Za pięć lat Linux będzie napędzał Rosję?
Premier Putin wydał polecenie, by do roku 2015 wszystkie rosyjskie agencje rządowe zakończyły migrację na oprogramowania opensource'owe. Rząd Rosji chce porzucić oprogramowanie Microsoftu na rzecz własnego systemu operacyjnego bazującego na Linuksie.
Migracja ma rozpocząć się w drugiem kwartale przyszłego roku od ustalenia przez Ministerstwo Komunikacji listy programów potrzebnych agendom rządowym. W tym samym czasie ministerstwa i inne agencje mają przedstawiić własne propozycje dotyczące wsparcia użytkownika oraz mechanizmów wspierających rozwój oprogramowania. Rozpocznie się też spis zasobów informatycznych poszczególnych urzędów. Już w drugim kwartale 2012 pierwsze urzędy mają pilotażowo przesiąść się na Open Source.
Rosyjski rząd chce stworzyć też własne repozytorium oprogramowania.
Zwolennicy Open Source twierdzą, że dotychczas wszelkie rosyjskie plany migracji nie dawały rezultatu z powodu braku wsparcia politycznego. Teraz ma się to zmienić.
Komentarze (32)
cyberant, 29 grudnia 2010, 20:48
lol, co 2 lata wychodzi takie rozporządzenie przez Putina lub Miediejewa, i zaraz pojawia się Pan z MS z wieeelką kopertą oraz planem dotacji Rosyjskiego szkolnictwa, lub wybudowaniem jakiegoś centrum badawczego. No i Mateczka Rosyja dalej siedzi na Windowsie
Ciekawe za ile dni pojawi się news, że Ms szykuje wielką inwestycje w Rosji...
krzabr, 29 grudnia 2010, 22:15
Ruscy zawsze chcieli być niezależni od USA ,zwłaszcza kiedy w ich skarbcu świecą pustki.
Sądze że chodzi tu o zmuszenie ms do przygotowania specjalnej taniej licencji dla Rosjan bądz oszczędności i przy okazji pokazanie jankesom że chcą być górą.
Trochę wydaje się to być śmieszne, kiedy większość Historii Rosyjskiej informatyki polegała na kradzieży Amerykańskich zdobyczy informatyki ;-)
Jajcenty, 29 grudnia 2010, 23:39
Migracja jest piekielnie droga. Dodatkowo, właściwie każdy projekt IT kończy się przekroczeniem budżetu i opóźnieniami.
No i opór materii. Szeregowy użytkownik przyzwyczajony do W* znajdzie 1001 powodów dla których jego stanowisko pracy nie może być wspierane Gnomem/Kde czy OpenOffice.
Wszyscy to wiedzą Zgadzam się z przedmówcami że ta zapowiedź to straszak. Zastanawiam czy USA nie uraziły czymś Rosji ostatnio, albo czy Rosja nie ma jakiegoś interesu do wygrania.
krzabr, 30 grudnia 2010, 05:43
Jak to jaki ?
Zmusić MS do obniżenia specjalnie dla nich cen licencji na Winde
Piotrek, 30 grudnia 2010, 09:46
I Rosja sobie radzi a taka Polska siedzi na laurach i marzy się jej Euro, które zakończy okres Kraju Niepodległego. Chyba, że ta waluta upadnie to nie zdążą Nas sprzedać.
Jajcenty, 30 grudnia 2010, 09:51
Jakoś w to wątpię. Przy tej skali zakupów ceny są zdumiewająco niskie i nie bardzo jest się o co bić. Zresztą taką groźbę to może rzucać byle szef kancelari w kierunku miejscowego przedstawiciela MSu i też zadziała.
Piotrek, 30 grudnia 2010, 10:01
krzabr, 30 grudnia 2010, 11:39
Zawsze mogą zasilić kilka urzędniczych kieszeni.
Jajcenty, 30 grudnia 2010, 11:45
Tak właśnie jest. To są urzędnicy i wydają cudze pieniądze. Twój sposób rozumowania jest prawdziwy dla ~20 osobowej firmy gdzie właściciel wydaje własne pieniądze. A i to informatyk go przekona, że musi miec i7 choć i3 jest więcej niż wystarczający. Większe firmy wogóle stosują system wskaźnikowy. Np, koszty informatyki mniejsze niż 1% całości oznaczają degradację, większe niż 2,5% trwonienie szmalu. Jeśli OPEX na FTE w IT jest mniejszy niż $100K to jest tam za dużo ludzi, itd. Dopóki szef działu trzyma się w założonych wskaźnikach (dotyczy nie tylko IT) to jest OK
Wiekszy problem to "zapłacę 5$ za sztukę więcej ale połowa z tego dla mnie i mojego szefa".
