Styropianowe domki odporne na trzęsienia ziemi
Choć firma Japan Dome House sprzedaje swoje styropianowe domy już od 15 lat, od kwietnia zeszłego roku, kiedy to prefekturę Kumamoto nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 7 stopni w skali Richtera, zapotrzebowanie na nie wzrosło lawinowo. Dlaczego? Po pierwsze i najważniejsze, konstrukcje w kształcie stożka są odporne na wstrząsy. Po drugie, łatwo je zbudować. Po trzecie wreszcie, za duży plus należy uznać świetne właściwości izolacyjne.
W trzęsieniu ziemi w Kumamoto zginęło 49 osób. Liczba rannych przekroczyła 3 tys. Ponad 44 tys. Japończyków trzeba było ewakuować, bo ich domy się zawaliły albo zapaliły. Nadal bardzo wielu ludzi mieszka w lokalach tymczasowych.
Strukturalne uszkodzenia budynków wystąpiły nie tylko w Kumamoto, ale i w sąsiedniej prefekturze Ōita. Jedynym miejscem, które nie ucierpiało, był kompleks mieszkalny Village Zone, złożony z 480 gęsto rozmieszczonych styropianowych domów. Dzięki temu potencjalni klienci mogli się przekonać, że twierdzenia Japan Dome House á propos wytrzymałości konstrukcji nie są zwykłym chwytem marketingowym.
Styropianowy domek waży zaledwie ok. 80 kg. To oraz specyficzny kształt oraz brak słupów czy belek sprawia, że nawet silnie trzęsienia ziemi się go nie imają.
Japan Dome House, który rocznie sprzedaje w Japonii ok. 100 domków, nie wykorzystuje zwykłego styropianu, ale jego unowocześnioną wersję. Ziarna konwencjonalnego polistyrenu są powiększane o 50-60% [...], co wiąże się z absorpcją dużych ilości tlenu. Japan Dome House opracowało [zaś] metodę, w której monomery styrenu rozszerzają się tylko o ok. 20%, co minimalizuje wchłanianie tlenu. Dzięki temu materiał jest bardziej wytrzymały, ale zachowuje właściwości izolujące.
Ekipa złożona z 3-4 osób może zbudować (czytaj: skleić) dom maksymalnie w tydzień. Za konstrukcję o powierzchni 36 m2 i wysokości 3 m trzeba zapłacić od 7 do 8 mln jenów, czyli między 68.700 a 78.500 dol. Ponieważ w domku nie ma co zardzewieć czy zostać zjedzone przez termity, jest on opisywany jako wyjątkowo trwały.
Japończycy przekonują, że modularne domki łatwo dostosować do swoich potrzeb i gustu. Nadają się nie tylko dla właścicieli indywidualnych, ale i na biznes, np. hotele.
Komentarze (14)
MrVocabulary (WhizzKid), 20 czerwca 2017, 12:57
Ciekawi mnie palność takiego domostwa =]
Jajcenty, 20 czerwca 2017, 13:37
Pojedynczy domek do zdzierżenia. Dzielnica takich domków będzie się palić jak suchy step w wietrzny wieczór tylko bardziej trująco. Mimo dodatków mających utrudniać palenie, styropiany samogasnące palą się pięknie po przekroczeniu krytycznej prędkości dostarczania ciepła. Zapalniczką tego nie podpalisz (z trudem, może), ale jakiś płonący mebel w domu może już wystarczyć do zapłonu.
Do tego rozkład polistyrenu pod wpływem UV lub czasu z uwalnianiem rakotwórczego styrenu, znikoma odporność na rozpuszczalniki organiczne - 5 litrów acetonu rozpuści chałupkę jakby z soli była - dla kobiet oznacza to zakaz malowania paznokci bo opary zmywacza powodują, że sufit kapie na głowę - dosłownie. Nic nie poradzę, 70k$ to trochę dużo za te atrakcje. Drewno lepsze.
MrVocabulary (WhizzKid), 20 czerwca 2017, 13:42
Brzmi jak niezły hardkor
Jajcenty, 20 czerwca 2017, 13:51
Wiem Bo ja zasadniczo jestem pesymistą.
Na pewno się przed tym zabezpieczają, powlekają, malują, impregnują, etc, ale przez kilkadziesiąt lat ktoś postawi gorący czajnik przy ścianie, a ten się przez nią przetopi. Ale trzęsienia przetrzyma
Grad, 20 czerwca 2017, 18:49
Domy że styropianu buduje się od dawna, blok styropianu z betonem i zbrojeniem w środku, tutaj odmianą jest kształt, o lepszych właściwościach wytrzymałościowych na trzęsienia. Jakoś nie widać by te domy się paliły lub rozpuszczały, w środku jest tynk z gipsokartonu, na zewnątrz normalny.
