Julian Assange i dziwne decyzje prokuratury
Wokół Australijczyka Juliana Assange założyciela serwisu Wikileaks, powstało dziwne zamieszanie. Otóż szwedzka prokuratura wydała w ostatni piątek nakaz aresztowania Assange pod zarzutem gwałtu, a już następnego dnia nakaz został wycofany. Teraz przedstawiciele prokuratury twierdzą, że nikt nie popełnił żadnego błędu i obie decyzje były jak najbardziej prawidłowe.
Tłumaczą, że prokurator, która cofnęła nakaz aresztowania, miała więcej informacji i uznała, że oskarżenia są bezpodstawne. Niestety, nie poinformowano, jakie to dodatkowe dokumenty wpłynęły na anulowanie nakazu.
Australijczyk jest jednak nadal podejrzewany o molestowanie, jednak to przestępstwo nie musi zakończyć się więzieniem. Szwedzkie prawo dość szeroko interpretuje molestowanie, za które grozi od kary grzywny do roku więzienia.
Assange był w ubiegłym tygodniu w Szwecji i szukał tam możliwości ochrony prawnej dla serwisu, który naraził się Amerykanom publikując olbrzymie ilości tajnych dokumentów.
Mężczyzna w wywiadzie dla tabloidu Aftonbladet odrzuca wszelkie oskarżenia. Dodaje, że nie wie, kto za nimi stoi, ale, jak mówi, "zostaliśmy ostrzeżeni, że na przykład Pentagon ma zamiar użyć przeciwko nam brudnych sztuczek. Mówiono mi o pułapkach seksualnych". Rzecznik prasowy Pentagonu uznał te insynuacje za "absurd".
Niewielka szwedzka grupa obywatelska RO, która przygląda się pracy prokuratury, złożyła skargę na ręce ombudsmana. Jej przedstawiciele uważają, że prokuratura wydała nakaz aresztowania "bez posiadania wystarczającej liczby informacji uzasadniających taką decyzję".
Komentarze (7)
Marek Nowakowski, 23 sierpnia 2010, 17:00
Patologia taka sama jak wszędzie!
JakinBooz, 23 sierpnia 2010, 17:51
Jaką trzeba być kanalią, żeby ujawniać informacje mogące narażać na śmierć niewinnych ludzi?
czesiu, 23 sierpnia 2010, 20:38
Tam od razu kanalią - wystarczy być ignorantem odnośnie publikowanych przez siebie treści, ale ta dyskusja jest i tak bez sensu - postawa Julka została już w poprzednim wątku dotyczącym Wikileaks objechana.
John, 24 sierpnia 2010, 10:41
Może to było takie bardziej realne "ostrzeżenie"?
KONTO USUNIĘTE, 1 września 2010, 19:36
Nabroił co nabroił, ale niekonwencjonalnych metod Służb Specjalnych nie pochwalam !!!
smreki, 18 września 2010, 20:34
czy szanowny komentator miał na myśli tych niewinnych, uśmiechniętych, strzelających do bezbronnych przechodniów na ulicy z Apache'a? Gratuluję dobrego samopoczucie. Rozumku!!!
JakinBooz, 19 września 2010, 10:28
Kolega chyba nie widział jak strzela się z procy a co dopiero ze śmigłowca w terenie miejskim.