Cegły ze zwierzęcej krwi
Jack Munro to brytyjski architekt, który wpadł na pomysł, jak taniej wyprodukować cegły w krajach rozwijających się. Wg niego, wystarczy zastąpić glinę czy błoto świeżą zwierzęcą krwią.
Krew z uboju jest spalana lub po prostu wylewana, tymczasem można ją zmieszać z antykoagulantem EDTA (kwasem edetynowym), azydkiem sodu, który zapobiega wzrostowi bakterii i grzybów na materiale), wodą oraz piaskiem. Później masę należy umieścić we wstępnie podgrzanej do 70 stopni Celsjusza stalowej formie. To wystarczy, by zaszła koagulacja białek krwi. Choć już teraz skrzepy silnie wiążą się z ziarnami piasku, trzeba jeszcze 3 godzin wypalania w piecu, by ciepło zadziałało na całą objętość cegły. Podczas prażenia bloczki nieco "puchną", stąd lekkie wybrzuszenie na wierzchu. Po wyjęciu z formy powinno się je jeszcze raz włożyć do pieca, by odparować jak najwięcej wody. Ostateczny produkt jest na tyle odporny na ściskanie, że wytrzymuje ciężar dorosłego mężczyzny.
Munro przyznaje, że wybrzuszenie można usuwać, stosując obciążenie w czasie suszenia, ale wg niego, dzięki temu cegły stają się unikatowe. Układając je tą stroną na zewnątrz ściany, uzyskuje się ciekawy efekt architektoniczny.
Reakcje ludzi [na wodoodporne krwawe bloczki] obejmowały całe spektrum od zachwytu do obrzydzenia, ale myślę, że mają one ogromny potencjał. Architekt ujawnia, że w Egipcie powstanie prototypowy dom z cegieł jego pomysłu.
Krwiste cegły to rok pracy, a zarazem projekt dyplomowy Munro, który poszukiwał alternatywnych substancji i metod, by zestalić zagregowane materiały, np. piasek. Brytyjczyk podkreśla, że "stal i beton nie zawsze są łatwo dostępnymi materiałami", w dodatku nie trzeba ich wykorzystywać w każdej kondygnacji budynku.
Wykorzystanie betonu i stali w pustynnych rejonach Egiptu nie przynosi korzyści lokalnej ekonomii. Początkowo projektant analizował możliwości kryształów soli, ostatecznie skoncentrował się jednak na krwi. W Afryce krew jest używana do wzmocnienia zaprawy. Poza tym w przeszłości, przed wynalezieniem syntetycznych materiałów, sporządzano za jej pomocą klej [albuminowy].
Munro przekonuje, że na pustyni nawet w pochmurne dni piecyki solarne da się rozgrzać do wymaganej temperatury, a gdy świeci słońce, wystarczy zostawić materiał na zewnątrz.
Komentarze (12)
Jajcenty, 5 listopada 2012, 15:17
W przeciwieństwie do EDTA czy azydku sodu.
No i oba te substraty są trochę ciężkie dla środowiska.
radar, 5 listopada 2012, 15:22
Dokładnie to samo miałem napisać
Pytanie też o dostępność (w przemysłowych ilościach) samej krwi, bo z takiego wołu to co wybudują... chyba, że mówimy o krwi niewiernych?
radar
dulber, 5 listopada 2012, 16:08
Witam wszystkich,
Kiedyś do firmy (w Polsce) handlującej pompami zadzwonił telefon z prośbą o dobór odpowiedniego urządzenia:
- Jaka wydajność pompy?
- 40 m3/h.
- Jakie medium?
- Krew.
Okazało się, że to zapotrzebowanie sporej ubojni trzody chlwenej.
nantaniel, 5 listopada 2012, 18:55
I myślisz, że w muzułmańskim Egipcie są takie ubojnie trzody chlewnej?
.:KRUK:., 5 listopada 2012, 19:11
Eksport?
nantaniel, 5 listopada 2012, 19:31
Jak to się będzie miało do przynoszenia "korzyści lokalnej społeczności"?
romero, 5 listopada 2012, 22:12
Z drugiej strony muzułumanie nie są wegetarianami, choć takie rozwiązania sprawdzą się mogą raczej w krajach afrykańskich sawannowych, gdzie są hodowle bydła.
antykwant, 6 listopada 2012, 11:32
Dla mnie pomysł uboju istot żywych w celu pozyskania krwi do zaprawy jest chory do głębi. I choć takie stwierdzenie nie pojawiło się w artykule, to kto może przewidzieć do jakich rozmiarów rozwinie się ta "technologia"?
