Kilka milionów lat po zagładzie dinozaurów na Ziemię spadła kolejna duża asteroida
W 2015 roku odkryto pierwszy krater uderzeniowy pod lodami Grenlandii. Hiawatha ma 31 kilometrów średnicy i powstał w wyniku upadku asteroidy. Dotychczas sądzono, że do katastrofy mogło dojść nawet ok. 12 000 lat temu. Jednak duńsko-szwedzki zespół naukowy przeprowadził datowanie krateru i stwierdził, że jest on znacznie starszy. Jego praca kończy spekulacje mówiące, że ludzie mogli być świadkami uderzenia, a Hiawatha to przyczyna ochłodzenia znanego jako młodszy dryas.
Naukowcy z Muzeum Historii Naturalnej Danii, Uniwersytetu w Kopenhadze oraz Szwedzkiego Muzeum Historii Naturalnej przeanalizowali piasek i skały z krateru i stwierdzili, że Hiawatha powstał 58 milionów lat temu. To zaś oznacza, że kilka milionów lat po uderzeniu asteroidy, która zabiła dinozaury i 75% innych gatunków, Ziemia doświadczyła kolejnej dużej kolizji.
Datowanie tego krateru było bardzo trudne. Dlatego cieszy nas, że laboratoria w Danii i Szwecji, poługujące się różnymi metodami badawczymi, doszły do tego samego wniosku. Jestem więc przekonany, że określiliśmy prawdziwy wiek krateru i jest on znacznie starszy, niż wiele osób sądziło, mówi Michael Storey z Muzeum Historii Naturalnej Danii.
Naukowcy przyznają, że wyniki ich prac były zaskakujące. Nic dziwnego. Do niedawna uważano, że Hiawatha powstał pomiędzy 12 000 a 2,6 miliona lat temu. Teraz, gdy znamy jego wiek można będzie np. prowadzić badania nad wpływem uderzenia tej asteroidy na ziemski klimat.
Wspaniale, że znamy jego wiek. Od czasu odkrycia krateru przed 7 laty pracowaliśmy, by dowiedzieć się, kiedy powstał. Przeprowadziliśmy liczne prace polowe, podczas których zbieraliśmy materiał związany z kraterem, mówi jeden z odkrywców Hiawathy, profesor Nicolaj Krog Larsen z Uniwersytetu w Kopenhadze.
W czasie, gdy asteroida Hiawatha spadła na Ziemię, teren dzisiejszej północno-zachodniej Grenlandii pokrywał las stery umiarkowanej, w którym panowały temperatury około 20 stopni Celsjusza. Dzisiaj krater znajduje się pod lodowcem Hiawatha. A możemy go badać dzięki wodzie, która spływając z lodowca wypłukiwała i niosła ze sobą materiał skalny podgrzany przed 58 milionami lat do niezwykle wysokiej temperatury. Materiał ten zbadali Szwedzi i Duńczycy. Szwedzi wykorzystali metodę datowania uranowo-ołowiowego cyrkonu, natomiast Duńczycy podgrzewali materiał za pomocą lasera, aż do uwolnienia się argonu. Te dwie różne metody dały ten sam wynik.
Komentarze (0)