Kometa zabiła ludzi i zwierzęta?
Od 2007 roku w kręgach naukowych trwa spór na temat dużej komety, która 12 900 lat miała się rozpaść nad Kanadą. Teorię o takim wydarzeniu wysnuł Richard Fireston z Lawrence Berkeley National Laboratory. W 10 z 12 badanych przez siebie miejsc wykopalisk archeologicznych w warstwie datowanej na 12 900 lat znalazł on miniaturowe metalowe sfery oraz nanodiamenty. Uważa się, że taka mieszanina cząstek pochodzi z obiektu pozaziemskiego, który eksplodował w atmosferze naszej planety. Wśród sprawdzonych przez Firestone’a miejsc było Topper, gdzie uczeni z University of Southern Carolina prowadzą badania nad kulturą Clovis, jedną z najstarszych kultur Ameryki, która zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach.
Firestone wysunął wówczas bardzo śmiałą teorię. Stwierdził, że kometa przyczyniła się do wyginięcia ludzi oraz megafauny Ameryki.
Jednak w 2009 roku Todd Surovell z University of Wyoming przeprowadził własne badania i nie znalazł dowodów na potwierdzenie wyników uzyskanych przez Firestone’a.
Teraz teoria znowu odżywa. Zespół z University of South Carolina, pracujący pod kierunkiem Alberta Goodyeara znalazł dowody i stwierdził, że Surovell popełnił błędy w swoich badaniach. „Nie postępował zgodnie z protokołem. Początkowo tego nie zauważyliśmy. Badania wydają się proste, ale jeśli punkt po punkcie nie postępujesz tak, jak należy, nie znajdziesz tych sfer. Jest bardzo wiele czynników, które mogą to uniemożliwić. Tam, gdzie Surovell nie znalazł żadnej, my odkryliśmy tysiące“ - stwierdził Malcolm LeCompte, jeden z autorów artykułu opublikowanego w PNAS.
Wspomniane sfery znaleziono w próbkach z Nowego Meksyku, Południowej Karoliny (Topper) i Maryland. Topper to ważne miejsce dla badań nad Clovis, gdyż jest to jedyny znany kamieniołom, w którym kultura ta wyrabiała narzędzia.
Odkrycie Goodyeara pokazuje, gdzie i dlaczego Surovell popełnił błędy. Oraz, co ważniejsze, pokazuje, iż nie można wykluczyć wersji o eksplozji komety podczas badań nad zniknięciem kultury Clovis, megafauny oraz niespodziewanym rozpoczęciem się ostatniej epoki lodowcowej.
Komentarze (16)
Przemek Kobel, 21 września 2012, 08:40
A ja jestem ciekaw, co tak naprawdę spowodowało, że klimat panujący 1000 lat temu (rosnące cytrusy itp) zmienił się tak, że Szwedzi mogli przejść ze swoją armią przez Bałtyk na piechotę, a z Zielonego Kraju została tylko nazwa.
Mariusz Błoński, 21 września 2012, 09:46
Tutaj o przechodzeniu Szwedów przez Bałtyk i karczmach na Bałtyku: http://doskonaleszare.blox.pl/2012/03/Karczmy-na-Baltyku.html
A cytrusy na Grenlandii to już chyba autorski wymysł JKM-a
bartolini, 21 września 2012, 10:07
Pan Przemek Kobel niestety pomieszał daty i fakty:)
To, że Szwedzi przeprowadzili armię przez bałtyk jest mitem (wielokrotnie obalanym) i chodzi o okres zlodowacenia, a nie ocieplenia. Z tego co mi się kojarzy to chodzi o okres "potopu szwedzkiego".
Nie ma też dowodów na globalne ocieplenie, które poprzedzało ten okres - ocieplenie było, ale tylko w europie. Ale przez bałtyk wtedy też Szwedzi nie przeszli;)
Polecam poczytać co google ma do powiedzenia na ten temat:
http://forum.historia.org.pl/topic/10755-baltyk-skuty-lodem-w-xvii-wieku/
Takie bajki tylko w pewnej starożytnej księdze mitów zwanej biblią (jednak i tutaj prawdopodobnie jest "ziarenko" prawdy).
Przemek Kobel, 21 września 2012, 10:51
Z zestalonym Bałtykiem to ciekawe - niby 'nie', ale też trochę 'tak'.
Natomiast kiedy pisałem o cytrusach, miałem na myśli nasze terytorium (w sumie czemu nie, skoro w Anglii hodowano to co teraz rośnie na południu Francji - http://pl.wikipedia.org/wiki/Średniowieczne_optimum_klimatyczne)
Mariusz Błoński, 21 września 2012, 11:05
Winorośl nadal uprawia się i w Anglii i w Polsce. Ponadto nawet wówczas nie było cieplej, niż teraz: http://www.ncdc.noaa.gov/paleo/globalwarming/medieval.html
Przemek Kobel, 21 września 2012, 11:28
Ech, te słynne walijskie i szkockie wina deserowe...
Byłbym zapomniał - znam człowieka, który uruchamia winnicę (w najcieplejszym rejonie Polski i oczywiście na południowym stoku). Znalezienie gatunku, który będzie się u niego do czegokolwiek nadawał zajęło mu prawie 10 lat.
Wykres ładny, ale ciekawe czy metody pomiaru cały czas były te same.
