Autonomiczny samochód zderzył się z motocyklistą
Producent autonomicznych samochodów, firma Cruise, która w ubiegłym roku została przejęta przez GM, poinformowała o kolizji pomiędzy jej pojazdem a motocyklistą. Do zderzenia doszło w San Francisco. Z raportu złożonego przed Kalifornijskim Wydziałem Ruchu Drogowego dowiadujemy się, że policja orzekła, iż winnym wypadku był motocyklista.
Pojazd Cruise jechał środkowym pasem trójpasmowej jezdni po jednokierunkowej ulicy. Na lewym pasie zrobiło się miejsce, więc pojazd postanowił tam zjechać, jednak w trakcie manewru pojazd na lewym pasie zaczął hamować, wolne miejsce zzaczęło się zmniejszać, więc Cruise powrócił na swój pas. W tym samym czasie motocyklista, który postanowił zmienić pas pomiędzy dwoma samochodami z prawego na środkowy uderzył w bok autonomicznego pojazdu. W chwili wypadku samochód jechał z prędkością 19,3 km/h, a motocykl poruszał się z prędkością około 27 km/h. Po kolizji motocyklista był w stanie chodzić o własnych siłach, jednak uskarżał się na ból w barku i został zabrany do szpitala.
Testujemy nasze samochody w nieprzewidywalnym, wymagającym środowisku, dzięki czemu możemy je udoskonalać. W tym przypadku motocyklista zmienił pas zanim było to bezpieczne, oświadczyli przedstawiciele firmy.
Pomiędzy wrześniem a listopadem bieżącego roku na ulicach San Francisco doszło do 14 kolizji w udziałem pojazdów Cruise. W wielu wypadkach polegały one na najechaniu przez inny samochód na tył autonomicznego pojazdu.
Dyrektor wykonawczy Cruise'a, Kyle Vogt, mówi, że San Francisco zostało wybrane do testów ze względu na wymagające warunki drogowe. Nasze pojazdy mają tutaj do czynienia z wymagającymi – czasem absurdalnymi – sytuacjami nawet 46-krotnie częściej niż w innych miejscach, gdzie testuje się samochody autonomiczne, stwierdził Vogt. Jak wynika z dostarczonych przez niego statystyk kierowcy w San Francisco od 20 do 40 razy częściej niż kierowcy w Phoenix wyprzedzają przekraczając podwójną ciągłą czy wykorzystując w tym celu fragmenty dróg wyłączone z użytkowania. W Phoenix testują swoje samochody Waymo i Uber. O ile jednak władze Kalifornii zbierają informacje na temat każdej kolizji z udziałem autonomicznych samochodów i udostępniają te informacje online, to w Arizonie trudniej jest uzyskać dostęp do tego typu danych. Trudno zatem porównać, jak przebiegają testy w obu miejscach.
Komentarze (4)
Gość, 26 grudnia 2017, 12:55
Moze winny jezt kierowca motocykla, ale system zachowal sie niewlasciwie, gdyz powinien whe hac w inny samochod, a nie motocykliste... aby nie bylo ewentualnych strat w ludziach tylko materialne. Zly tobot!
Jajcenty, 27 grudnia 2017, 10:18
Nie mnie wchodzić w kompetencje policji, ale dla mnie to brzmi jakby dziadyga nie mógł się zdecydować którym pasem jedzie i przejechał motocyklistę. U nas zmieniający pas musi ustąpić pierwszeństwa.
hm, ale zmienił i poruszał się po swoim. Skąd miał wiedzieć, że super AI nie ogarnia sytuacji?
OtByt, 27 grudnia 2017, 11:06
AI do tej pory nie ogarnia sytuacji. Ogarniają ją (i nie tylko) ci, którzy sporo BTC posiadają.
Mariusz Błoński, 27 grudnia 2017, 13:30
Mię wychodzi na to, że samochód zaczął zmieniać pas, a motocyklista, widząc ten manewr, stwierdził, że wskoczy sobie na jego miejsca. Problem w tym, że samochód nie zmienił pasa i przerwał wykonywanie manewru. Motocyklista źle ocenił sytuację po prostu.