Chiński rząd psuje Gmaila
Google oskarżyło chiński rząd o zakłócanie pracy Gmaila w Państwie Środka. To kolejna odsłona konfliktu wokół popularnego serwisu pocztowego.
Wcześniej doszło do ataków na serwery Gmaila i przedstawiciele koncernu Page'a i Brina informowali, iż atak prowadzono z terenu Chin i był on skierowany przeciwko kontom pocztowym dysydentów.
Teraz chińscy użytkownicy Gmaila skarżą się, że serwis działa bardzo powoli. To nie jest problem po naszej stronie. Wszystko dokładnie sprawdziliśmy. To rządowa blokada założona tak, by wyglądało, że Gmail ma kłopoty - mówi rzecznik Google'a.
Niewiele osób wie, że słynny chiński Wielki Firewall nie blokuje witryn całkowicie, ale znacząco spowalnia połączenie z nimi. Jest to na tyle uciążliwe, że większość osób rezygnuje z korzystania z danej witryny. Jeśli zaś pojawia się informacja o błędzie, to jest to komunikat o błędzie serwera, a nie ostrzeżenie od władz.
Najprawdopodobniej zatem władze w Pekinie założyły na Gmaila jakiś rodzaj blokady. Mogą w ten sposób upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony utrudnią bądź uniemożliwią dysydentom komunikację, z drugiej zaś - wypromują rodzime chińskie serwisy pocztowe, w tym największą lokalną wyszukiwarkę - Baidu.
Komentarze (4)
Jajcenty, 21 marca 2011, 15:04
Mój firewall - moje reguły
JakinBooz, 22 marca 2011, 08:51
Rząd Chin ukrywa przed obywatelami to, że że można żyć godnie. Rząd Chin boi się świadomego społeczeństwa. A zakładanie blokady na wymianę informacji między obywatelami to coś o wiele więcej niż brak wolności słowa. Niedługo rewolucja dojdzie do Chin, pomimo wolno działającego Gmaila. Rozwarstwienie ekonomiczne grup społecznych pogłębia się, tylko ci ubożsi jeszcze o tym nie wiedzą.
krzabr, 22 marca 2011, 15:40
To wyobraż sobie rozróby w Krajach arabskich na skalę Chin.
Paradoksalnie "Rynkowi" Totalitaryzm w Chinach bardzo się opłaca i wątpie aby Wall Street zgodził sę utracić Miliardy Dolarów tylko z powodu demokratyzacji tego kraju.
Kiedyś leciał wspaniały reportaż o inwestorach giełdowych jeden z nich świetnie to wszystko podsumował :
"Im więcej się przelewa krwi , im większy wyzysk , cierpienie i nędza tym lepiej dla gospodarki i rynków zachodnich."
JakinBooz, 22 marca 2011, 16:29
Inwestuję na naszej GPW od 1993 roku i nigdy w związku z tym nie spotkałem się z przelewaniem krwi ani z cierpieniem (chyba, że ktoś cierpi z powodu utraty paru złotych:) ). Może jestem jestem mało spostrzegawczy i mam słabą pamięć - ale czy mógłbyś mi przypomnieć, przy której transakcji to było?