Milion dolarów za rozszyfrowanie ostatniej części Kryptosa z siedziby CIA. To jednak nie koniec.
Anonimowy kupiec zapłacił niemal milion dolarów za informacje pozwalające na odczytanie ostatniej części tekstu umieszczonego na Kryptosie, rzeźbie stojącej na dziedzińcu siedziby CIA w Langley. Rzeźba jest dziełem Jima Sanborna, którzy podczas jej tworzenia współpracował z Edem Scheidtem, emerytowanym szefem biura komunikacji CIA. Kryptos zawiera cztery zaszyfrowane teksty. Trzy z nich (K1-K3) zostały już odczytane, z czwartym (K4) zaś do dzisiaj zmagają się amatorzy i specjaliści z całego świata. Niedawno w Bostonie zorganizowano aukcję, a jej zwycięzca zapłacił 963 000 USD za spotkanie z Sanbornem, który przekaże mu całe swoje archiwum dotyczące Kryptosa. To jednak nie koniec zagadek.
Gdy tylko rzeźba stanęła w siedzibie CIA, entuzjaści kryptografii i zawodowi kryptolodzy z całego świata, wzięli się za próby jej odczytania. Z szyfrem mierzyli się też pracownicy CIA i NSA. W ciągu ostatnich dekad odczytano 3 wiadomości. Przez ten czas Sanborn był zasypywany pytaniami i prośbami o udzielenie podpowiedzi. Było ich tyle, że w końcu artysta zaczął pobierać opłatę. Teraz zdecydował się sprzedać swoje archiwum, co pozwoli na odczytanie K4. Twórca rzeźby ma nadzieję, że osoba, która je kupiła, zatrzyma rozwiązanie dla siebie, by inni nadal mogli próbować swych sił. Jednak rozwiązanie K4 jest dopiero kluczem do pojawienia się kolejnej zagadki.
W 2020 roku Sanborn udzielił sieci NPR (National Public Radio) wywiadu, w którym stwierdził, że ostatni fragment Kryptosa składa się z 97 znaków. I sam w sobie jest zagadką. To tajemnica, która prowadzi do czegoś jeszcze. Żeby zrozumieć, co Sanborn miał na myśli, trzeba sięgnąć do jego rozmowy z 2005 roku z redaktorami serwisu Wired. Sanborn mówił wówczas: W części kodu, którą odszyfrowano, odwołuję się do czynu, który miał miejsce, gdy byłem w agencji, oraz do lokalizacji znajdującej się na terenie agencji. Więc… trzeba odszyfrować dzieło, a potem pojechać do agencji i znaleźć to miejsce. Na przykład na rzeźbie są współrzędne długości i szerokości geograficznej, odnoszące się do lokalizacji w agencji.
Pytany o to, czy pozostawił na terenie CIA coś, co ma związek z Kryptosem, odmówił odpowiedzi. Wyjaśnił, że nowy budynek CIA powstawał, gdy tam byłem, i nocami zespoły używały – jak sądzę – skanerów neutronów na wszystkim, co trafiało do agencji, żeby wykryć pluskwy albo cokolwiek podłożonego. Używali georadaru i różnych innych metod, by zobaczyć i znaleźć wszystko, co tam było. Myślę, że z moją pracą postępowali tak samo, co utrudnia robienie tego, co by się chciało – nie w sensie szpiegowskim, ale ogólnie w sensie twórczym.
Artysta zapewnił, że nikt nie zna rozwiązania Kryptosa. Scheidt przekazał mu informacje o niektórych historycznych i aktualnych szyfrach używanych przez CIA. Rzeźbiarz wykorzystał kilka technik kryptograficznych i wprowadził w szyfrach zmiany, by być pewnym, że Scheidt nie odczyta Kryptosa. Co prawda w K2 jest informacja, że tylko WW (William Webster, ówczesny dyrektor CIA) zna rozwiązanie, ale Sanborn przyznał, że w zalakowanej kopercie, którą mu przekazał podczas uroczystości odsłonięcia Kryptosa nie ma wszystkich danych, a na pewno nie ma ostatecznego rozwiązania.
Twórca wspomniał o znaczniku geodezyjnym Służby Geologicznej USA, który znajdował się przy Kryptosie i został kilka lat wcześniej usunięty. Jednak nie wiemy, czy wspomniane współrzędne geograficzne odnoszą się do tego znacznika. Z wywiadu wynika jedynie, że odszyfrowanie K4 pozwoli na odnalezienie na terenie siedziby CIA miejsca, które stanowi ostateczne rozwiązanie zagadki.


Komentarze (0)