Prostokąt zamiast koła
Dyski twarde od początku swej historii składają się z okrągłych wirujących talerzy, na których zapisane są dane. Niewielka firma DataSlide pracuje nad dyskami o prostokątnych, nieruchomych talerzach, które w przyszłości mogą zastąpić zarówno HDD jak i SSD.
Nowe urządzenia o nazwie HRD (Hard Rectangular Drive) może osiągnąć wydajność rzędu 160 000 operacji odczytu/zapisu na sekundę i transfer rzędu 500 MB/s, a jednocześnie pobiera mniej niż 4 waty mocy.
Urządzenie składa się z piezoelektrycznego pozycjonera, który odpowiada za precyzyjne dostosowanie położenia talerzy, diamentowego lubrykantu chroniącego powierzchnie przed zarysowaniem oraz dwuwymiarowej matrycy głowic odczytująco-zapisujących. Pomysł więc, jak widzimy, jest nieco podobny do projektu Millipede IBM-a, który dostosowano do współcześnie dostępnych technologii.
Talerz, na którym przechowywane są dane znajduje się pomiędzy dwiema szklanymi płytami. Na nich techniką litografii naniesiono wspomniane matryce głowic. Tak więc do zapisu dostępne są obie strony talerza. Szklane płyty i talerz są w bezpośrednim kontakcie, stąd konieczność zastosowania ochronnego lubrykantu. Matryce głowic pozostają nieruchome, podczas gdy sam talerz jest poruszany i precyzyjnie pozycjonowany. Taka technika umożliwia dokonywanie jednoczesnego odczytu z 64 głowic. Całość zamknięta jest w standardowej obudowie dysku twardego.
Projekt znajduje się we wczesnej fazie rozwoju, więc nawet DataSlide nie jest w stanie podać daty rynkowego debiutu HRD. Firma chce swoim pomysłem zainteresować gigantów IT.
Komentarze (10)
Przemek Kobel, 19 czerwca 2009, 15:43
Zawsze się zastanawiam, jak tego typu firmy są w stanie istnieć te trzy-pięć lat (tzn. płacić pracownikom, za sprzęt itp.), jeśli 80% z nich pada bez wydania czegokolwiek użytecznego. Kołnierzyki inwestują, licząc na prawa do patentów?
mikroos, 19 czerwca 2009, 16:50
Pakują kupę kasy licząc, że im się uda. Mało komu faktycznie to wychodzi, ale ci, którzy faktycznie wejdą na rynek, tłuką kokosy. Inwestycja jest ryzykowna, ale ten, komu się uda, może liczyć na ogromne profity.
Mariusz Błoński, 19 czerwca 2009, 18:07
Wiesz, jeśli mamy niewielki fundusz typu venture capital, który zarządza śmiesznymi 10 miliardami USD, to taki fundusz jest w stanie np. zainwestować w 50 start-upów po 40 milionów USD. Przy 80-procentowym ryzyku 10 z tych star-upów wypali. A jak wypali, to te niech te 10 uda się po trzech latach od inwestycji sprzedać w sumie za 3-4 miliardy. Mamy 50-100 procent zysku w 3 lata - całkiem przyzwoicie.
Jurgi, 21 czerwca 2009, 22:47
Oj, błąd gramatyczny.
Płyta jest rodzaju żeńskiego, a nie męskiego więc ta płyta — dwiema płytami.
macintosh, 21 czerwca 2009, 22:49
Upomnę Cie uprzedzając thibrisa: pod notką jest "Zgłoś do moderatora".
Nie śmiećmy forum.
Jurgi, 21 czerwca 2009, 22:52
Odpowiem: dopiero zgłaszałem identyczny błąd, ale się powtarza, więc wytoczyłem cięższe działo. Nie mam zwyczaju czepiać się drobiazgów typu przecinki, ale powtarzające błędy gramatyczne jednak nie przystoją chyba poważnemu serwisowi.
macintosh, 21 czerwca 2009, 22:54
Mariusz Błoński, 22 czerwca 2009, 10:51
I bardzo słusznie. Dzięki za zwrócenie uwagi.
piotrgal, 23 czerwca 2009, 17:13
zadne mechaniczno-magnetyczne rozwiazania nie maja juz sensu, dajcie spokuj...
za pare lat i tak wszyscy beda uzywac SSD, a w kolejce juz czekaja konkurenci Flash-a (np. phase change RAM)
Jurgi, 27 czerwca 2009, 22:33
Mariusz: jak będziecie pamiętać, to skasujcie zbędne posty, bo faktycznie nie ma sensu zaśmiecać.