Atak DDoS na Komisję Europejską
Serwery Komisji Europejskiej padły ofiarą ataku DDoS. Przedstawiciele KE potwierdzili, że przez kilka godzin dostęp do maszyn był utrudniony. Nie doszło do utraty danych. Atak udało się powstrzymać bez przerywania pracy serwerów, chociaż na jakiś czas odbiło się to na prędkości połączenia - oświadczył rzecznik prasowy. Oficjalne oświadczenia stoją jednak w sprzeczności z tym, co dziennikarzom powiedział jeden z pracowników. Nikt nie mógł pracować, bo dwukrotnie, przez kilka godzin, nie było połączenia z internetem - stwierdził.
Na razie nie wiadomo, kto i dlaczego zaatakował Komisję Europejską. Do ataku doszło kilka tygodni po tym, jak Akamai ostrzegło, że rośnie liczba dużych ataków DDoS. O ile nie rośnie sama liczba ataków DDoS, to coraz więcej jest wśród nich wielkich ataków. Cyberprzestępcom jest coraz łatwiej je przeprowadzać, gdyż coraz więcej źle zabezpieczonych urządzeń IoT (Internet of Things) jest podłączanych do sieci. Z danych Akamai wynika, że pomiędzy drugim a trzecim kwartałem bieżącego roku liczba DDoS o intensywności ponad 100 Gb/s wzrosła z 12 do 19. Przed rokiem zanotowano ich jedynie 8.
Komentarze (9)
wilk, 25 listopada 2016, 13:01
Wystarczy prześledzić czym zajmowali się w tym czasie.
Gość Astro, 25 listopada 2016, 17:16
Ciężka sprawa. Do dzisiejszego wieczora na stronie
http://ec.europa.eu/index_pl.htm
w aktualnościach wiszą informacje z wczoraj. Widać cały dzień zajmowali się brakiem Internetu.
Jak powszechnie wiadomo "rzecz" nie myśli. Trudno winić "rzecz podłączoną do sieci" za złe zabezpieczenie. Producenci wcisną ciemnemu ludowi wszystko, ale odpowiedzialności, jak pokazuje rzeczywistość, brać nie zamierzają.
thikim, 25 listopada 2016, 18:47
No tak, bez internetu nie da się pracować. YT, FB, o innych nawet nie wspominając w towarzystwie dam...
Niczym ważnym.
Gość Astro, 25 listopada 2016, 19:33
Damy i KE? Fuj! Młodzi i przystojni informatycy mieli z pewnością KUPĘ roboty.
Najważniejsze, że z "niczego ważnego" ciągniemy jeszcze kasę. Fakt, zaczyna wysychać (no bo DOBRZE już było ). Lepiej nie będzie, ale z pewnością weselej (dla nas).
gucio222, 25 listopada 2016, 21:47
Tu akurat nie macie racji. To parlament Europejski jest skretyniałą instytucją obsadzaną przez pajaców z różnych partii i mogącą decydować jedynie o krzywiźnie banana. Natomiast KE to twór niedemokratyczny i niebezpieczny z alkoholikiem na czele, a jedyny decyzyjny, Coś jak mafia tylko z wielokrotnie wyższymi apanażami wszystkich "padre"
TrzyGrosze, 25 listopada 2016, 22:39
Jakiś przedstawiciel podgrupy naczelnych, z tego co dzieje się w Parlamencie Europejskim, wyłapał jedynie temat podstawy swojej diety: banana.
pogo, 27 listopada 2016, 04:15
hmm... brak demokratycznego wyboru i alkoholik na czele. Brzmi jak doskonałe stanowisko dla mnie. Ile płacą? Jaka odpowiedzialność?
Superman, 28 listopada 2016, 09:19
Z racji tego, że znasz słowo "odpowiedzialność" to Cię nie przyjmą.
ormianin, 28 listopada 2016, 14:19
Pewnie jak zwykle debatowali i pewnie jak zwykle nic by z tego nie wynikło, więc można stwierdzić, że brak internetu nie wpłynął na końcowy efekt ich pracy.