Większe plastry już za 4 lata
Intel, Samsung i TSMC nawiązały współpracę, której celem jest rozpoczęcie w 2012 roku produkcji układów scalonych z wykorzystaniem 450-milimetrowych plastrów krzemowych. Przejście na większe plastry pozwala obniżyć koszty produkcji i zaoferować klientom bardziej atrakcyjne ceny.
Powierzchnia 450-milimetrowego plastra jest ponaddwukrotnie większa, niż wykorzystywanych obecnie plastrów 300-milimetrowych. To obniża cenę na pojedynczy układ, pozwala też zaoszczędzić wodę, energię oraz inne zasoby potrzebne do produkcji kości.
Coraz większe plastry są wykorzystywane średnio co 10 lat. W 1991 roku rozpoczęto produkcję układów na 200-milimetrowych plastrach, a w 2001 przemysł półprzewodnikowy zaczął wykorzystywać plastry o średnicy 300 milimetrów.
Komentarze (5)
mikroos, 6 maja 2008, 14:48
Jeżeli dojdzie do wyrzucenia z rynku AMD, o której to możliwości jest mowa w innym artykule, na pewno nie dojdzie do obniżenia cen Co najwyżej będzie możliwy wzrost marży Intela, bo procesor o określonej klasy (oczywiście na daną chwilę) będzie kosztował tyle samo niezależnie od kosztów produkcji. Wszystko regulowane przez podaż, popyt i maksymalną cenę, jaką jest w stanie zapłacić za określony produkt potencjalny klient.
Mariusz Błoński, 6 maja 2008, 18:53
Oczywiście, że to rynek ustala cenę. Obniżenie kosztów produkcji, nie oznacza obniżenia ceny końcowej. Jednak weź pod uwagę jedną rzecz:
obniżenie kosztów produkcji w 2012 roku oznacza możliwość tańszej produkcji procesorów w kolejnym etapie technologicznym. To zapewne będą 22-nanometrowe kości. Potrzebne są nowe maszyny do litografii. Takie dopiero powstają i dokładnie nie wiadomo, ile będą kosztowały. Obecnie nowoczesna maszyna kosztuje ok. 150 milionów dolarów. Koszt fabryki procesorów to 4-5 miliardów. To są koszty nie do przeskoczenia. Bez obniżenia innych kosztów 22-nanometrowe układy mogłyby być niedostępne dla przeciętnego użytkownika. A to oznacza zatrzymanie postępu. Dzięki nowym plastrom ceny będą znośne.
A jesli padnie AMD... a niech padają skoro sobie nie radzą. Na ich miejsce przyjdzie ktoś inny.
Gość macintosh, 6 maja 2008, 19:02
bez szans na to, żeby ktoś zastąpił AMD, kiedyś był Cyrix i paru jeszcze innych- już ich nie ma, a jeśli jedna fabryka kosztuje 4-5mld to nawet Bill G zastanawiałby się czy warto w to włożyć, a 5 fabryk to 20-25mld+marketing+dostawcy dla detalu+pracownicy+inventorzy(tych można by wziąść z upadłego AMD):a pomysły zorganizować byłoby juz trudno;
nawet jak ktos kupiłby infrastrukture amd czy doinwestowałby ich to dostali by tylko klaster rynku, który amd miało za swojego panowania(czyli w amd po prostu trzeba włożyć jakąś technologię, a inventorzy nie zawsze wymyślają coś co sie sprzeda)
mikroos, 6 maja 2008, 19:07
Troszkę się nie zrozumieliśmy, Mariuszu. Oczywiście, masz 100% racji w tym, co napisałeś, ale ja nigdzie nie napisałem w swoim poście, że jest inaczej Chodziło mi jedynie o to, że końcowy odbiorca i tak nie ma szans na większą obniżkę cen.
Natomiast następna generacja, czyli prawdopodobnie 22 nanometry, wejdzie wtedy, kiedy producent będzie miał na to fundusze (lub będzie je miał na badania, które pozwolą na obniżenie cen produkcji/budowy infrastruktury). Czyli, paradoksalnie, może się okazać, że odbiorca finalny skorzysta na wzroście marży producenta.
Mariusz Błoński, 6 maja 2008, 20:22
Dlaczego bez szans? Wypadnięcie AMD to szansa dla VIA, SiS oraz luka na rynku, na którym nagle zabraknie dużego gracza. Gracza,który miał kiedyś ponad 20% rynku, co oznacza, że tyle można Intelowi odebrać. Nowym graczem mogą być zarówno zupełnie nowe firmy powołane przez fundusze inwestycyjne lub też już istniejący potentaci (np. Samsung, Toshiba), którzy mają pieniądze i doświadczenie, a teraz mieliby i okazję. Może IBM by spróbował do gry powrócić (chociaż wątpię).