Zapadły historyczne decyzje dotyczące Internetu
Historyczna dla Internetu decyzja zapadła ostatniej nocy w USA. Władze tego kraju zdecydowały, że rezygnują ze swojej pozycji jedynego "nadzorcy" Sieci. Właśnie pod kontrolą Amerykanów znajduje się dotąd jedyna centralna instytucja Internetu – ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers). Instytucja ta zarządza domenami najwyższego rzędu (np. .com, .org) i odpowiedzialna jest za utrzymanie porządku wśród nazw domen.
USA przejęło kontrolę nad ICANN w 1998 roku. Obecnie z niej rezygnuje, co może oznaczać, że w przyszłości Internet nie będzie tak bardzo polegał na języku angielskim. Należy przecież wziąć pod uwagę fakt, że dla większości internautów angielski nie jest językiem ojczystym, a osoby anglojęzyczne stanowią w nim coraz mniejszy odsetek. O dominacji tego języka świadczy chociażby fakt, że podczas spotkania, na którym ogłoszono decyzję Waszyngtonu, nie było nikogo, czyim językiem ojczystym nie byłby język angielski.
W czasie spotkania krytykowano dotychczasową politykę ICANN-u, który wciąż jest organizacją bardzo zamkniętą. Przedstawiciele rządu Kanady, jedynego zaproszonego przez Waszyngton, mówili: ICANN musi zdawać sobie sprawę, że pełni w Internecie rolę niemalże sądowniczą i musi w ten sposób się zachowywać. Należy informować kiedy odbędą się kolejne spotkania, jakie kwestie będą na nich poruszane, kiedy i jakie decyzje zapadną. ICANN musi też udostępniać dokumenty dotyczące rozważanych kwestii, zamawiać analizy na omawiane tematy, wyjaśniać swoje decyzje. W końcu musi w jakiś sposób odpowiadać przed społecznością internetową.
Wszyscy biorący udział w spotkaniu zgodzili się co do tego, że jest ono krokiem milowym na drodze do dalszego rozwoju Internetu.
Komentarze (0)