Gość Astro, 20 czerwca 2017, 18:54
Dorzucę tylko, że dobrze zakrapiana impreza w takim domku raczej mile widziana nie będzie; niech się trochę wódki rozleje…
Abstynenci? Też miewają dzieci, a normalnie chowane dzieci (nie myślę o japońskich) – jak to dzieci – ścianę poliżą, kredkę w kontakt wsadzą, w ścianę (jeśli można) paluszkiem albo kredką się wwiercą itp.
Ostatecznie pomysł nie jest zły, choć poza Japonią target raczej wąski: abstynenci & niepalący & wiekowi bez wnuków & naturaliści (paznokci nie malują) & …
Masa m2 płyty g-k to ok. 9 kg. Zestaw to z:
おくりびと, 20 czerwca 2017, 20:09
Może to zabrzmi jak reklama, ale moim skromnym zdaniem najlepsze są domy drewniane z "litego" 36 cm drewna. Proszę o zapoznanie się z całym filmem, a nie tylko z prezentowanym fragmentem dotyczącym trzęsień ziemi i testów w Japonii. https://youtu.be/hjW4gGwEdeE?t=1316 P.S. Autor filmu nie ma nic wspólnego z firmą ani publikacjami Pana Thomy.
Jajcenty, 20 czerwca 2017, 22:12
https://youtu.be/mrMZEnxCN2Y?t=1m16s
Wiem, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Polistyren jest palny mimo dodatków inhibitorów spalania.
smoczeq, 21 czerwca 2017, 09:24
U nas mamy podobne domki m3system.pl
Gość Astro, 21 czerwca 2017, 19:27
Może u Was macie, ale u nas na wsi to śmiech na sali. Co to za facet, który nawet dzieci spłodził, drzewa zasadził, ale dom postawił ze styropianu?
Dom to coś, co stawia się w pocie czoła; coś, co wymaga wysiłku.
P.S. Obok o domu dla bezdomnych, który można wsadzić w plecak:
http://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/28338-nastolatki-z-los-angeles-zaprojektowa%C5%82y-namiot-z-panelami-s%C5%82onecznymi-dla-bezdomnych/?do=findComment&comment=127992
Czy to nie bardziej racjonalny kierunek?
Ed. Oczyma wyobraźni dostrzegam np. taki nagłówek w "prasie kolorowej""
Pijany terrorysta kierujący maluchem wjechał w osiedle domów jednorodzinnych demolując doszczętnie 21 budynków.
smoczeq, 22 czerwca 2017, 09:56
No tak, masz rację! Najlepiej z cegły co by wiatr albo jakiś wilk nie zdmuchnął Minimum 150m2 i na 2-3 pokolenia bo przecież coś dzieciom trzeba zostawić. No.. i koniecznie kopciuch na wungiel w kotłowni co by ciepło było.
Gość Astro, 22 czerwca 2017, 17:06
Trochę się mylisz. Co prawda
https://www.youtube.com/watch?v=MD8yv06XUhk
to postawiłbym na
http://www.biobudownictwo.org/
http://atlasfachowca.pl/strefa-klienta/baza-wiedzy/ekologia/biobudownictwo-czyli-eko-budowanie
tempik, 22 czerwca 2017, 19:00
Kierunek jest dobry. Czasy kiedy granice były zamknięte, nie było atrakcji, większość czasu spędzało się w własnej warowni, umierało się na tej samej wsi w której urodziło. Do tego kredyt spłacany do emerytury już chyba mijają. Lepiej jest inwestować w kobiety,wino, śpiew,dzieci i całą gamę hedonistycznych uciech. Do tego w cenie jest mobilność, a murowany zamek ma problem z mobilnością.
Gość Astro, 22 czerwca 2017, 19:40
Co fakt, to fakt. Ludzie jednak niezmiennie wolą warownie, nawet oklejane styropianem (czy coś w tym stylu). Ostatni przykład Grenfell Tower chyba niczego nie zmieni w świadomości ludzi, bo nie sądzę, by z plecaczkami pojechali na przedmieścia…
Jeśli chodzi o ludzi, którzy mieli/ mają dzieci, to dziecko może być co najwyżej niedopatrzeniem w trakcie hedonistycznej uciechy.