Google jak ojciec Rydzyk
EGS (Enhaced Geothermal Systems), jedna z alternatywnych metod produkcji energii, jest tak obiecująca, że w badania nad nią postanowił zainwestować Google.
Zwykle mówiąc o alternatywnych źródła energii zapomina się o energii geotermalnej. Zapewne dlatego, że przyzwyczailiśmy się, iż można ją pozyskiwać w niewielu miejscach na planecie. Jednak system EGS daje nadzieję, że odpowiednie instalacje będą mogły powstawać w praktycznie dowolnym miejscu globu.
Enhaced Geothermal Systems korzysta z faktu, że na głębokości kilku kilometrów pod powierzchnią Ziemi znajdują się gorące skały. Pomysł polega na wykonaniu odwiertów i pompowaniu zimnej wody pod dużym ciśnieniem. Jej temperatura oraz samo ciśnienie doprowadzi do spękania skał i pozwoli wodzie w nie wniknąć. Tam zostaje ona ogrzana i jest wypompowywana. W miarę zbliżania się do powierzchni zmniejsza się ciśnienie, uwalniana jest para wodna, która napędza turbinę produkującą prąd elektryczny. Woda krąży w obiegu zamkniętym, można ją wielokrotnie wykorzystać. Potencjał nowej technologii jest olbrzymi. Naukowcy z MIT obliczają, że 2-3% energii znajdującej się w skałach USA położonych na głębokości 3-10 kilometrów zapewniałoby rocznie o 2500 razy więcej energii niż potrzebują USA. Innymi słowy EGS może zapewnić całemu światu energię na najbliższe tysiąclecia. Bardzo istotny jest fakt, że energia ta dostępna jest przez 24 godziny na dobę w każdym punkcie globu. Nic więc dziwnego, że w Australii, USA, Niemczech czy Francji działają już prototypowe instalacje EGS.
Technologia musiała spodobać się menedżerom Google'a, którzy postanowili dofinansować badania nad EGS. Firma AltaRock Energy otrzymała 6,25 miliona dolarów na budowę instalacji EGS, a do przedsiębiorstwa Potter Drilling Inc. trafiły 4 miliony, które będą przeznaczone na rozwój nowych technologii wierceń w głęboko położonych twardych skałach. Ponadto Google przyznało Southern Methodist University Geothermal Lab grant w wysokości niemal pół miliona dolarów na stworzenie geotermalnych map Ameryki.
Poniżej można obejrzeć animację przedstawiającą działanie australijskiej instalacji EGS.
Komentarze (28)
mikroos, 20 sierpnia 2008, 12:05
Tytuł notki, że tak powiem, po bandzie ]:->
este perfil es muy tonto, 20 sierpnia 2008, 12:43
a czy po tysiącleciach eksploatacji jakoś się planeta nie "wyziębi"?
mikroos, 20 sierpnia 2008, 12:49
A może, wręcz przeciwnie, zrównoważymy w ten sposób ocieplenie klimatu?
patrykus, 20 sierpnia 2008, 12:56
Poza tym, ponieważ cała eksploatacja miała by trwać tysiące lat proces "globalnego ochłodzenia" ( ;D) można by bardzo łatwo i płynnie kontrolować. I jeszcze mam taką refleksję, że być może ponieważ technologia ta jest ograniczona do raptem kilku kilometrów, ochłodzenie nie wpłynęłoby być może na niższe warstwy. Być może.
Takashi, 20 sierpnia 2008, 13:22
Może się mylę, ale ciepło we wnętrzu Ziemi powstaje m.in. dzięki ciśnieniu wywieranemu przez wyższe warstwy (czyli pośrednio dzięki grawitacji) oraz rozpadom promieniotwórczym. Ani jedno, ani drugie źródło się raczej szybko nie wyczerpie, więc ta technologia rzeczywiście mogłaby zapewnić światu bezpieczną energię.
Mam tylko nadzieję, że z tego powodu nie zaprzestaną badań nad reaktorami fuzyjnymi, one też wydają się przyszłościowe.
