Dragon Man – nowy gatunek człowieka odkryty w Chinach?
Czaszka z Harbin, znaleziona w rzece Songhua w Chinach, należy do nieznanego dotychczas gatunku człowieka, twierdzi profesor Qiag Ji z Hebei GEO University. Wiek czaszki określono na co najmniej 146 000 lat. Odkrywcy nazwali nowy gatunek Homo longi. Mówią też o nim Dragon Man od Smoczej Rzeki (Long Jiang) w prowincji Heilongjiang.
Czaszka zachowała się niemal w całości. Chris Stringer z brytyjskiego Muzeum Historii Naturalnej, który również ją badał mówi, że to znaczący element układanki dotyczącej ewolucji człowieka, skamieniałość, która przez wiele lat będzie zdradzała swoje tajemnice. To jedna z najlepiej zachowanych skamieniałości człowieka.
Czaszka, znana jako czaszka z Harbin, została znaleziona prawdopodobnie w 1933 roku podczas budowy mostu przez rzekę Songhua w mieście Harbin. W 2018 roku została podarowana Hebei GEO University.Teraz dokonano ponownych badań. Ich autorzy nie poprzestali na porównywaniu kształtów i rozmiarów poszczególnych elementów. Wykorzystali analizę filogenetyczną, by sprawdzić, jak jest ona umiejscowiona w ewolucji człowieka. Analiza wykazała, że H. sapiens, H. neanderthalensis oraz grupa, do której należał Dragon Man, miały wspólnego przodka. Badania wskazują też, że Dragon Man był bliżej spokrewniony z H. sapiens niż z neandertalczykiem.
Jak mówi Stringer, rozmiary mózgoczaszki mieszczą się w przedziale mózgoczaszek neandertalczyków i naszego gatunku, a są większe od mózgoczaszek H. naledi, H. erectus, a nawet niektórych H. heidelbergensis. Kilka innych cech bardziej przypomina H. sapiens. Dlatego też Stringer uważa, że Homo longi i niektóre inne skamieniałości ze środkowego plejstocenu, które znaleziono na trenie Chin, stanowią trzecią – obok H. sapiens i H. neanderthalensis – główną linię rozwojową człowieka na terenie Azji Wschodniej. Myślę, że to osobny gatunek, chociaż klasyfikowałbym go, wraz ze szczątkami z Dali, jako Homo daliensis.
Chińscy badacze mają jednak inne zdanie. Bazując na porównaniach morfologicznych i analizach filogenetycznych, uważamy, że czaszki z Dali i Hualongdong należą do H. daliensis. Natomiast czaszka z Harbin wykazuje cechy wyraźnie różne od czaszek z Dali i Hualongdon. Uważamy, że należy ją uznać za należącą do nowego gatunku. Biorąc pod uwagę podobieństwa pomiędzy czaszką z Harbin a żuchwą z Xiahe, stwierdzamy, że należą one do nowego gatunku, Homo longi.
Komentarze (26)
dajmon, 26 czerwca 2021, 16:23
Musieli z niego na wizualizacji od razu zrobić kulturystę?
cyjanobakteria, 26 czerwca 2021, 17:24
To są skutki diety paleo Przynajmniej się nie opierdzielał i robił nogi i grzbiet
tempik, 27 czerwca 2021, 15:53
nie no.... facjata zarośnięta jak na jaskiniowca przystało, ale brzuch i klata wygolona na gładko i może jeszcze naoliwkowana :D no ale ten poniesiony pot i wysiłek trzeba jakoś pokazać :). ciekawe skąd brał regularne dawki białka, antylopę raz się złapało a 10x nie. chyba że w bukłakach nosił zapasy odżywek
thikim, 27 czerwca 2021, 16:17
To tylko wizualizacja, wytworzona na podstawie wizualizacji ludzi współczesnych, w oparciu o ich czyli nasze kanony piękna z dozą pewnej wyobraźni. Tylko tyle. A nie zdjęcie gościa sprzed tysięcy lat.
Ale faktycznie z tym kaloryferem to chyba jednak przesadzili.
Brzuch takiego dawnego hominida mógł być pusty albo pełny ale nie kaloryferowaty.
