Francuzi badają doskonale zachowane ciało sprzed 359 lat

| Humanistyka

Francuscy naukowcy zbadali doskonale zachowane ciało kobiety, znalezione w marcu zeszłego roku w ołowianym sarkofagu w Rennes. Specjaliści sadzą, że należało ono do zmarłej w 1656 r. szlachcianki Louise de Quengo.

Odkrycia dokonano na budowie centrum konferencyjnego. Zmarła nadal miała na sobie ubrania.

Dysponujemy tkankami miękkimi - narządami - z którymi można pracować. W archeologii to niespotykane zjawisko - podkreśla kryminolog Fabrice Dedouit.

Sekcja zwłok oraz badania obrazowe ujawniły m.in. duże kamienie nerkowe. Okazało się również, że serce kobiety usunięto z dużą precyzją.

W pobliżu w urnie w kształcie serca znaleziono serce Toussainta de Perrein (prawdopodobnie był on mężem kobiety, która zmarła w wieku sześćdziesięciu kilku lat).

Od razu po otwarciu pochówku Louise widać było, że szczątki i tkanina zajmują dużo miejsca. Jak podkreśla Rozenn Colleter z Narodowego Instytutu Prewencyjnych Badań Archeologicznych, pod peleryną można było rozróżnić ręce trzymające krzyż.

Prawdopodobnie wdowa zdecydowała, że dożyje swoich dni w klasztorze, dlatego jej strój był prosty i składał się z peleryny, szorstkiego habitu, lnianej koszuli, podzelowanych korkiem butów oraz wełnianych barchanów. Na jej twarzy umieszczono całun, a obok kilka nakryć głowy. Odnowione ubrania mają trafić na wystawę.

Na stanowisku odkryto jeszcze 4 ołowiane trumny z XVII w. oraz 800 grobów. W nich jednak znajdowały się tylko szkielety.

 

Louise de Quengo Rennes ołowiany sarkofag centrum konferencyjne Fabrice Dedouit