Nowy gatunek miniraczka
W jeziorach przybrzeżnych i bagnach Nowej Południowej Walii odkryto nowy gatunek raka. Gramastacus lacus, bo o nim mowa, jest jednym z najmniejszych raków: mierzy 12-18 mm (największy znaleziony egzemplarz miał 21,3 mm i ważył 7 gramów).
Mimo miniaturowych rozmiarów G. lacus jest wyspecjalizowanym kopaczem - jego jamy mają nawet do metra głębokości i sięgają wtedy do lustra wody. Stosunkowo proste norki z jednym wejściem i okrągłym przekrojem pomagają rakom przeżyć suche okresy (australijskie przybrzeżne bagna regularnie wysychają, a potem są zalewane nawet 1,5 m wody). Obniżają się one pod ostrym kątem. Głębokość zależy od typu gleby, ale większość "konstrukcji" to pojedynczy korytarz, penetrujący na głębokość 450-750 mm. Starsze norki są wyposażone w niewielką komorę. Zaobserwowano, że na norkę przypada tylko jeden dorosły rak.
Choć brak ilościowych danych nt. liczebności G. lacus, Robert B. McCormack z Australian Crayfish Project dywaguje, że opierając się na obserwacjach i próbkowaniu, można stwierdzić, że w odpowiednich miejscach (płytkich i mocno zarośniętych trzciną parkach narodowych takich jak Myall Lakes) jest ich dużo - gęstość sięga 35/m2. W zmienionych habitatach i rejonach narażonych na działalność człowieka, np. wokół jeziora Budgewoi, populacje są mniejsze - gęstość wynosi 1/10 m2.
Samce są nieco większe od samic. U obu płci występują wydłużone szczypce, wykorzystywane do obrony i odstraszania innych raków, małych ryb czy większych bezkręgowców. Zanurzone G. lacus szybko wymachują otwartymi szczypcami, jednak rzadko bronią się w ten sposób poza wodą.
McCormack opowiada, że G. lacus przemieszcza się za pomocą serii rytmicznych nurkowań. Rak unosi głowotułów i szczypce za pomocą odnóży, przesuwa się do przodu, a gdy traci równowagę, nurkuje. Potem wielokrotnie powtarza ten manewr.
Komentarze (0)