Tak to właśnie obecne prywatne przekonania naukowe odbijają się na nauce. Ktoś tu lubi kulturystów.
cyjanobakteria, 27 czerwca 2021, 18:04
W tych bukłakach nosił oliwę do smarowania kaloryfera i bicepsów Z taką japą musi dać na bramce w łapę, inaczej nie wpuszczą go do klubu
Jajcenty, 27 czerwca 2021, 18:51
Myślę że autor wizji sugerował się trochę bezwłosym szympansem. I weź teraz dowiedź, że nie. Że to była rachityczna chudzina zabiedzona na kiełkach i korzonkach
venator, 28 czerwca 2021, 15:04
Ciekawe jest to, że w pracy naukowców opublikowanej w "The Cell" takiej rekonstrukcji nie ma:
https://www.cell.com/the-innovation/fulltext/S2666-6758(21)00055-2#
Wykaz rysunków:
https://www.cell.com/the-innovation/fulltext/S2666-6758(21)00055-2#figures
Jest rekonstrukcja głowy, w treści można znaleźć uzasadnienie dlaczego zdecydowano się na ciemną karnacje, ciemne oczy i włosy.
Z polowania. Okresy głodu nie były obce paleolitycznym łowcom, ale bardzo rzadko był to głód zagrażający egzystencji - w przeciwieństwie do zbiorowisk społeczeństw żyjących z rolnictwa.
Badania naukowców, S. Eatona, J. Miller i in, opublikowanych w "The American Journal of Clinical Nutrition", wskazują, że wiekszość łowców-zbieraczy pozyskuje (pozyskiwała) energię w wys. >50%z białek zwierzęcych, a zaledwie 13,5% pozyskuje (pozyskiwała) więcej niż 50% z roślin. Za to aż 20% populacji było/jest silnie uzależnionych od połowów/polowań. Wykazano,że udział mięsa z upolowanych zwierząt jest/był względnie stały i wynosi 26-35%. Jeżeli spożycie białka wynosiło ponad 35% przyjęto, że dietę uzupełniano o ryby słodko- i i słonomorskie.
Oczywiście im wyższa szerokośc geograficzna, tym mniejsza zależność od roślin. Tu tabela:
https://academic.oup.com/view-large/111372121
Jednak udział białka pochodzenia zwierzęcego (z chudego mięsa) w wysokości >45% ma swoje reperkusje zdrowotne. Wcześni amerykańscy kolonizatorzy nazywali to "głodem królika". Oparcie swojej diety na chudej dziczyznie prowadziło do nudności, biegunki, a następnie do śmierci. Związane jest to najprawdopodobniej z ograniczonymi zdolnościami wątroby do syntezy mocznika, którego duża ilośc pojawia się w wysokobiałkowej diecie.
W/w autorzy uważają, że łowca-zbieracz tak musiał umiejetnie bilansować swoją dietę aby uniknąć "głodu królika" - także to nie niedobór białek zwierzęcych stanowił problem, a jego nadmiar.
Prawpodobnie aby uniknąć tego zjawiska łowcy stosowali dietę slektywną, w razie potrzeby zwiększjąc udział tłustych części ciała, dięte uzupełniali rybami lub\i polowali na największe zwierzęta oraz oczywiście, jedli rośliny. I to właśnie bilans diety był, jak się wydaje, dużym wyzwaniem.
Więcej tutaj:
https://academic.oup.com/ajcn/article/71/3/682/4729121
Stare powodzenie kulturystów głosi: "Brzuch buduje się w kuchni"
Wśród łowców-zbieraczy zjawisko nadwagi czy otyłości jest prawie nieznane, stąd łatwo było i jest im uzyskać niski poziom tkanki tłuszczowej.
A muskulatura? Lekka i szczupła budowa h.s. to efekt dopiero ostatnich 100-50 tyś lat ewolucji, ze wskazaniem na tę drugą liczbę. Wszscy nasi przodkowie i kuzyni (włącznie z archaicznym h.s.f.) mieli mocniejszą budowę od nas, o masywniejszym kościu i muskulaturze. Nawet h. erectus, wizualizowany często jako smukły biegacz, okazał się być jednak atletą.
Dokładna rekonstrukcja Turkana Boy, h.e. sprzed 1,5 mln b.p. wykazała, że od natury dostał masywną, szeroką klatkę peirsiową, którą my musimy wyrobić na drążku lub/i podczas wiosłowania sztangą.
Wheelmill, 28 czerwca 2021, 19:57
Z polowania.
