W górnym paleolicie kości celowo nacinano podczas kanibalistycznych rytuałów
Badania ludzkiej kości promieniowej z Jaskini Gougha w Somerset w Wielkiej Brytanii wykazały, że została ona celowo ponacinana ("wyrzeźbiona") w czasie kanibalistycznego rytuału.
Autorzy publikacji z pisma PLoS ONE podkreślają, że ludzkie kości z nacięciami i różnego rodzaju uszkodzeniami są często znajdowane na stanowiskach z kultury magdaleńskiej. Największą ich liczbę odkryto we wspominanej Jaskini Gougha.
Wcześniejsze analizy wskazywały na kanibalizm, ale paleontolodzy nie mieli pewności, czy niektóre ślady na kościach zostały zostawione celowo, czy to skutek sprawiania.
By to wyjaśnić, Silvia Bello z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie i jej zespół zbadali prawą kość promieniową, znalezioną w Jaskini Gougha w 1987 r. Widniały na niej nacięcia, ślady po uderzeniach i ślady ludzkich zębów, a na bocznej powierzchni trzonu w oczy rzucał się tajemniczy zygzak. Nie wiedząc, czy zygzak to celowo wycięty wzór, naukowcy przeprowadzili makro- i mikromorfometryczną analizę śladów i porównali je do innych artefaktów z tego samego okresu (ponad 300 śladów filetowania z kości ludzkich i zwierzęcych oraz ok. 120 wyrytych nacięć z dwóch artefaktów z Jaskini Gougha).
Okazało się, że zygzak zrobiono celowo, co sugeruje, że wzór był składnikiem wieloetapowego rytuału kanibalistycznego. Choć na razie to tylko spekulacje, Brytyjczycy twierdzą, że nacięcia stanowią unikatowy przykład kanibalistycznego zachowania pogrzebowego z górnego paleolitu.
Wiele wskazuje więc na to, że kanibale zjadali swoje ofiary, a potem urządzali rytuał pogrzebania ich szczątków.
Można przypuszczać, że przedramię rozczłonkowano, wyfiletowano mięśnie, a zębami zdarto resztki mięsa. Później kość rzeźbiono i rozbito, by dostać się do szpiku. Zygzak nie ma żadnego znaczenia utylitarnego, jedynie symboliczne lub artystyczne.
Podczas wcześniejszych analiz mogliśmy [tylko] sugerować, że kanibalizm był praktykowany w Jaskini Gougha jako rytuał symboliczny, natomiast najnowsze badanie zapewniło najsilniejsze jak dotąd dowody, że tak rzeczywiście było.
Warto przypomnieć, że już parę lat temu (w 2011 r.) Bello donosiła o czaszkach z Jaskini Gougha, które przerobiono na naczynia do picia - makabryczne puchary (tzw. skull-cups).
Komentarze (0)