Szczepionka dla małp
Z najnowszego numeru Vaccine dowiadujemy się, że szczepionka bazująca na cytomegalowirusie (CMV) daje wielkim małpom długoterminową odporność na wirus Ebola. To bardzo ważna wiadomość nie tylko z punktu widzenia ochrony zagrożonych gatunków małp, ale również i ludzi. Ci bowiem często zarażają się Ebolą właśnie od małp. Chroniąc małpy możemy więc zapobiegać wybuchom epidemii wśród ludzi.
Ebola jest wysoce śmiertelna dla małp. Jest uznawana za jedno z największych zagrożeń dla populacji żyjących na wolności. Jako, że małpy zamieszkują często bardzo trudno dostępne regiony, strategie polegające na szczepieniu poszczególnych osobników są niemożliwe do wdrożenia. Nowa szczepionka ma tę zaletę, że można zaszczepić jednego osobnika, a reszta może zarazić się od niego wirusem bazującym na CMV i zyskać w ten sposób odporność na Ebolę.
Większość dotychczasowych badań nad szczepionką chroniącą przed Ebolą skupiała się na krótkoterminowym działaniu szczepionki. Zwykle działały one przez 6 tygodni po podaniu. Najnowsze badania wykazały, że odpowiedź immunologiczna organizmu była utrzymywana przez ponad 14 miesięcy, a przez co najmniej 119 dni szczepionka chroniła przed zarażeniem.
W następnym kroku naukowcy chcą przetestować swoją szczepionkę na modelu EBOV, podczas którego wykorzystuje się makaki. Testy te uznawane są za złoty standard dla szczepionek mających zapobiegać transmisji Eboli z wielkich małp na ludzi.
Badacze przyznają, że jeszcze długa droga przed nimi, jednak mają nadzieję, że nowa szczepionka będzie skuteczną metodą zabezpieczenia populacji małp żyjących w trudno dostępnych regionach.
Komentarze (13)
Shiyon, 25 marca 2015, 17:07
Z Ebolą jest taka sprawa, że jest to choroba niszcząca samą siebie. Wirus jest dość mało przystosowany do warunków, w których się rozwija, ponieważ zbyt szybko zabija nosiciela i nie daje sam sobie czasu na zarażanie nowych osobników. W przyszłości, według wszelkich zasad przetrwania, wirus ten powinien zmniejszyć drastycznie swoją tendencję do powodowania śmierci nosiciela, właśnie z tego prostego powodu - zabijając nosiciela, zabija sam siebie. Według pewnej części specjalistów, Ebola w przyszłości przestanie zbierać tak gwałtowne żniwo i zacznie łagodzić skutki swojego "zamieszkania" w organizmach na rzecz wydłużenia czasu, w którym może się przenosić na inne żywe organizmy. To da nam dużą szansę nie tylko na wynalezienie skutecznej szczepionki, ale zapewni znacznie mniejszą śmiertelność osób już zarażonych.
Jajcenty, 25 marca 2015, 17:52
Wydaje się, że nosiciela nie zabija i właśnie dlatego, na mocy Twojego rozumowania, ciągle jeszcze gdzieś tam jest.
Shiyon, 26 marca 2015, 23:55
Zauważ, że ebola jest dość nikła jak na epidemie. I to mimo braku leku i obeności słabych warunków sanitarnych. Gdyby w takich samych warunkach wybuchła dżuma czy ospa (mam na myśli brak leku) to już mówilibyśmy o pandemii. Jedynie dlaczego ebola jest problemet, to fakt bycia wirusem. Z wirusami ciężko się walczy. Jak już napisałam ebola zmiękczy swoje podejście do nosicieli. To jedyne dobre rozwiązanie z punktu ewolucyjnego. Nie za rok czy dwa, ale w dłuższej perspektywie na pewno.
glaude, 27 marca 2015, 12:10
Ospa to tez choroba wirusowa i to zarówno wietrzna, krowia jak i prawdziwa.
Astroboy, 27 marca 2015, 15:03
Nie znam się, więc zapytam. Czy zgodnie z tezą Shiyon wirus grypy nie jest odpowiednio "przystosowany"? Czy to nie on przypadkiem zbiera największe "żniwo" wśród chorób wirusowych?
Shiyon, 27 marca 2015, 19:01
@@glaude, Tak, ale chodziło raczej o możliwość skutecznego wyleczenia, niż o fakt bycia wirusem.