Jak zdefiniować polowanie? Postrzeganie przez europocentryczny i męski filtr żywieniowy zakłada aktywny sposób zdobywania białka: hunting&fishing. Tymczasem, niedocenianym, a wręcz pomijanym źródłem białka zwierzęcego były a dla wielu nadal są owady i inne bezkręgowce, a pozyskiwanie ich raczej kojarzy mi się ze zbieractwem (pędraki, larwy, jaja w tym owadów społecznych, mięczaki itp.), które jest domeną kobiet. Ponoć prawdziwa dieta paleo to ok 10-15% białka (a w okresach bezmięsnych pewnie jeszcze więcej) pochodziło z "robali" i było tak jeszcze do rewolucji którą przyszła do nas z Anatolii (J. Krause "H. sapiens i jego geny").
tempik, 29 czerwca 2021, 10:05
goryle i niedźwiedzie mają grube kości i wielką muskulaturę, ale jest ona w osłonie tłuszczu, dlaczego z ludami pierwotnymi miało by być inaczej? przecież taki ostry zarys mięśni jest nienaturalny, a kaloryfer? w przyrodzie nie występuje. Nie wystarczy ciężko tyrać w kopalni, na polu czy ganiać z włócznią i spalać tysiące kcal dziennie żeby zrobić atletyczną sylwetkę. atletyczna sylwetka to wynalazek ludzi współczesnych, bez intensywnego trenowania poszczególnych grup mięśni raczej rzeźby nie będzie
Jajcenty, 29 czerwca 2021, 10:35
Masz rację, potrzebny jest absurdalnie niski poziom tłuszczu w okolicach 8%. Kiedyś zdziwił mnie ten człowiek - wygląda, że rzeźbę sobie zrobił pracą https://youtu.be/lVPLIuBy9CY?t=126 warto oglądnąć całość, ale z innych powodów
venator, 30 czerwca 2021, 13:05
Uważasz, że ci Aborygeni nie mają atletycznych sylwetek?:
https://www.researchgate.net/figure/Djaewa-and-Wulili-from-Goulburn-Island-c-1926-39-Source-Rev-TT-Webb-Courtesy_fig1_318593012
Bynajmniej nie chodzili na siłownie. A i zarys "kaloryfera"można by dojrzeć, choć ja o nim nic nie napisałem, a o rozwiniętej muskulaturze.
Jesteśmy tak stworzeni aby gromadzić tkankę tłuszczową. W przyrodzie premiowane są osoby o oszczędnym szlaku metabolicznym, czyli te o których obecnie mówi się, że mają tendencje to tycia. Więc gromadzenie tkanki tłuszczowej jest naturalnym procesem umożliwiającym przetrwanie, a dla takiego łowcy reniferów tłuszczyk na brzuchu był zapewne powodem zadowolenia . Choć występował niezmiernie rzadko.
Porównanie do goryli czy niedżwiedzi nie ma zupełnie sensu, bo to zupełnie inne gatunki. Zresztą poziom tkanki tłuszczowej u niedżwiedzia zależny jest od pory roku. . Nasz najbliższy zwierzęcy krewniak, szympans, też jest muskularny ale ma z kolei duży brzuch. Ponad 90% pokarmu, spożywanego przez szympanse, jest pochodzenia roślinnego, więc ten przewód pokarmowy musi być odpowiednio długi. U ludzi, naszych przodków, nastąpiła zaś znacząca redukcja brzucha, jako efekt przystosowania ewolucyjnego do spożywania pokarmów o wysokiej zawartości białka zwierzęcego.
Jeśli chodzi o ową nieszczesną, dyskutowaną grafikę, to zastanawiam się po co w ogóle opublikowaną tę artystyczną wizję Homo longi? - chyba tylko dla klikbajtów.
W pracy naukowej nie ma nic na temat budowy owego hominida, poza czaszką oczywiście.
Można jedynie spekulować co do budowy ciała. Autorzy odkrycia sugerują podobieństwo do ludzi denisowskich, którzy z kolei mieli sporo wspólnego z neandertalczykami. Masywna budowa czaszki Homo longi, z kolei pozwala z pewnym prawdopodbieństwem sądzić, że i jego ciało było odpowiednio masywne.
Tutaj: https://www.livescience.com/6894-scientists-build-frankenstein-neanderthal-skeleton.html
możemy poczytać o rekonstrukcji budwoy neandertalczyka, na podstawie szkieletu z Kebara 2. Ukazuje nam się bardzo muskularna, zwarta postać, z szeroką klatką piersiową ale i szeroką miednicą. Ci goście nie mieli w ogóle tali. Bardziej przypominali zapaśników niż kulturystów.
