FileSonic jak Megaupload
Właściciele serwisu FileSonic, przestraszeni działaniem władz przeciwko Megaupload, wyłączyli funkcję współdzielenia plików. FileSonic działał podobnie jak Megaupload. Pozwalał użytkownikom na wgrywanie na własne serwery plików oraz dzielenie się nimi z innymi internautami. Teraz funkcjonalność serwisu ograniczono i użytkownicy mają dostęp jedynie do własnych plików.
Tymczasem Kim Dotcom, właściciel Megaupload, decyzją nowozelandzkiego sądu został zatrzymany w areszcie po tym, jak zaprzeczył oskarżeniom o piractwo i pranie brudnych pieniędzy. Prokuratura sprzeciwiła się wnioskowi o zwolnienie Dotcoma za kaucją argumentując, że ma on dostęp do niezbędnych funduszy, dysponuje wieloma paszportami i jest znany z unikania sprawiedliwości. Prawnicy zatrzymanego argumentują, że paszporty zostały przejęte przez policję, fundusze zamrożone a ich klient współpracuje z władzami. Nie jest on osobą, która może niezauważenie przejść przez kontrolę paszportową - mówił obrońca Paul Davidson nawiązując do wyglądu liczącego sobie 2 metry wzrostu i ważącego 130 kilogramów Dotcoma.
Sędzia David Mcnaughton stwierdził, że sprawa jest na tyle skomplikowana, iż potrzebuje kilku dni na rozpatrzenie wniosku o zwolnienie za kaucją. Decyzja zapadnie nie wcześniej niż w środę.
USA domaga się ekstradycji Dotcoma, który jest oskarżony o nielegalną dystrybucję materiałów chronionych prawami autorskimi.
Komentarze (3)
NTGuilty, 23 stycznia 2012, 14:53
Uuu robi się gorąco ^^
I dobrze! Niech zamykają takie serwisy hostingowe ale same ACTA nie przejdzie;]
Piotrek, 23 stycznia 2012, 16:52
Jestem wysoce uszczęśliwiony...I co mam pozwać USA za to, że szlag mi trafił zdjęcia zamieszczone dzień wcześniej na serwerach Megaupload? Dobrze, że nie ufam chmurom bo dzięki temu mam jeszcze kopię.
Na pohybel buce rządowe...
fuzja, 24 stycznia 2012, 01:46
w Polsat News pewien specjalista zastosował jakże mocne i trafne porównanie, mniej więcej tak brzmiało:
Gdyby porównać piractwo w sieci (Megaupload) do stadionu na którym handluje się wszystkim a na którym wykryto na jednym/kilku straganach podróbki, to działanie USA można porównać do wysadzenia wszystkich dróg dojazdowych do tego stadionu.
Coraz bardziej jestem zdania że nie mamy (tzn. Europa i USA) prawa mówić innym krajom (typu Rosja, kraje afrykańskie) jak wygląda demokracja, wolność słowa, przestrzeganie prawa człowieka, sami o tym gówno wiemy jeśli bez zgody obywateli rząd wprowadza "tylnymi drzwiami" takie umowy międzynarodowe. Jeśli chodzi o Megaupload to oczywiście każdy wie że ten serwis w większości przechowuje nielegalne kopie filmów/programów, tylko czy mają prawo odbierać, blokować uczciwym ludziom ich własne dane tylko dlatego żeby walczyć z przestępstwami (mniejsze zło) ? Jak to jest z tą sprawiedliwością że Megaupload został zamknięty a ciągle istnieje na rynku amerykańskim setki takich serwerów. Zrozumiałbym jeśli akcja dotyczyłaby kilku-klikunastu firm jednocześnie, najlepiej jeśli zostałyby wcześniej upomniane przez urząd za to odpowiedzialny. Po prostu jakaś dżungla, zabijemy murzyna za kradzież banana aby inni nie kradli.