Gdzie są nasze moralne granice jako istot rozumnych?
nantaniel, 6 listopada 2012, 13:19
Nie po to zabijane są zwierzęta w ubojniach, żeby z ich krwi robić cegły, a po to, żeby wytworzyć pożywienie.
Cegły z krwi to sposób na wykorzystanie odpadów poubojowych. Istota rozumna potrafi chyba czytać ze zrozumieniem.
antykwant, 6 listopada 2012, 18:18
W takim razie wystawiłeś sobie adekwatną ocenę. Ale spoko, niektórzy przecież nie muszą doczytać do końca.
Jako dodatek do naszej dyskusji załączam link: http://www.youtube.com/watch?v=t3DPCQjlanM&feature=related i uważam, że obejrzenie tego filmu w całości tylko pomoże dalszym rozważaniom
nantaniel, 6 listopada 2012, 22:32
Ty masz rozważania o wegetarianizmie tylko są one nie na temat. W tym temacie mowa jest o wykorzystywaniu odpadów poubojowych (krwi) jako materiału budowlanego. A nie o tym czy zabijanie zwierząt jest moralne i etyczne.
whiteresource, 7 listopada 2012, 16:10
Pracowalem w sporej ubojni widziałem od środka, dlatego włacza mi się "ostrzegawcza lampka". Nie sprawia mi to radości, że zwierzęta są zabijane dla naszych potrzeb żywieniowych. Mam jednak cos do zarzucenia wszystkim kochanym tzw wegetarianom. Otóź sami wbijają sobie gwóźdź do trumny nazywając siebie wegetarianami:) Czym tak naprawdę róznią sie ich obyczaje żywieniowe od miesożerców? Zwierzęta tak bliskie nam w swojej morfologii potrafimy łatwo badać. Rozumiemy ich ból i odczucia, potrafimy je obserwować. Ale kto na boga dał komukolwiek prawo aby tak samo znęcać się nad roślinami???!!! HALOOOO, potrafi mi ktoś rozsądnie na to pytanie odpowiedzieć?
Nie przyjmuje wytłumaczania, że one są mniej swiadome od zwierząt i że mają mniejszy lub żaden intelekt - Przecież ta sama róznica może byc widziana miedzy czlowiekiem a zwierzętami. Rosliny to tylko kolejny szczebel. Rzeczywiscie zaslugują przez to na mniej szacunku??? Problem istnial od wiekow, ale czy rzeczywiscie mamy prawo widziec wegetarianizm jako coś uprzywilejowanego. Niby takie mniejsze zło? Przecież to zawsze chodzi tylko o mniejsze zło...
Wracajac do sprawy ubojni i pompowania/przetlaczania krwi. Nie wydaje mi się, aby chodzilo o pompowanie 40m3 w ciagu kazdej godziny. Ciekaw jestem ile osób tutaj zdaje sobie sprawe jak w rzeczywistosci wyglada kontener mieszczący 1m3 płynu. Z szybkiej orientacji - jedna swinia, to okolo 8dm3 krwi czyli na 1m3 to bedzie okolo 125 sztuk. Czyli 125x40m3=5000sztuk w godzinę??? czyli 40000sztuk w ciagu 8h? Hmm nie wiem, możeprzy 300 obsadzie na 1zmianie daliby radę. Ale taki ubój trzeba i tak rozłozyć na kilka linii produkcyjnych, czyli i tak potrzeba kilku pomp.
(W uzupelnieniu dodaję cytat z jakiejs stronki z netu " Ubojnia Zakładów Mięsnych SKIBA w Igłach (koło Chojnic, woj. pomorskie) specjalizuje się w produkcji półtusz wieprzowych i elementów rozbiorowych. Jest to nowo wybudowany zakład (lipiec 2007) z najnowocześniejszą technologią uboju wieprzowego o wydajności 300 sztuk na godzinę. ")
Podsumowując - wydaje mi się, że przy takiej wydajnosci pompy, moglo raczej chodzic o chwilowe jej obciazenie, czyli wydajnosc 40m3/h tak, ale pompa nie pracuje nieprzerwanie. Ponadto krew trzeba rozcienczac/zmywac wodą. Krzepniecie krwi to duzy problem w produkcji, dlatego w kuwecie, do ktorej splywa krew potrzebne jest ciagle spłukiwanie wodą. Duza wydajnośc pompy - wlasnie w tej sytuacji - jest bardzo pomocna, szybko krzepnącą krew trzeba szybko przemiescic do zbiornikow skladowania, przetwarzania czy temu podobnych...
Ufff... ale się wypisałem, mam nadzieję, że jest to zdatne do czytania:)