Dlatego właśnie OS słabo przebija sie w biznesie (koszty sa drugorzędne) a oświadczenie Putina jest polityczne a nie ekonomiczne.
Podane liczby są wyssane z palca. Stosowne prawdziwe wskaźniki dla branży/regionu można uzyskac w firmach konsultingowych choc nie za darmo
Tolo, 30 grudnia 2010, 18:24
To wytłumaczcie mi po co im Glonas? Żeby Obama przybiegł z walizką pieniędzy żeby korzystali z GPSa?
NA pewno nie.
Rosja zakłada jako ewentualność wojnę z USA i się do niej szykuje. Nie muszą być pewni tego ze będzie ale zakładają taką ewentualność. My tez wydajemy pieniądze na siły zbrojne. Tylko ze o ile my musimy się kolegować z USA (lub Rosją ale to ze wglądów historycznych raczej jest nie możliwe) to Rosja musi zakładać konflikt na linii Rosja-USA i nie mogą mieć wtedy Windowsa na pokładzie tak jak nie mogą kierować pocisków w oparciu o GPSa. Potrzebują mieć pełną kontrole i to jest zasadnicza wartość dla Rosji.
Tam jest "insza kultura" jak Putin powiedział ze Chodorkowski to złodziej to dostał od niezawisłego sądu 13 lat, jak Putin powiedział ze przechodzą na Linuxa to jest to realna groźba dla Ms bo w Ms wiedza ze choćby tylko na złość bilowi przejdą.
Przejść na coś muszą i tak bo Windows jest dla nich niedopuszczalny długofalowo. A co mieli od Microsoftu wyssać to już pewnie wyssali. Poza tym w Rosji pewnie Ms chciał by być na etapie chowaj Windows do piwnicy (bo wtedy dopiero zaczyna zarabiać wcześniejsze zabiegi to inwestowanie w rynek). Być może nawet deklaracja Putina to oficjalna odpowiedź na Microsoftowe podchody które u nas skończyły się kolejkami po legalne Windowsy.
Co do kosztów wdrożenia będą ale może się okazać ze w cale nie będą wyższe niż w przyadku przejścia na W7. Kolejna sprawa to Rosji lepiej jest wydać dwa ruble u siebie niż rubla w USA bo z każdych dwóch rubli jeden wróci jako podatek.
Oporu materii mnie przewiduje. Szeregowy urzędnik dostanie komputer a jak mu się nie spodoba to przeniesienie do oddziału we Władywostoku czy Irkucku.
Co do firm consultingowych to ich pewnie nie zatrudnia i wyjedzie jeszcze taniej niż normalnie i pewnie skończą w terminie i bez przekroczenia budżetu. A nawet jeśli przekroczą to nikt się tym przejmował nie będzie bo zapłacimy za to my w cenie gazu.
Poza tym żadna nowa wersja Windowsów nie zmusi ich do zmiany sprzętu. I dalej mając swój system i robiąc na niego sterowniki mogą sobie pozwolić na zrobienie rosyjskiego jabłka które wytłuką im Chińczycy a wyjdzie parę dolarów za komputer.
Rosjanie peceta już kiedyś spiracili (my zresztą tez) w kazdym razie wyrugowanie Microsoftu pozwoli Rosji wyjść poza ze tak powiem main stream sprzętowy.
i kolejna sprawa może się to tak skończyć ze w momencie jak pudło przestanie być wystarczająco mocne zamiast kupować nowe stanie się za sprawa jednego kliknięcia terminalem a reszta zabawy "pójdzie w chmurę".
To sie moze nie podobać tak microsoftowi jak i reszcie producentów złomu. Bo yo był by jeden z większych gwoździ do trumny z napisem Ms. Nie wieszcze im szybkiego upadku ale jestem daleki od twierdzenia ze będą wiecznie trwać.
U nas nawet Microsoftu linuxem nie można postraszyć.
