Samsung naruszył nieświadomie
W sierpniu ubiegłego roku informowaliśmy, że Samsung przegrał z kretesem spór z Apple'em o naruszenie patentów. Jednak kolejne miesiące przyniosły koreańskiej firmie dobre nowiny. Najpierw w grudniu sędzia Lucy Koh wydała prawdopodobnie bezprecedensowy wyrok i nie zgodziła się na orzeczenie zakazu sprzedaży urządzeń Samsunga. Teraz pani sędzia zadała Apple'owi kolejny cios. Zgodziła się z wcześniejszym orzeczeniem, mówiącym, że Samsung naruszył patenty Apple'a, ale uznała, że naruszenie nie było celowe. To oznacza, że Apple nie może starać się o zwiększenie przyznanego odszkodowania. Zgodnie z wcześniejszym wyrokim koreańska firma ma zapłacić Apple'owi 1,05 miliarda dolarów. Najnowszy wyrok uniemożliwia występienie z żądaniem trzykrotnego zwiększenia tej kwoty.
Sędzia uznała też, że ława przysięgłych prawidłowo rozpatrzyła sprawę i odmówiła obu stronom prawa do ponownego procesu.
Wydaje się dość jasne, że sędzia Koh w znaczniej mierze zgadza się z ławą przysięgłych i nie planuje ponownego roztrząsania kwestii ważności patentów i naruszeń. Wydaje się też jasne, że uważa, iż 1,05 miliarda dolarów to wystarczająco duże odszkodowanie - komentuje profesor Mark Lemley z Uniwersytetu Stanforda. Część specjalistów uważa jednak, że skoro sędzia Koh uznała, iż naruszenie nie było świadome, to może być skłonna też zmniejszyć odszkodowanie. Tym bardizej, że podczas grudniowego procesu uznała, że część obliczeń Apple'a dotyczących poniesionych strat jest wadliwa. Byłbym zaszokowany, gdyby odszkodowanie nie zostało znacząco zmniejszone. Najważniejszym obecnie pytaniem jest, o ile będzie zredukowane - powiedział profesor Brian Love z Santa Clara university.
Najprawodpodobniej po tym, jak sędzia Koh wyda ostateczną opinię dotyczącą wysokości odszkodowania, obie strony odwołają się od najnowszego wyroku.
Cały wyrok wraz z uzasadnieniem został udostępniony w sieci [PDF].
Komentarze (0)