Nie ma czegoś takiego jak prawdziwa dieta paleo. Przeczytaj mój post i zerknij do zalinkowanej pracy. Inaczej wyglądała dieta łowców z deszczowych lasów tropikalnych, a inaczej łowców mamutów zamieszkujących stepotundrę. Udowodniono, że udział białka zwierzęcego był mniej więcej stały. Jakie robale, zwłaszcza w okresie długiej zimy, mieli jeść łowcy mamutów czy reniferów?
Wheelmill, 2 lipca 2021, 11:14
Oczywiście zgadzam się , że diety naszych przodków różniły się w zależności od środowiska i pory roku (szerokości geograficznej jak kto woli), ale nawet tam występowały zapewne przynajmniej czasowo możliwości wzbogacenia diety o bezkręgowce: wodne, gniazda owadów społecznych, hibernujące larwy, poczwarki itp. Chodziło mi raczej o zwrócenie uwagi na pomijany, a moim zdaniem niebagatelny (zgoda, poza klimatycznymi czy środowiskowymi ekstremami) sposób pozyskiwania białka.
Co do pierwszego akapitu - znów zgoda: widać to m. in. w preferencji do steatopygii w części kultur pierwotnych, a pośrednio w wyobrażeniach tzw. Wenus. Poza tym znajduje to odzwierciedlenie w powszechnym spostrzeżeniu: w kulturach wcześniejszych im kto był "bogatszy" tym grubszy, odwrotnie (stosunkowo niedawny trend) niż jest to we wspóczesnych, europopochodnych kulturach. Zresztą, idąc jeszcze dalej, ma to także odzwiercedlenie w języku: "suto", "grubo", "wypasiony" ma wciąż pozytywne konotacje, w przeciwieństwie do np. "cienkich leszczy" (zwraca uwagę charakterystyczny zbitek głosek "szcz" wskazujący na coś nomen omen szczupłego, cienkiego)
Przypomina mi się również wytłumaczenie poniższego faktu, o którym kiedyś czytałem: dlaczego dorosły szympans jest w stanie zmasakrować w bezpośrednim starciu przeciętnego dorosłego mężczyznę. Podobno ma to związek z wydatkiem energetycznym jaki generuje ludzki mózg: przez fakt posiadania takiego energożernego akcesorium, mięśnie musiały ewoluować w bardziej oszczędnym kierunku (co bodajże bezpośrednio odzwierciedla ilość mitochondriów w objętości tkanki mięśniowej), przez co nawet objętościowo porównywalny mięsień ludzki jest czterokrotnie słabszy od zwierzęcego. Ergo: im mniej ludzcy w sensie intelektualnym byli nasi antenaci, tym bardziej byli podobni do współczesnych atletów - bo mogli sobie na to pozwolić. A zresztą i współcześnie tą zależność da się zaobserwować ;-).
venator, 2 lipca 2021, 14:46
Z tych badań:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C414780%2Cszympansy-sa-od-nas-silniejsze-ale-mniej-wytrzymale.html
wynika, że nie ma fundamentalnych różnic w budowie mięśni ludzkich i szympansich. U szympansów jest większy odsetek włókień szybkokurczliwych, dzięki czemu mięsień szybciej generuje moc, co jest ewolucyjnym przystosowaniem do nadrzewnego trybu życia. Za to pod względem wytrzymałości to ludzie są górą.
Natomiast wg. antropologa Alana Walkera, sekret szympansiej siły to jednak nie układ mięśniowy, a układ nerwowy. Wg badań prymatolog Ann McLarnon, szympanse mają w rdzeniu kręgowym mniej istoty szarej w stosunku do masy ciała niż człowiek, dlatego generują chwilowo tak dużą moc. Ale o precyzji ruchu mogą już zapomnieć. Ewolucyjnie to my zwyciężyliśmy. Co z tego, że szympans jest silniejszy jak to człowiek ma karabin?
https://www.eurekalert.org/pub_releases/2009-03/uocp-tst033009.php
Wenus to temat-rzeka. Faktycznie, większość Wenus przedstawia mocno zaokrąglone kształty, o mocno zaburzonych proporcjach. "Typowa" grawecka Wenus jest w proporcjach nienaturalnych anatomicznie, podzielonych na niemal 6 równych części, z bardzo krótkimi nogami. Nie dopatrywałbym się jednak w tych figurkach zamiłowania do obfitej tkanki tłuszczowej.