Jajcenty, 30 grudnia 2010, 19:18
I tu widać różnicę. Nikt nie wyszedł i robił szumu wokół Glonas. Po prostu zrobili i już. Przeciętny człowiek nie ma pojęcia, że Rosjanie mają własny GPS. Ale każdy wie że będą mieli linuksa
Widzisz różnicę?
Niech mnie ktoś naprostuje. Peceta nie dało się spiratować bo IBM uwolnił BIOS i konstrukcję? Dlatego PC tak się upowszechnił a nie apple czy HP które były na rynku nieco wcześniej.
Pierwszy przypadek Open Source
Powszechne za to było kopiowanie mainframe'ów IBM (RIAD) i ICL (ODRA) ale ODRA była licencjonowana więc tylko kradziono system operacyjny i oprogramowanie.
Tolo, 30 grudnia 2010, 19:28
Biosa to IBM miał waśnie zamkniętego. A spiracić to trzeba było nawet procesor bo Polska należała do krajów który miał na takie cuda embargo.
A szum w koło GLONASS jest i to nieustanny bo na razie z tego jest tylko szum
a to Putin psu obroże zakłada
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Pies-Putina-juz-korzysta-z-rosyjskiej-nawigacji-satelitarnej,wid,10479834,wiadomosc.html?ticaid=1b834&_ticrsn=5
a to rosyjski iphone bedzie z glonasa korzystał
http://www.chip.pl/news/sprzet/telefony/2010/12/rosyjski-iphone-4-wykorzystujacy-do-nawigacji-system-glonass
a to spadły satelity http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80625,8769416,Trzy_rosyjskie_satelity_spadly_obok_Hawajow.html
A to z roboty wyrzucają za katastrofę http://www.tvn24.pl/1,1687706,druk.html
I tak dalej.
Jajcenty, 30 grudnia 2010, 21:13
Rzecz ginie w pomrokach dziejów. W tych czasach cierpiałem już na lumbago i niemca co wszystko chowa, ale można znaleźć ślady w osadach, że Apple sądziło się o naruszanie IP z każdym a IBM nie reagował na "komputery kompatybilne z IBM PC"
Żółta kartka za nieczystą grę Przykłady które podałeś dotyczą działającego Glonas. Poproszę o przykład: "hej Ameryko! albo dacie nam pół Alaski albo zbudujemy sobie Glonas"
Nie było czego negocjować.
Tolo, 31 grudnia 2010, 15:43
Apple i IBM mogli się sadzić w PL czy Rosji nie wiadomo z kim i o co. Ja tego nie pamietam ale "moi mistrzowie" powiadali o nagrywaniu pirackich kaset z radia.
To w sumie było dla ameryki jak sól w d..e. Obalenie komunizmu było dla USA po prostu znalezieniem kolejnego rynku na coca-cole. Czy Windowsy i inne prawa autorskie. Tak naprawdę gospodarka USA już wiele lat temu powinna się przewrócić ale się nie przewraca bo ze tak powiem drenuje na rożne sposoby inne kraje głownie przez prawa autorskie. Weźmy taki rynek filmowe cały świat robi dobre filmy ale większość świata ogląda te z USA. Ale co to daje USA ? a no pozwala wysysać forsę z rożnych miejsc i kierować strumień do USA. I to jest podstawa gospodarki USA. Rosja takich filarów nie ma poza gazem i kałasznikowami, stad nasze lupki czy są czy nie ma ją niepokoją tak jak ewentualny gazoport czy rurociąg do Norwegi. A im więcej "demokracji" USA na świecie wprowadzi tym mniej będzie trzeba kałasznikowów poza tym rynek tym produktem już przesycili. USA ma coś co nazwał bym bonus pierwszego na świecie. Ale Rosja nie musi grac na umacnianie się może grać na osłabianie USA. Dla mnie to wybitna strategia. Ale nie nowa bo taka sama akcja była z nami jak nam przycięli swoje rynki na mięso. Tam się nikt nie przejmuje tym czy na rynku będzie mięso, jak będzie trzeba to nie będzie i tyle.
