Australia walczy o wieloryby
Australia, popierana przez Nową Zelandię, wystąpiła do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości z wnioskiem o wydanie Japonii zakazu polowania na wieloryby. Zdaniem skarżących, Tokio łamie międzynarodowe traktaty ukrywając komercyjne połowy pod płaszczykiem badań naukowych. W 1986 roku nałożono moratorium na komercyjne połowy wielorybów. Tymczasem japońska flota poluje na te zwierzęta, a ich mięso trafia na stoły w całym kraju.
Nie zabija się 935 wielorybów rocznie po to, by prowadzić badania naukowe. Do przeprowadzenia badań nie jest potrzebne zabicie nawet jednego wieloryba - mówił Bill Campbel, który przedstawiał argumenty rządu Australii. Twierdzenia Australii są bezpodstawne. Japońskie polowania w celach naukowych są prowadzone w zgodzie z międzynarodowym prawem - odpowiadał Koji Tsuruoka, wiceminister spraw zagranicznych Japonii.
Zdaniem Australii Kraj Kwitnącej Wiśni rozpoczął swój "program naukowy" wyłącznie po to, by ominąć obowiązujące od niemal 30 lat moratorium. Żaden inny kraj, ani wcześniej ani później, nie miał potrzeby prowadzenia na taką skalę polowań w celach naukowych - przypominają Australijczycy. Z kolei przedstawiciele Japonii upierają się, że połowy nie są komercyjne i są zgodne z prawem międzynarodowym. Zapowiedzieli też, że postarają się podważyć prawo Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości do zajmowania się tą sprawą.
Bill Campbell uważa, że działania Japonii podważają międzynarodowe wysiłki mające na celu ochronę przyrody. Obecnie panuje zgoda co do tego, że środowisko naturalne i jego podstawowe elementy są wspólnym dziedzictwem, które należy chronić i zachować - mówił. Podkreśla przy tym, jak bardzo wielorybnicy zniszczyli środowisko naturalne. Przypomina, że populacja płetwala błękitnego, największego ssaka jaki kiedykolwiek żył na Ziemi, liczyła przed epoką polowań od 235 000 do 307 000 osobników. W 1998 roku zwierząt tych pozostało zaledwie 2280.
W bieżącym tygodniu swoje argumenty przedstawia Australia. Od 2 lipca sąd będzie wysłuchiwał przedstawicieli Japonii, a od 8 lipca - Nowej Zelandii.
Wydanie wyroku zajmie Trybunałowi wiele miesięcy. Australia ma nadzieję, że zapadnie on jeszcze w bieżącym roku, przed początkiem nowego sezonu polowań na wieloryby.
Komentarze (2)
Sławko, 26 czerwca 2013, 20:14
Też zastanawiam się dlaczego Świat pozwala Japonii na rzeź wielorybów. To przecież jest oczywiste, że do prowadzenia badań nad tymi zwierzętami nie potrzeba ich zabijać, wręcz przeciwnie(!). Czy Japończycy wciąż nie ustalili, gdzie wieloryby mają nerki, wątrobę, serce i inne wnętrzności, że wciąż na nie polują w "celach naukowych"? Co sprawia, że Japończycy tak bardzo pragną poznać najgłębsze tajemnice tych zwierząt, że muszą zabijać ich prawie tysiąc rocznie? Przecież to wszystko jest absurdalne i tylko idioci mogą myśleć inaczej.
pogo, 26 czerwca 2013, 22:04
Chyba też czują, że się boją odebrania prawa do polowań skoro "postarają się podważyć prawo Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości do zajmowania się tą sprawą".
Japońce dokładnie wiedzą, że znaleźli lukę w prawie i ktoś chce im ją załatać.