Bo w figurkach wenus chodziło głównie o jedno - to była prawdopodobnie prehistoryczna pornografia. Z czasów wcześniejszych, z kultury oryniackiej, zachowało się bardzo mało wenus, ale te, które odkryto, sugerują, że preferowano kobiety szczuplejsze. Np. figurka Wenus z Galgenbergu tzw. "tancerka Fanny": https://pl.wikipedia.org/wiki/Wenus_z_Galgenbergu
Ale nawet w czasach dominacji mocno zaokrąglonych wenus, jak tej najsłynniejszej Wenus z Willendorfu, tworzono smukłe wenus jak np. Wenus z Petrkovic.:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wenus_z_Petřkovic (na zdjęciu obok smukłej jest eksponowana mocno okrągła Wenus z Dolnych Vestonic).
Mamy dziwną Wenus z Lespugue https://pl.wikipedia.org/wiki/Wenus_z_Lespugue , gdzie w sposób aż abstrakcyjny są eksponowane kobiece części ciała, na które mężczyźni najczęściej zwracają(li) uwagę.
Praojcowie, przedstawiciele tzw. kultury magdaleńskiej, których nazywamy często łowcami reniferów, już sie nie krygowali. Ich wenus to głównie mocno eksponowane, kobiece tyłki.
Są oczywiście wyjątki. Przedstawiciele późnoneolitycznej kultury Malta-Buret (https://cs.wikipedia.org/wiki/Jámová_kultura ), eksponowali kobiece fryzury czy też przedstawiali kobiety kompletnie ubrane w rodzaj futrznego kombinezonu.
Ale większość ma jeden wspólny mianownik - mocno eksponowaną kobiecą pupę.
Jajcenty, 14 lipca 2021, 07:45
Nie wiem czy nie przekombinowano Dla mnie to wygląda jak element olinowania (sań?), jak knaga czy coś do kontrolowania ślizgu rzemienia
cyjanobakteria, 14 lipca 2021, 08:19
Coś mi ten element przypomina ale jeżeli jest nawiercony, to też skłaniałbym się ku zastosowaniu praktycznemu. Znaleziono wiele artefaktów z kości z otworami, które być może mogły być wykorzystywane wraz z linami do różnych celów i noszą charakterystyczne ślady zużycia. Ale obstawiam, że archeolodzy wiedzą, co mówią, a przedstawiony artefakt nie ma śladów tarcia i zużycia spowodowanego długimi i miękkimi przedmiotami jak liny czy rzemienie (skojarzenie tylko częściowo zamierzone) Być może zrobili z tego wisiorek albo talizman do rzucania uroków
To się nazywa futuryzm
okragly, 14 lipca 2021, 11:22
oni byli dzicy (my jesteśmy udomowieni), bzykali sie na okrągło, w tym grupowo, chodzili nago, po co im pornografia? Był matriarchat, kobiety seksem sklejały wspólnotę
Wenus to bogini plodności, powinniśmy ją na powrót powołac do życia. Liberalizm (indywidualizm, wolność) spowodował że wymieramy. Bogini płodności zbuduje wspólnote (do wychowania dziecka potrzeba calej wsi). Stada ssacze zawsze są zbudowane z samic, matek. Patriarchat to anomalia i cierpienie
cyjanobakteria, 14 lipca 2021, 12:36
Nie wiem jak u was w wiosce wygląda wymieranie, ale wypadałoby żebyś używał powszechnie przyjętych definicji słów. Inaczej koledzy homo sapiens mogą cię nie rozumieć. Na pewno się bzykali na okrągło, to jest kiedy skończyli szukać jedzenia i polować, pod warunkiem, że nie doznali na polowaniu urazów czaszki albo kończyn Kiedyś widziałem film dokumentalny, gdzie podano, że znaleziono wiele szkieletów z urazami kości czaszek podobnymi do tych, których doznają kowboje od byków na rodeo. Prawdopodobne jest, że te urazy miały miejsce podczas polowań na grubą zwierzynę. Dieta paleo składała się w 20% z tego, co udało się znaleźć albo złapać i w 80% z bycia głodnym
Tak wygląda populacja ludności na świecie. To nie jest typowy wykres dla wymierających gatunków.