Co do samego IBM to liczył na to ze bios pozwoli mu zachować kontrole nad PC-tem pozwalając innym na robienie na tym jakiś biznesów, jednocześnie wspierając IBMa na rożne sposoby. Dominacja PC to wynik tego ze się IBM przeliczył. Zwycięstwo PCETA nie było wcale oczywiste szczególnie w zastosowaniach domowych. A jak by PECETY były dostępne dzięki biosowi na świecie po cenie IBMa to nie było by dziś ani PCta ani Microsoftu. Jak bym miał zgadywać to w alternatywnym świecie bym postawił na apple albo i na commodore. IBM nie reagował bo nie miał jak. Wszystko sam udostępnił a bios skopiowali tak ze IBM został wydmuchany. O ile pamietam nazwane to zostało Cleanroom a polegał ona tym ze jeden zespół "rozłożył" biosa na czynniki pierwsze i dokładnie opisał funkcjonowanie a drugi zespół w oparciu o ten opis napisał swój bios tak by nie naruszać patentów IBM a jednocześnie dać identyczną funkcjonalność.
Przykłady dotyczą sytemu o dość ograniczanej funkcjonalności. Można powiedzieć wręcz wersji demo. Nie ma takich przykładów bo Rosji nie chodzi o forsę od Microsoftu. Chcą niezależności glonas to przykład na dążenie do niezależności niezależnie od kosztów a nie dojenie wuja Samuela. Wuja doją przy okazji bo się wuj daje. Innej opcji jak wycieczka z walizką dolarów Ms nie ma, bo broni swojego długofalowego interesu a to jedyna lina obrony jaka ma. Jak go wypędza z Rosji to konsekwencje tego dla MS będą straszne.
Mariusz Błoński, 31 grudnia 2010, 17:24
Będzie piękna, spektakularna klęska. No, chyba, że to rzeczywiście nic innego jak próba nacisku na MS.
Mi to jednak pachnie imperialnym prężeniem muskułów przez państwo, które ma wszelkie warunki do tego, by być co najmniej taką potęgą jak USA, a jest w rzeczywistości takim Kongiem (dość prymitywna gospodarka oparta w całości na surowcach), tylko na większą skalę.
Tolo, 31 grudnia 2010, 18:54
Mariusz Błoński
Ja na Rosję patrze z grubsza tak samo. Ale oni maja szerszą wizje to jak z zakusami na opla i inne firmy technologiczne. Oni starają się nadrabiać dystans ale korzystanie z Windowsa nie zbliża ich do tego. Programistów to oni maja akurat obiektywnie dobrych. Wiec potencjał jest. Rosji opłaca się wydawać pieniądze u siebie nim wypłyną za granice stad rosyjski "iPhone" i tak dalej.
Co do klapy to klapy być nie może bo jak by nie wyszło i tak ogłoszą sukces a urzędy będą działały tak samo do kitu jak działały.
Z prężeniem muskuł jest taka sprawa ze trzeba je mieć jak się nie ma to nie ma co prężyć. Żeby Putin mógł ugrać coś od Ms to Ms musi być przekonany o zagrożeniu z tej strony. A jeśli Ms dostrzeże zagrożenie to znaczy ze jednak jakiś potencjał jest.
waldi888231200, 2 stycznia 2011, 02:57
Najwyraźniej Ich nie doceniasz , a to błąd ( który jak w sporcie, moze skończyć się nokautem).
Mariusz Błoński, 2 stycznia 2011, 12:16
@waldi: nie doceniam? A w którym momencie? Przecież Rosja liczy się na świecie tylko dlatego, że ma surowce i broń atomową. Innymi słowy surowce + jakaś tam siła militarna. To było dobre w XVIII wieku, ale teraz jest trochę inna epoka.
Tolo, 2 stycznia 2011, 12:26
I on i to właśnie chcą zmienić. Pieniądze z surowców zamiast przetransferować do USA za płytki z Windowsem chcą wydać u siebie. Pieniądze które wydają na samochody chcą wydać u siebie i tak dalej. To jest forma osłabienia reszty świata. Bo Rosja puki co jest surowcowym murzynem. Ma surowce sprzedaje je a pieniądze wydaje za granicą i to jest prawdziwy porblem Rosji a kolejny to Chiny za granicą. Oni w przeciwieństwie do nas maja potencjał żeby być samowystarczalnymi. A to z kolei osłabi na rożne sposoby pozycje USA (bo mniej forsy z Rosji do nich spłynie).
mikroos, 2 stycznia 2011, 15:38
Problem w tym, że w tym kraju nigdy nie rozwinie się wielki biznes, dopóki nie rozwinie się realna demokracja. Popatrz, co zrobili z Chodorkowskim - jak tylko przestał postępować tak, jak to przewidział Kreml, zaraz się okazało, że kradnie ropę i zafundowano mu piekło rosyjskiego więzienia (jakby tego było mało, sąd stwierdził, że "resocjalizacja tego więźnia jest możliwa tylko w całkowitej izolacji od społeczeństwa" - naprawdę tak właśnie powiedzieli!).
