Skuteczna szczepionka przeciwko HIV?
Naukowcom z University of Texas udało się stworzyć skuteczną szczepionkę chroniącą przed wieloma wariantami HIV jednocześnie. Dotychczasowe testy leku, przeprowadzone na zwierzętach, dały bardzo obiecujące rezultaty i rodzą nowe nadzieje na opanowanie "dżumy XX wieku", czyli AIDS.
Stworzenie szczepionki przeciwko HIV to nie lada sztuka. Wirus ten mutuje z niezwykłą dynamiką, przez co kolejne eksperymentalne szczepionki szybko traciły skuteczność. Zadania nie ułatwia też fakt, iż głównym obiektem ataku HIV jest system odpornościowy, czyli element organizmu, który powinien chronić nas przed infekcją.
Jakby tego było mało, niepowodzeniem kończyły się także próby stworzenia szczepionki przeciwko cząsteczkom odpowiedzialnym za wnikanie HIV do wnętrza komórek. Teoretycznie rozwiązanie takie byłoby idealne - wirusowe glikoproteiny wiążące się z receptorami na powierzchni komórek żywiciela muszą w toku ewolucji utrzymywać swój kształt, ponieważ wzajemne dopasowanie molekuły wirusowej i komórkowej jest konieczne dla powodzenia infekcji. W praktyce okazywało się jednak, że szczepionki mające wywoływać produkcję przeciwciał przeciwko takim glikoproteinom... pogłębiały stan tolerancji organizmu wobec HIV.
Przyczynę niespodziewanej reakcji na szczepienie wyjaśniono dopiero niedawno. Okazuje się, że jest nią typ oddziaływań pomiędzy cząsteczkami wchodzącymi w skład szczepionki oraz receptorem na powierzchni komórek. Miały one charakter niekowalencyjny (tzn. podczas wzajemnego wiązania nie dochodziło do uwspólnienia elektronów należących do obu cząsteczek), co w przypadku większości mikroorganizmów wystarczyłoby do związania obcej molekuły i wytworzenia przeciwko niej przeciwciał, lecz w przypadku HIV wywoływało stan tolerancji.
Aby przełamać niemoc układu odpornościowego, zespół dr. Yasuhiro Nishiyamy stworzył cząsteczkę naśladującą glikoproteinę gp120 - cząsteczkę kluczową dla wnikania HIV do komórek żywiciela - zmodyfikowaną na drodze chemicznej tak, by zwiększyć jej elektrofilowość, tzn. "zachłanność" wobec elektronów pochodzących z innych cząsteczek (w tym przypadku: z cząsteczki receptora na limfocytach B - komórkach odpowiedzialnych za produkcję przeciwciał). Badacze liczyli, że pozwoli to na zwiększenie siły, z jaką limfocyty B zwiążą cząsteczki wchodzące w skład szczepionki, i ułatwi produkcję przeciwciał.
Eksperymentalną szczepionkę przetestowano na myszach. Gdy tylko stwierdzono, że limfocyty B gryzoni zareagowały na podanie leku, wyizolowano je, a następnie poddano analizie w warunkach laboratoryjnych. Jak się okazało, wytwarzane przez nie przeciwciała skutecznie blokowały wnikanie wszystkich przetestowanych szczepów HIV do ludzkich komórek hodowanych w warunkach in vitro.
Osiągnięcie stuprocentowej skuteczności szczepienia przeciwko wielu szczepom to przełom w badaniach nad HIV. Co prawda ostateczne potwierdzenie skuteczności leku będzie wymagało dodatkowych badań, lecz już dziś można stwierdzić, że uczyniono ważny krok na drodze do opanowania szalejącej epidemii AIDS.
Komentarze (9)
Zerivael, 24 września 2009, 12:25
wow, IMO chyba najciekawszy news ostatniego miesiąca jak nie roku nawet, taki przełom w badaniach nad HIV/AIDS to naprawdę spektakularny sukces, oby dalsze badania były jak najbardziej pomyślne i może dożyję dnia kiedy nie trzeba będzie się bać zakażenia HIV, zastanawiam się tylko czy na bazie tej szczepionki będzie się dało stworzyć lekarstwo, bo jak na razie to jest tylko zapobieganie
mikroos, 24 września 2009, 14:00
Leczenie będzie o tyle trudne, że układ odpornościowy musi działać, żeby terapia zadziałała. A co robi HIV z limfocytami, chyba wiadomo.
Chociaż faktycznie, mnie też zamurowało, jak wczoraj przeczytałem na ten temat.
waldi888231200, 24 września 2009, 18:55
??? .... ...... ......
swiftgeek, 24 września 2009, 19:23
mikroos: o czymś już zapomniałeś
http://kopalniawiedzy.pl/HIV-AIDS-hormon-wzrostu-limfocyt-T-CD4-plus-Laura-Napolitano-4336.html
Nie ma to jak pamięć prawie absolutna ;P
mikroos, 24 września 2009, 19:32
Nie, nie zapomniałem. Wolałbym jednak nie mówić "hop" i nie zakładać, że obie eksperymentalne terapie będą w mierzalnej przyszłości stosowane jako metody standardowe, na dodatek w połączeniu.
swiftgeek, 24 września 2009, 19:35
Pozostanie założenie bo .... kto to sprawdzi?
mikroos, 24 września 2009, 19:45
Będzie co sprawdzać, jeżeli obie terapie zostaną dopuszczone do użytku. Póki co jedna z nich jest dopiero we wczesnej fazie testów in vitro, więc do jej ewentualnego wypuszczenia na rynek minie ok. 10 lat. Tak więc możemy sobie tylko gdybać.
Nie wspomnę już o tym, że samo powstanie nowych pomocniczych limfocytów T nie wystarczy, bo potrzebne są jeszcze limfocyty B, a te także giną z powodu infekcji. Nie ma też żadnej gwarancji, że nowe limfocyty faktycznie zniszczą komórki zawierające wirusa, bo równie prawdopoobne jest to, że zostaną zwyczajnie zakażone. Tak więc, jak widzisz, eksperyment z hormonem wzrostu wykazał tylko (albo aż) tyle, że powstają nowe limfocyty, ale nie pojawiły się żadne dane na temat wiremii, a to ona jest najwazniejszym wskaźnikiem skuteczności reakcji organizmu.
Gdybać to my sobie możemy, a mój wywód mógłbym pociągnąć jeszcze daleko. Tylko po to, skoro żadna z terapii tak naprawdę nie ma jeszcze udowodnionej skuteczności przeciwko HIV w organizmie człowieka?
swiftgeek, 24 września 2009, 19:50
Żeby nie było dzięki za wytłumaczenie
A udowodniona czy nie... jak człowiek dostanie wyrok to raczej nie każdy chciałby się poddać...
mikroos, 24 września 2009, 19:59
Do usług
Wiesz, ja generalnie jestem zdania, że osoby śmiertelnie chore powinny mieć znacznie ułatwiony dostęp do terapii eksperymentalnych w stosunku do obecnej sytuacji. Ale nie ode mnie to zależy, więc wypowiadam się wyłącznie na temat tego, czy robienie koktajlu terapii eksperymentalnych jest realistyczną wizją. W obecnej sytuacji 1. jest to nierealne 2. nie dawałoby to konkretnego wglądu w to, który element mieszanki jest odpowiedzialny za (nie)powodzenie terapii.