Potężna baza danych w rękach FBI
Z raportu GAO (Government Accountability Office), amerykańskiego odpowiednika NIK, dowiadujemy się, że FBI dysponuje systemem rozpoznawania twarzy, który obecnie ma do dyspozycji bazy danych składające się z niemal 412 milionów zdjęć. W raporcie skrytykowano FBI za niepoinformowanie opinii publicznej o wszystkich aspektach dotyczących programu i prywatności obywateli. Kontrolerzy stwierdzili również, że system nie został odpowiednio przetestowany pod kątem udzielania dokładnych odpowiedzi.
GAO zdradza również, że w FBI działa specjalny wydział Facial Analysis, Comparison and Evaluation (FACE). Wydział ten ma dostęp do bazy Next Generation Identification (NGI), w której znajduje się niemal 30 milionów zdjęć osób, które były aresztowane przez policję oraz wiele zdjęć z miejsc publicznych. Pracownicy FACE mogą tez przeszukiwać wiele innych stanowych i federalnych baz danych, w tym bazę Departamentu Stanu zawierającą zdjęcia z paszportów i wiz oraz bazy danych kierowców z 16 stanów. Obecnie FBI negocjuje z 18 kolejnymi stanami kwestie dostępu do ich baz danych. Skądinąd wiadomo tez, że w NGI zbierane są też inne dane biometryczne, w tym odciski palców i skany tęczówek. O dostęp do tej bazy mogą też wnioskować inne agencje rządowe.
W swoim raporcie GAO zaznacza, że Prokurator Generalny powinien zbadać, dlaczego FBI nie opublikowało wymaganego prawem raportu nt. wpływu swojej bazy danych na prywatność. Zwrócono się również do FBI z wnioskiem o przeprowadzenie testów dotyczących dokładności wyników uzyskiwanych przez bazę, wykonywania corocznych audytów NGI oraz sprawdzania każdej bazy danych używanej przez FACE pod kątem jej przydatności dla FBI.
Departament Sprawiedliwości, odpowiadając na zarzuty GAO, stwierdza, że żaden wynik zwracany przez algorytmy przeszukujące bazę nie jest traktowany jako wynik pozytywny, nie jest on uważany za podstawę do wydania jakiejkolwiek decyzji o zatrzymaniu czy przeszukaniu, a baza służy jedynie prowadzeniu śledztw.
Senator Al Franken, na wniosek którego GAO zajęło się zbadaniem systemu FBI mówi: technologia rozpoznawania twarzy to nowe potężne narzędzie, które może być przydatne organom ścigania. Obawiam się jednak, że jeśli nie będziemy pewni jej dokładności i nie zabezpieczymy się przed nadużyciami, to niewinni Amerykanie mogą zostać wplątani w śledztwa kryminalne.
Komentarze (1)
thikim, 18 czerwca 2016, 19:39
Zasadniczo to chyba każdy dziś może sobie zrobić takiego bota który będzie przeszukiwał FB wiązał zdjęcia z kontami i zapisywał to gdzieś. Wiadomo, to nie jest dokładnie to samo co ma FBI ale:
500 mln zdjęć - tyle trafia do sieci codziennie ile na FB nie wiem.
http://gadzetomania.pl/3364,internet-kocha-obrazki-wiecie-ile-zdjec-codziennie-wrzucamy-do-sieci
tak więc baza 412 mln jakoś nie robi na mnie wrażenia.
Ciekawe co mają Chińczycy albo Rosjanie?
No i przecież nie trzeba się do FB ograniczać. W Polsce doskonale sprawdzi się jeszcze nk czy maxmodels (chociaż to drugie to raczej nie jest wyrazem zainteresowań służbowych )
BTW. Zdaje się już po wygranej wygrzebali zdjęcia jakiejś hostessy z maxmodels jak usługiwała Prezydentowi. Czyli trochę za późno odpalona bomba no i efekt mógłby być przeciwny bo niektóre zdjęcia miała bardzo ładne.
Zdjęcia są więc ważne. Ale podobnie jak młotkiem trzeba się nimi umieć posługiwać. Małpie młotek zasadniczo nie pomaga.