@@Astroboy, Tak, masz całkowitą racje. Grypa jest jednym z najbardziej zaawansowanych wirusów, również pod względem umiejętności przystosowawczych, jako że często mutuje uniemożliwiając dobry sposób opracowania szczepionki.
thikim, 27 marca 2015, 19:10
Równie dobrze ebola mogłaby wedle tych teorii zniknąć a nie przystosować się.
Zresztą - przystosowanie się wielu gatunków to tak naprawdę także ich zniknięcie a pojawienie się nowych.
Może jednak te teorie nie są kompletne
Nie musi się przystosować aby nie zniknąć - jest trochę więcej możliwości.
Za to szczepionka na ebolę - brzmi jak dobry pomysł na biznes
Astroboy, 27 marca 2015, 19:10
Słoneczko; znaczy się, że grypa przystosowała się lepiej niż ja, a nawet Ty.
Edit: Proszę jednak Adminów, by sugestie dotyczące mego, jakoby, rozdwojenia jaźni (sugestia Jajcentego) jednak rozwiać. Nie chodzi oczywiście o fakt, że każde poruszenie kimona Si jest inspirujące.
Jajcenty, 27 marca 2015, 21:34
Astro, daj mi chwilę a wyprodukuję 3 klony i sam Wilk nie będzie w stanie powiedzieć kto jest kto. Sposobów anonim^Wanimi^Wukrycia się jest parę. A jako osoba obyta z uniksopodobnymi z pewnością je znasz
Przyjmuję Twoje słowo, że to rozmycie płciowe to próba żartu była, a ja tego nie skumałem.
Odnosiłem się do definicji. Założyłem, że nosiciel z definicji nie jest chory.
glaude, 28 marca 2015, 09:03
@Shiyon
Nie do końca jest tak jak piszesz. Po pierwsze personalizujesz wirusy (czyli już z natury rzeczy martwe), a to niewłaściwe metodologicznie. Po drugie, w jakichkolwiek interakcjach bierze udział też druga strona, czyli kręgowiec- np. człowiek. Po trzecie różne patogeny przekraczają bariery gatunkowe, a nawet taksonomiczne (gromady). To co dla człowieka może nieść wysoką śmiertelność, niekoniecznie musi być takie dla krów, kur, czy nietoperzy lub małp naczelnych. Ba, nawet nie musimy dokładnie znać całego rezerwuaru eboli- i to jest dla mnie bardziej prawdopodobne niż obecne dane na ten temat. Wysoka śmiertelność oznacza tylko, że nasz gatunek ma pewnie od niedawna (w sensie ewolucyjnym) kontakt z tym wirusem. I w związku z tym ani on, ani MY nie wytworzyliśmy jeszcze mutacji (i nie przekazaliśmy jej potomkom) zapewniającej bardziej przyjacielską "koegzystencję". A może już wytworzyliśmy i jakiś odsetek ludzi ją ma, tylko naukowcy jeszcze tego nie potrafią rozpoznać?
thikim, 28 marca 2015, 10:44
O i to jest najrozsądniejsza wypowiedź jaką w tym temacie przeczytałem.
TrzyGrosze, 28 marca 2015, 18:57
Fakt, kolejne epidemie zbierają coraz większe żniwo (pierwsza w 1974r.=300 ofiar śmiertelnych) ze względu na wzrastającą mobilność ludu afrykańskiego, ale dzięki temu jest szansa ( przez oczywiste w takiej sytuacji mechanizmy) na zmniejszenie jej zjadliwości, zgodnie z zasadą: lepiej dłużej doić, niż zadoić ( na śmierć).
" Świeżo upieczony adwokat chwali się ojcu:
- tato, na pierwszej rozprawie zakończyłem sprawę, z którą Ty borykałeś sie przez tyle lat.
- Synku, dzięki tej sprawie wybudowałem dom i opłaciłem Twe studia. Zmarnowałeś masę pieniędzy."
Shiyon, 30 marca 2015, 09:16
Nie chcę się specjalnie spierać w temacie, ponieważ nie opieram się na jakiś konkretnych badaniach, a jedynie na zebranej wiedzy z wielu źródeł. Wnioskuję jedynie po tym co przeczytałam, że
@glaude
Niekoniecznie chodzi mi o personifikowanie czegokolwiek. Jak już wspomniałam, nie będę się specjalnie spierać. Zdaje sobie sprawę z ograniczeń mojej teorii, ale jak widać prowokując dyskusje sama mogę się czegoś nauczyć.