Fałszywy dowód w sprawie Assange'a?
Naukowcy z dwóch laboratoriów nie znaleźli materiału genetycznego Juliana Assange’a na prezerwatywie dostarczonej przez jedną z kobiet, które oskarżyły go o gwałt. Taka informacja znalazła się w 100-stronicowym dokumencie, który szwedzka policja przekazała prawnikom założyciela Wikileaks. Dokument ten opisuje podstawy, na jakich policja poszukuje Assange’a.
Na prezerwatywie dostarczonej przez drugą kobietę znaleziono natomiast DNA, które może należeć do ściganego Australijczyka.
Sam Assange zaprzecza, jakoby doszło do gwałtu. Podkreśla, że w obu przypadkach seks odbywał się za obopólną zgodą.
Jedna z oskarżających go kobiet twierdzi, że mężczyzna wielokrotnie ją molestował i celowo uszkodził prezerwatywę. To właśnie na niej nie znaleziono śladów jego DNA. Policja nie wyklucza, że kobieta dostarczyła fałszywy dowód.
Komentarze (0)