NASA wie, co przerwało test marsjańskiego śmigłowca. Data pierwszego lotu na Marsie wciąż nieznana
NASA wciąż nie ogłosiła daty pierwszego lotu marsjańskiego śmigłowca Ingenuity. Obowiązuje zatem termin nie wcześniej niż 14 kwietnia, który został podany po tym, jak podczas rozruchu rotorów doszło do automatycznego awaryjnego przerwania testu. Inżynierowie wiedzą już, co było przyczyną przerwania testu i pracują nad rozwiązaniem.
Wszystko wskazuje na to, że pojawił się błąd w oprogramowaniu. Przypomnijmy, że Ingenuity to misja o niskim priorytecie, której nie stawia się dużych wymagań co do niezawodności. Dlatego też wykorzystano w niej wiele komercyjnie dostępnych podzespołów – jak np. wykorzystywany w telefonach komórkowych procesor Snapdragon 801 – i nie wkładano zbyt wiele środków i wysiłku w zabezpieczenie całości przed szkodliwym promieniowaniem kosmicznym. A promieniowanie to może uszkadzać podzespoły i powodować błędy w układach elektronicznych, szczególnie tych nowocześniejszych.
W czasie minionego weekendu zespół z NASA przemyślał wiele możliwych rozwiązań problemu i doszedł do wniosku, że najprostszym z nich jest dokonanie niewielkich modyfikacji w oprogramowaniu odpowiedzialnego za kontrolę lotu śmigłowca i jego aktualizacja. Aktualizacja oprogramowania ma zmodyfikować proces uruchamiania kontrolerów lotu, co pozwoli sprzętowi i oprogramowaniu na bezpieczną zmianę statusu z „Pre-flight” na „Flight”.
O ile stworzenie odpowiedniej aktualizacji jest proste, to jego sprawdzenie i zainstalowanie na urządzeniu znajdującym się na Marsie zajmie nieco czasu. Gdy już to się uda, zostanie przeprowadzony test rotorów i wyznaczona data pierwszego lotu. Na razie jest mowa o wyznaczeniu daty pierwszego lotu w przyszłym tygodniu.
Najważniejsze, że Ingenuity jest w dobrym stanie. Takie funkcje jak zasilanie, komunikacja i kontrola temperatury działają bez zarzutu.
Misja Ingenuity nie jest w żaden sposób powiązana z misją Perseverance, zatem ewentualne niepowodzenie śmigłowca nie wpłynie na zadania stawiane przed łazikiem.
Tymczasem łazik Perseverance sfotografował wir pyłowy przemieszczający się za śmigłowcem.
Komentarze (5)
l_smolinski, 16 kwietnia 2021, 12:10
Nie przewidziano czegoś w sofcie, czy co? Co tam się konkretnie stało? Poza tym idioci nie zrobili opcji do skipa alertów i kontynuowania ? U nas pull up pull up cały czas się świecił a mimo to udało się go ominąć.
cyjanobakteria, 16 kwietnia 2021, 19:39
Obstawiałem problem z softem, bo od początku była mowa, że watchdog przerwał proces przejścia komputera pokładowego w tryb lotu, a to jest nic innego jak timeout. Jakaś operacja nie zakończyła się na czas i test został automatycznie przerwany przez nisko poziomowy kontroler.
Ciekawa jak ryzykowna jest procedura upgrade over-the-air w przypadku helikoptera? Pewnie odbywa się poprzez łazik Perseverance i orbiter na Marsie, ewentualnie sam orbiter. Pewnie jest wbudowany backup read-only na wypadek chwilowej utraty zasilana podczas flashowania.
cyjanobakteria, 19 kwietnia 2021, 11:30
Zdaje się, że lot przełożyli na dzisiaj. Nigdy nie byłem mocny z przeliczania stref czasowych, więc mogę się mylić, ale lot powinien już był się odbyć i helikopter znajduje się teraz w superpozycji, jeżeli wiecie co mam na myśli
Interesujące jest to, że ekipa obsługująca oba łaziki i helikopter pracuje na marsjańskie zmiany. Dlatego godziny lotów i eksperymentów wydają się przypadkowe, ale są uzależnione od pory dnia na Marsie.
https://mars.nasa.gov/technology/helicopter/status/293/why-we-choose-to-try-our-first-helicopter-flight-on-monday/
cyjanobakteria, 19 kwietnia 2021, 12:52
W międzyczasie wyszukałem film z testem wirników sprzed 2 dni.
@peceed widać wibracje o relatywnie wysokiej częstotliwości, które usuwają pył z paneli słonecznych (00:45->), więc rozwiązanie działa, chociaż jest to w tym wypadku efekt uboczny pracy wirników
l_smolinski, 19 kwietnia 2021, 14:00