Korzenie w Sieci
Poszukiwanie własnych korzeni i sporządzanie drzewa genealogicznego przestaje być teraz kwestią wysyłania listów albo przeszukiwania rejestrów czy starych annałów. Witryna GeneTree.com, która rozpoczęła swoją działalność zaledwie w zeszły wtorek (23 października), pomaga znaleźć krewnych dzięki danym DNA i technologii udostępniania informacji spopularyzowanej chociażby przez YouTube\'a czy rodzimą Naszą Klasę.
Twórcy GeneTree twierdzą, że oferują użytkownikom narzędzie, które pozwoli odszukać gałęzie drzewa z okresu poprzedzającego erę dokumentów pisanych, jeszcze z Afryki i innych kontynentów pochodzenia.
GeneTree ma wyłączne prawo do korzystania z bazy danych zgromadzonych przez Sorenson Molecular Genealogy Foundation. Do końca bieżącego roku znajdą się w niej informacje na temat około 100 000 osób z całego świata. Osoby chętne do poznania swojej genealogii będą musiały wykonać testy genetyczne, które kosztują od 99 do 149 dolarów.
Scott Woodward, dyrektor Sorenson Molecular Genealogy Foundation zapewnia, że dzięki temu można odszukać przodków, którzy żyli 100 czy 200 tysięcy lat temu.
Komentarze (5)
olawarszawa, 26 października 2007, 16:08
Hmmmm, dziwna sprawa chociaz z drugiej strony to nie ma co się dziwić przecież jest to możliwe tylko że kiedyś płacono za to góre pieniedzy a teraz są specjalnie pragramy. To że Świat jest maly to kazdy wie, ale w takim razie co jeżeli wypowiadamy się na forach o charakterze społeczosciowych i wtedy budujemy własną społecznośc przecież takie serwisy jak Profeo.pl umożliwiają taką własnie sposobnośc by stworzyć wlaśne "drzewo" i nie tylko genealogiczne ale także znajomych, przez co informacje o nas są rozprzestrzeniane i kto wie może nasz dawny i zapomniany krewny nas nagle dostrzeże
polecam http://transfer.itac.pl/profeo/index.php?linkid=7
azkal, 27 października 2007, 22:32
Ja się trochę boję wykorzystywania takich (zresztą bardzo cennych) danych przez firmę administrującą takie strony. Google, wiadomo, że panowie z tej firmy dokładnie wiedzą czym się interesują użytkownicy ich wyszukiwarki. A dzięki temu lepiej dopasowują reklamy. To czy firma mająca wgląd w nasz kod genetyczny nie będzie mogła robić czegoś podobnego? Przecież w genie, są np. informację o skłonności do uzależnień itp. (?)
mikroos, 27 października 2007, 23:35
azkal - po pierwsze, kod genetyczny jest niemal w 100% uniwersalny dla całego świata ożywionego to, co jest istotne w przypadku danej osoby, to informacja genetyczna kod to tylko sposób zapisu, a nie informacja jako taka. To tak gwoli formalności.
Po drugie zaś: nikt na świecie nie jest w stanie przebadać całego genomu za 149 dolarów. Poznanie pełnej sekwencji genomu jednego człowieka kosztuje obecnie około 270 mln dolarów Test, o którym tu mowa, to na 99% badanie tzw. minisatelitów, tzn. krótkich, powtarzających się wielokrotnie sekwencji, których długość (tzn. długość każdego powtórzenia) - dzięki odpowiedniemu cięciu DNA - jest niemal w 100% indywidualna dla każdego człowieka (szansa pomyłki jest szacowana na 1 : 40 mln). Taki test jest dość prosty w wykonaniu i jak najbardziej możliwy za takie pieniądze. Poza tym dochodzi tutaj klauzula w umowie, która może np. zastrzegać, że pozwalasz firmie wyłącznie na badanie minisatelitów, a następnie próbka musi być natychmiast zniszczona. Złamanie takiej umowy wiąże się z gigantycznym odszkodowaniem.
Pozdrawiam
azkal, 28 października 2007, 22:34
Podpisuje się...
thikim, 15 listopada 2016, 21:30
Znacie to?
Y-DNA
https://www.yfull.com/tree/
oraz
mtDNA
http://www.phylotree.org/tree/index.htm
Z każdym badaniem jakaś tam luka jest wypełniana. A już jest tego bardzo dużo. Ja zamierzam zrobić sobie jedno z tych badań. Ale może jeszcze z rok poczekam.
PS. Drzewo rozwija się po kliknięciu wybranej gałęzi.