Jajcenty, 14 lipca 2021, 13:49
Ach, widzę to, Nahel Ifrija, Podziemna Matka, słowo 'ja' to przekleństwo za które karze się chłostą.
Ależ jest! Właśnie tak wygląda wymieranie takich bezmózgich gatunków jak bakterie, drożdże, ludzie.
cyjanobakteria, 14 lipca 2021, 14:19
Wiedziałem, że ktoś przypomni mi wzrost (prawie) geometryczny
okragly, 14 lipca 2021, 15:31
mieli silniejsze kości i mięśnie niz my poza tym u nas codziennie ginie pracownik na budowie
na drodze wielu dziennie, tyle samo samobójców
w tamtym czasie ludzie stanowili 0. 01% masy zwierząt, dzisiaj z zwierzętami domowymi stanowimy 95%. W (raju) paleolicie zwierzęta się nas nie baly, bo niby czego, slabo biegamy, nie mamy kłów, jadu, słaby węch, wzrok i dieta paleo to w 90% z tego, co znaleźli albo złapali i w 10% z postu, po prostu nie chcialo im się iść do galerii (zbierać do koszyka, czy lapac okazje)
tam gdzie religią jest liberalizm z św Balcerowiczem i biskupami tuskami ludzie wymierają. Liberalizm (indywidualizm, wolność) jest antyludzki
aby wymarly wirusy, bakterie, ludzie wystarczy zaszczepić im liberalizm (indywidualizm i wolność) wtedy kazda pojdzie w swoim kierunku, zalecane picie wody i spuszczamy je do kibla. Indywidualna bakteria, wirus czy człowiek jest niegroźny
cyjanobakteria, 14 lipca 2021, 17:21
U nas na polu codziennie znajdujemy nowe dziecko w zagonach kapusty, więc nie bój żaby
W środkowej Francji w paleolicie 25k BC było średnio 5 st. C w czerwcu, a cała północna Europa była skuta lodem. Na Ziemi 100k BC żyło kilka gatunków Homo w tym samym czasie, co ciężko sobie wyobrazić w dzisiejszym świecie zdominowanym przez jeden gatunek. Jest chyba potwierdzone sześć znaleziskami, o ile mnie pamięć nie myli. Tak się składa, że z tego twojego raju wyszedł żywy tylko Homo Sapiens Reszta się najwyraźniej nie bzykała na okrągło albo zapomnieli, że trzeba pić dużo wody
okragly, 14 lipca 2021, 19:30
bzykali się pomiedzy sobą, ja mam duży mózg neandertala
podawanie antybiotyku polega na tym że czynimy wirusy liberałami (żyją w koloniach, jak ludzie, po podaniu antybiotyku mają poglądy liberalne i sa jednostkami ) Lekarz zaleca pic dużo wody, wydalamy te liberałki z moczem do kibla, jako jednostki sa bezbronne (jak ludzie)
patoelity nas zatruwają liberalizmem, (indywidualizm, wolność) Jako jednostki jesteśmy bezbronni, łatwi do spuszczenia z woda w kiblu (patoelity się cieszą, mają kontrolę)
venator, 18 lipca 2021, 03:32
W żadnym wypadku. Te magdaleńskie wenus ( i nie tylko magdaleńkie) przedstawiają steatopygie:
Wspólna cechą paleolitycznych wenus jest prezentowanie kobiety ze staetopygią (mniejszą bądź większą ) lub/i w ciąży.
http://encyklopedia.naukowy.pl/Steatopygia
"Steatopygia bywa jeszcze, a w odległej przeszłości często była ideałem kobiecości u ludów prymitywnych, co wyraża się m.in. w sztuce prehistorycznej"
Natomiast u wenus magdaleńskich doszło do zeschamtyzowania postaci kobiety. Ten styl nazwano Gonnersdorf (od nazwy stanowiska archeologicznego). Cechami charakterystycznymi była generalizacja postaci i ekspozycja wielkiej pupy. Niektóre wenus był używane także jako wisiorki.
Jajcenty, 18 lipca 2021, 13:14
Na moje oko to przystosowanie ułatwiające przetrwanie suszy Mój problem z paleolitycznym kanonem piękna jest takie, że w większości mamy obraz kobiet chorobliwie otyłych. To trochę dziwne: przydatność takich osobników w pracy, polowaniu, zbieraniu, etc, jest chyba dość niska?