Schładza piwo w kilka sekund
Każdy prawdziwy miłośnik piwa wie, że nie ma nic gorszego od ciepłego napoju z szyszek chmielowych. To właśnie miał na uwadze wynalazca z Nowej Zelandii, który opracował przypominający wyglądem długopis przenośny gadżet do błyskawicznego schładzania złotawych bąbelków.
Jego zdolność ochładzania cieczy jest 4-krotnie większa od lodu. Huski ma jeszcze jeden plus: nie rozwadnia. Człowiekiem, który wpadł na ten genialny pomysł, jest 22-letni Kent Hodgson z Albany. Nie spędził nad nim wiele czasu, wykorzystał wolną chwilę podczas przewracania kiełbasek na grillu.
Jak działa Huski? Bardzo prosto. Mamy plastikową komorę chłodzenia (nasz długopis), którą wsuwamy do pojemnika z ciekłym dwutlenkiem węgla. Ciecz się rozszerza i zmienia w zalegający na dnie suchy lód. Teraz wystarczy włożyć urządzenie do napoju. Huski Beverage Chiller wyposażono w dwa doki, jednocześnie można więc przygotowywać do użycia 2 wkłady.
Temperatura powierzchniowa suchego lodu wynosi -78,5°C. To dlatego Huski chłodzi 4-krotnie lepiej od zwykłego lodu. Po wyjęciu z ciekłego CO2 z urządzenia można korzystać przez kilka minut. Przez cały czas chłodzi właściwie z tą samą mocą.
Za pomocą jednego kanistra można schłodzić trzydzieści 330-ml butelek. Koszt pojedynczego zabiegu to ok. 7 centów. Hodgson chce opatentować Huskiego. Szacuje, że będzie go można kupić za ok. 50 dolarów nowozelandzkich.
Komentarze (3)
mikroos, 16 listopada 2007, 17:02
Że też butelki nie pękają od takiego szoku termicznego?
Wynalazek po prostu fantastyczny Jak zwykle: triumf prostoty
breja, 25 listopada 2007, 12:30
Skąd brać płynny CO2? Przecież gdzieś trzeba go nabyć. Może lepiej pokombinować z rozprężającym się gazem do zapalniczek? Też schładza a jest ogólnodostępny.
mikroos, 25 listopada 2007, 14:45
Jak to, skąd brać CO2? Można zawsze kupić naboje A gaz z zapalniczek może i jest niezły, ale jest palny, a do tego dużo bardziej toksyczny.