Rumuni znaleźli najstarszy gatunek ryby, żywą skamieniałość współczesną dinozaurom
Po latach poszukiwań rumuńskim ekologom udało się sfotografować i sfilmować rybę asprete, żywą skamieniałość. Gatunek Romanichthys valsanicola (Głowaczogłów ardżeszański) pochodzi sprzed 65 milionów lat, jest więc współczesny ostatnim dinozaurom, jakie chodziły po Ziemi. To najrzadsza ryba w Europie, a być może na świecie. Liczebność gatunku ocenia się na 10-15 osobników.
Ten endemit żyje obecnie tylko w dolinie rzeki Valsan w górach Fagaras. Gdy został odkryty w 1956 roku zamieszkiwał też rzeki Ardżesz i Doamnei, jednak eksploatacja tych rzek przez człowieka spowodowała, że głowaczogłów w nich wyginął.
Jeszcze niedawno wydawało się, że Romanichthys valsanicola dołączył do wielu innych gatunków wytępionych przez człowieka. Ostatnie osobniki widziano bowiem kilka lat temu. Na szczęście okazało się, że w jednej z górskich dolin żyje niewielka populacja tej żywej skamieniałości.
Gatunek jest krytycznie zagrożony, a główną tego przyczyną jest działalność człowieka. Główne zagrożenia to zanieczyszczenie środowiska, eksploatacja rzek, budowa hydroelektrowni, fragmentacja habitatu, wydobywanie kamieni z dna rzeki oraz wycinka nadbrzeżnych drzew.
Głowaczogłowa udało się sfotografować przed trzema tygodniami, a dokonali tego ichtiolodzy Andrei Togor i Marcus Drimbea. Udowodnili, że gatunek istnieje, chociaż jego zasięg dramatycznie skurczył się do kilku kilometrów w dolinie Valsan. Ichtiologom w poszukiwaniach pomagał ekolog Alexandru Gavan, jeden z najsłynniejszych rumuńskich himalaistów, zdobywca 7 ośmiotysięczników, na które wszedł bez pomocy Szerpów czy dodatkowego tlenu. W lipcu ubiegłego roku z jego inicjatywy powstał zespół, którego celem jest ochrona głowaczogłowa przed zagładą.
Jest prosty sposób na ochronę asprete: Rumunia musi zacząć przestrzegać i egzekwować swoje własne prawo. Ironią losu jest fakt, że olbrzymia część zniszczeń rzeki Valsan to dzieło państwowych instytucji i organizacji. Największym zagrożeniem dla Romanychthys valsanicola jest niski poziom wody w rzece, a jest on spowodowany tym, że firma Hidroelectrica, która zarządza elektrownią wodną, skupia się wyłącznie na maksymalizacji zysku i dzieje się to kosztem bioróżnorodności oraz z naruszeniem prawa. Robią tak nie tylko na rzece Valsan, ale również na wielu innych rzekach, mówi Gavan.
Ta żywa skamieniałość to nasz symbol narodowy [jej nazwa pochodzi o nazwy kraju – red.] i ma takie samo prawo do życia na tej pięknej planecie, jak my. Ziemia jest obfita w różne formy życia, ale by mogły one istniej musimy dać im na to miejsce. Każdy z nas musi rozumnie używać jej zasobów, brać tylko to, co jest potrzebne, dodał.
Komentarze (0)