Dopóki przedsiębiorcy nie poczują, że mogą w Rosji bezpiecznie inwestować, dopóty ich gospodarka nigdy nie wykorzysta nawet połowy swojego potencjału.
waldi888231200, 2 stycznia 2011, 16:32
Nie no to prawie nie ma nic, wystarczy ze tylko zdetonuje te swoje mozliwości u siebie i wszyscy z całej kulki ziemskiej ruszymy w nieznane niezaleznie od stopnia demokracji i poglądów. Surowce ba ... bez nich byśmy właśnie zamarzali i to jest ich problemem bo mając surowce mogą spokojnie olać jakąkolwiek zmianę czy ewolucję (rząd się wyzywi) a reszta jak chce zyć to ma pecha , ułatwień nie będzie.
Czyli stosując metodę kija(potencjał atomowy) i marchewki(gaz, ropa) mozna się dobrze bawić w ciu-ciu-babkę(wywiady) jeszcze bardzo długo.
piszesz jakby w Polsce mozna było.
mikroos, 2 stycznia 2011, 17:05
Mimo wszystko w Polsce jest bez porównania prościej.
Mariusz Błoński, 2 stycznia 2011, 19:20
@Tolo: wiele krajów może być samowystarczalnymi. Np. takie USA. Sami się wyżywią, ubiorą itp. itd. Tylko, że to nie jest zbyt mądre, bo kupienie jest często lepsze od produkowania u siebie. Bawiąc się w takie fanaberie tylko mogą sobie zaszkodzić. To, co robi Putin, to rodzaj centralnego planowania. Zupełnie bez sensu. Te same zasoby można wykorzystać znacznie lepiej, inwestując w coś, czego zagranica nie ma i co można będzie jej sprzedać, zamiast tworzyć kolejny niepotrzebny byt.
A piękna spektakularna klęska będzie nie tylko dlatego, że bez sensu marnuje się zasoby, ale przede wszystkim dlatego, że tak poważnej migracji nie możesz zadekretować na zasadzie - wszystko i do określonej daty. Nie wszystko się da, nie wszystko jest rozsądnie, nie wszystko jest ekonomiczne i nie wszystko da się w tak krótkim czasie.
Tolo, 2 stycznia 2011, 20:23
mikroos nie mierz Rosji europejską miarą bo każdy kto próbował się na tym przejechał.
Nasz kraj też się do inwestycji nie nadaje co to z kraj w którym się wszytko zmienia co chwile nawet Vat o ubezpieczalniach społecznych nawet nie wspominając, a wszystko zależy od interpretacji urzędnika i ten sam przepis jest rożnie interpretowany w rożnych miejscach? Jak biznes nie będzie miał wyjścia to się tam pojawi żeby zarobić. McDonalda już tam maja.
Rosji nie jet potrzebna demokracja. Oni niestety najlepiej działają jak stoi ktoś nad nimi z silną ręka co więcej oni to jak by lubią. Wcale im rządy autorytarnie nie przeszkadzają. Jak z Białorusią tam na Łukaszenkę ludzie naprawdę głosowali co nam się może wydawać dziwne. A biznes jest bardzo elastyczny jak zarabia pieniądze to się dostosuje. Jak nie będzie polegać na paragrafach to na łapówkach. Przedsiębiorcy już poczuli ze mogą inwestować opłacalnie w Rosji reszta to tylko analiza ryzyka.
Nie chodzi o to żeby się samemu wyżywić czy ubrać chodzi o to żeby ociągnąć taki poziom samowystarczalności żeby forsa zostawała u nich. Mając surowce mogą budować sobie dobrobyt starczy ze tego nie przechuśtają na przykład w USA bo wtedy tak naprawdę sprzedają surowce żeby USA zarabiało. My na przykład takiej możliwości nie mamy i musimy się przejmować rożnymi pierdołami. To jak z Chinami to tez jest zupełnie inny świat.
Co do fanaberii to sprawa jest taka ze jak im wyjdzie to jeszcze średni interes ale jak pójdą z nimi inni nie popełniając ich błędów to mocno mogą USA kopnąć w kostkę.