Mariusz Błoński, 21 września 2012, 11:47
Żebyś się nie zdziwił: http://www.guardian.co.uk/travel/2010/may/21/english-wines-vineyard-stays-uk
Przemek Kobel, 21 września 2012, 11:54
http://en.wikipedia.org/wiki/Wine_from_the_United_Kingdom
I zawijamy do ciepłych wczesnośredniowiecznych czasów.
Mariusz Błoński, 21 września 2012, 12:08
Ciepłych, ale nie cieplejszych. Bo z danych, które Ci pokazałem, wynika, że obecnie jest cieplej. NOAA odrzuca tezę, jakoby w średniowieczu było cieplej niż teraz. Badania tego nie potwierdzają.
Przemek Kobel, 21 września 2012, 12:57
Ten wykres ma w opisie "reconstructions". Przecież nad głową Mieszka nie latały satelity meteo...
Mariusz Błoński, 21 września 2012, 13:32
Oczywiście. Ale... skoro dane uzyskane za pomocą metod naukowych są wątpliwe, to na jakiej podstawie można stwierdzić, że wówczas było cieplej niż obecnie? Dane naukowe tego nie potwierdzają. No, ale im nie wierzymy. Na jakiej zatem podstawie wierzymy, że było cieplej? Przecież satelity nie latały....
Przemek Kobel, 21 września 2012, 13:42
Na podstawie kronik opisujących jak było? Jeśli uprawiano w Anglii winogrona to raczej nie dla kwaśnego sikacza. Skoro obecne angielskie wino do czegoś się nadaje od ledwie kilkunastu lat, a dawniej winnice działały tam przez wieki, opowiadanie że teraz jest cieplej wydaje się lekko ryzykowne.
Jako dzieciak czytałem książkę Howarda Pyle'a o pewnym zakapturzonym mieszkańcu hrabstwa Nottingham. Nie wiem czemu, ale tam zawsze wszystko było słoneczne, ciepłe i przyjemne (co drugą stronę było o październikowym piwie). Czemu XIX-wieczny pisarz miałby wypisywać takie bzdury o swojej mglistej krainie? Ano dlatego, że Robin H. to zdaje się okolice jedenastego wieku.
Mariusz Błoński, 21 września 2012, 13:54
Kroniki nie porównują ówczesnej tempartury z obecną.
Pamiętaj, że to, co obecnie uznajemy za kwaśnego sikacza mogło być kilkaset lat temu rarytasem. Chociażby ze względu na dostepne technologie produkcji. Ponadto ze względu na warunki i koszty transportu mogło się znacznie bardziej opłacać produkowanie podłego wina w Anglii niż sprowadzanie go z innych regionów. Owszem, wino uprawiano wcześniej przez wieki, a obecne nadaje się do picia od stosunkowo krótkiego czasu. Ale pamiętaj, że nastąpiła Mała Epoka Lodowcowa. Rodzime odmiany winorośli, które dawały porządne owoce i były odporne na niższe temperatury, mogły po prostu wyginąć. Wraz ze sztuką robienia wina.
Pamiętaj też o opłacalności. Jak mówiłem, setki lat temu mogło się opłacać produkowanie wina, bo lepsze, z południa Europy, były po prostu niedostępne. Teraz uprawa nie jest tak rozpowszechniona, bo latwo można dostać wina z krajów, gdzie panuje lepszy klimat. I niewykluczone, że obecnie dałoby się założyć uprawę winorośli znacznie dalej na północ niż wówczas. Ale byłoby to kosztowne i bezsensowne przedsięwzięcie, więc nikt się za to nie bierze.
To wszystko o czym piszesz świadczy tylko o tym, że było wystarczająco ciepło, by uprawiać winorośl, a nie o tym, że było cieplej niż dzisiaj. Obecnie też jest wystarczająco ciepło, by uprawiać winorośl.
Przemek Kobel, 21 września 2012, 14:27
Jasne, bo coś co jest robione od 9 tysięcy lat, zaczęto porządnie robić dopiero w epoce węgla i stali.
To ja proponuję odwiedziny w jakimś zakładzie produkującym żywność, np. wędlinki (słowa kluczowe: bejca, spulchniacze i różowa farba), albo bieluchny jogurt.
Mariusz Błoński, 21 września 2012, 19:48
Produkcja wina jest zmieniana i udoskonalana od tysięcy lat. A skoro jest ciągle udoskonalana, to znaczy, że jest jeszcze miejsce na poprawę Udoskonalali je Grecy, Rzymianie, średniowieczni zakonnicy. Wniosek: jak coś jest robione od dawna, to nie znaczy, że nie może być lepsze.
Wędlinki czy jogurt są obecnie z pewnością tańsze w produkcji i mogą być przewożone na znacznie większe odległości niż w średniowieczu.
Fakty są takie, że dane naukowe mówią, iż wówczas nie było cieplej. I nie ma żadnych dowodów, które by temu przeczyły. Bo informacje o uprawie winorośli w średniowiecznej Anglii w żaden sposób nie stoją w sprzeczności z danymi NOAA. Winorośl nadal jest w Anglii uprawiana.
Przemek Kobel, 24 września 2012, 11:01
Jedynym współczesnym udoskonaleniem jest powszechny schemat trzech punktów, np. jedzonko powinno być: tanie, zdrowe, dobre. To te trzy punkty. Wybierz dwa z nich.
A fakty są takie, że współczesne dane naukowe [...]. Kiedy miałem 10 lat, to współczesne dane naukowe mówiły na przykład, że Wszechświat istnieje od 5 miliardów lat.