Wojna Google'a z AT&T
Zaostrza się walka pomiędzy Google'em a AT&T. Robert W. Quinn, wiceprezes AT&T wytoczył ciężkie działa, oskarżając Google'a o monopolistyczne zapędy, cenzurowanie Sieci, manipulacje oraz naruszanie neutralności internetu.
Spór rozpoczął się w chwili, gdy na iPhone'a, którego jedynie AT&T może oferować po znacznie obniżonej cenie, nie dopuszczono oprogramowania Google Voice. Co prawda dość szybko Apple przyznało, że to była decyzja firmy Jobsa, jednak spór pomiędzy AT&T a Google'em zacząl się zaostrzać. Sprawę odrzucenia wspomnianego oprogramowania bada Federalna Komisja Komunikacji (FCC) i to do niej zwracają się obie strony.
Robert W. Quinn wysłał do FCC list, który jest najprawdopodobniej najostrzejszą krytyką Google'a, z jaką mieliśmy do tej pory do czynienia. Czytamy w nim m.in. W miarę jak usługi telekomunikacyjne coraz częściej są przenoszone na platformy internetowe, widzimy rosnącą rolę dostawców aplikacji internetowych. Mogą oni działać jak strażnicy, zagrażając idei wolnego i otwartego internetu. Podwójne standardy Google'a, gdzie firma ta może robić co chce, a inni dostawcy muszą podporządkować się regulacjom FCC, są w sposób oczywisty niezgodne z zasadą wolnego i otwartego internetu. Quinn twierdzi, że Google kłamie mówiąc, iż blokuje tylko niektóre rodzaje ruchu, jak np. łączność z oddalonych obszarów wiejskich z witrynami pornograficznymi, co ma chronić firmę przed ponoszeniem zbyt wysokich kosztów. Wiceprezes AT&T oskarżył Google'a o konspirację informując, że koncern blokował też połączenia z kościołem, bankiem, firmą prawniczą, dilerem samochodowym, spa, kliniką, firmą świadczącą usługi podatkowe, okulistą, szkołą, konwentem sióstr Benedyktynek czy biurem wyborczym jednego z posłów.
Quinn oskarżył Google'a o monopolizowanie rynku, przypominając, iż Departament Sprawiedliwości, rozpatrywał kwestię ewentualnego połączenia Google'a i Yahoo! właśnie ze względu na to, iż jego urzędnicy uznali, że Google ma monopolistyczną pozycję. Prezes AT&T posunął się nawet do oskarżenia wyszukiwarkowego giganta o manipulację informacjami. Powiedział, że Google blokowało reklamy senator Susan Collins, gdyż krytykowała ona jednego z partnerów Google'a, organizację Moven.org. Stwierdził też, że firma Page'a i Brina blokowała w Google News artykuł z Inner City Press, gdyż krytykowano w nim sponsorowany przez Google'a United Nation Development Program.
Komentarze (3)
Przemek Kobel, 19 października 2009, 13:14
Hm. Ktoś może mi naświetlić, w jaki sposób google blokuje ruch w sieci? Myślałem, że łączami zajmuje się właśnie AT&T.
Uwaga ogólna: w USA można legalnie używać iphone'a także w innych sieciach, tyle że telefon bez powiązania z AT&T jest znacznie droższy od "kontraktowego". Uwaga ogólna nr dwa: Google, Verizon i Motorola zmajstrowali telefon Droid. Technologicznie deklasuje iphone'a, oprogramowanie też wygląda zachęcająco. Pierwsze reklamówki właśnie się przewalają przez youtube. Premiera za niecałe dwa tygodnie.
Mariusz Błoński, 19 października 2009, 13:36
Z blokowaniem to myślę, że chodzi o Google Voice. Gości z AT&T pewnie wkurza fakt, że podegają restrykcyjnemu prawu telekomunikacyjnemu, bo są telekomem, a Google działa na rynku telekomunikacyjnym, ale nie podlega tym samym regułom, bo nie jest telekomem
A co do iPhone'a - mój błąd. Już poprawiam.
A poza tym, to "neutralność internetu" to poroniony pomysł.
marc, 20 października 2009, 17:07
Piszesz kompletne bzdury. Moze ci sie dzisiaj wydawac, ze - np jako klient korporacyjny - zachowasz wolnosc nawet w obliczu zagrozenia neutralnosci internetu, ale tak nie bedzie. Ofiarami padliby wszyscy, a najbolesniej odczuliby to zwykli ludzie - czyli TAKZE klienci korporacyjni. Rozumiem, ze popierasz idee pakietyzacji internetu i nie lubisz miec swobody dzialania w internecie. Czlowiek najpierw jest czlowiekiem z cala gama praw indywidualno-wolnosciowych, a dopiero pozniej jest czlonkiem spoleczenstwa/firmy/ukladu i nie nalezy o tym zapominac, bo niszyczy sie w ten sposob wlasne prawa. To tak, jak z "postepem" za wszelka cene, ktory podcina galaz, na ktorej siedzimy. Wiecej swiadomosci zycze i mniej zaskorupienia swiatopogladowo-utylitarnego.