Jarek Duda, 20 sierpnia 2008, 16:51
Z dostępnych źródeł energii zostały już chyba tylko pasy Van Allena
Ciekawe czy dałoby się jakoś magnetycznie podkraść (no i skolimować...) z nich trochę z tej gigantycznej ilości kilkusetmewowych protonów (i kilkumewowych elektronów...)? Np. do popychania statku takimi mikrowybuchami termojądrowymi - wystarczyłoby związać deuter/tryt na powierzchni ...
inhet, 20 sierpnia 2008, 23:47
Pomysł wymuszonej geotermiki ma już ponad sto lat. Ale podejrzewam, że na razie się nie skalkuluje - nie mam pewności, czy cały proces nie okaże się endoergiczny... Tłoczenie wody na 2-3 km, przeciw olbrzymiemu gradientowi ciśnienia, wymaga przecież znacznej pracy. Nadto nie wiadomo, co się potem z podgrzaną wodą wypłucze.
Gość tymeknafali, 21 sierpnia 2008, 00:10
Faktycznie tytuł do tematu ma się jak...
Pomysł świetny, a ryzyko niesie jak wszystko. Nie ma idealnej formy pozyskiwania energii, przy każdej narażamy się na jakieś ryzyko i ingerujemy w środowisko.
Krystus, 21 sierpnia 2008, 21:24
Idealnym źródłem energii byłoby wykorzystać energię kinetyczna cząsteczek (energię wewnętrzną)
Gość macintosh, 21 sierpnia 2008, 21:29
Krystus, 21 sierpnia 2008, 21:40
Niezupełnie. W silnikach spalinowych i maszynach parowych źródłem energii jest różnica temperatur, a nie ciepło samo w sobie.
A gdyby zamienić ciepło bezpośrednio w energię elektryczną.?. ...wyobraźcie sobie lodówkę, która wytwarza prąd zamiast go pobierać.
Gość macintosh, 21 sierpnia 2008, 21:47
Ciepło właściwe, o którym piszesz, jest ilością energii, jaką trzeba wpompować w określoną jednostkę materii, żeby jej temperatura podwyższyła się o 1oC = 1K
*jednostka materii: w tym wypadku kg
mikroos, 21 sierpnia 2008, 22:21
O ile dobrze pamiętam, uniemożliwia to II zasada termodynamiki.
Acrux, 21 sierpnia 2008, 23:08
Nie chcę się czepiać... ale chyba w słowie: Enhaced powninno być "n" - enhanced.
Zapomniało mi się, co to słowo oznacza i jakoś w słowniku nie można było znaleźć...
Gość tymeknafali, 21 sierpnia 2008, 23:14
http://portalwiedzy.onet.pl/tlumacz.html ;D
Gość macintosh, 21 sierpnia 2008, 23:19
Gość tymeknafali, 21 sierpnia 2008, 23:21
Ziomek, nie pisze się spok, tylko spox, brzmi bardziej gr8
Gość macintosh, 21 sierpnia 2008, 23:24
-S - P - O - K-
StarTrek'a nie oglądłeś??
Spok był w TOS'ie - Oryginalnym StarTrek'u -uosobienie racjonalego myślenia i prostoty - Volkanie z reguł są geniuszami... ;D
Gość tymeknafali, 21 sierpnia 2008, 23:28
- S - P - O - X -
Ziomek, Jeża Jerzego nie czytałeś?
Spox był jednym z tomów komiksu, tajny język tajniaków ;D
Acrux, 22 sierpnia 2008, 12:28
Przez was się ze śmiechu popłakałam...
Jakbyście nie mieli innego tematu do pogadanaia.
Ja tam korzystam ze słowników:
fabrykaslow.pl
webster.com/dictionary ;D
Krystus, 22 sierpnia 2008, 19:22
Dokładnie tak.
A ja się nie mogę z nią zgodzić/pogodzić. (chciałbym doczekać momentu, gdy ktoś tę zasadę obali)
Gość macintosh, 22 sierpnia 2008, 20:14
Jak masz pudełko to: ot tak sobie nie pojawi się w nim więcej energii. Musiałaby być dostarczona z zewnątrz. (No chyba, że twoje urządzenie pomiarowe nie jest precyzyjne )
Ja też chciałbym sobie popłakaćBrak mi czegoś co by mnie skrajnie napędziło do fajnego celu
Krystus, 22 sierpnia 2008, 20:20
Ależ ja nie mówię o pojawieniu się więcej energii, tylko zachowaniu dokładnie tego co tam jest.
Jak mam zamknięte pudełko, to dlaczego entropia w tym zamkniętym pudełku może rosnąć? ..bez oddawania energii?!
Gość macintosh, 22 sierpnia 2008, 20:25