Spadek wydatków na naukę martwi naukowców
Grupa naukowców z MIT-u ostrzega, że spadające wydatki państwa na badania podstawowe mogą spowodować, że zatrzymany zostanie postęp na 15 polach badawczych, od badań nad robotyką i fuzją jądrową po chorobę Alzheimera i rolnictwo.
Fizyk Marc Kastner, kierujący pracami grupy, która przygotowała raport „The Future Postponed” mówi, że obecnie wydatki na naukę stanowią najmniejszy od II wojny światowej odsetek amerykańskiego budżetu federalnego. To naprawdę zagraża przyszłości Ameryki - stwierdza uczony.
Jeszcze w 1968 roku, gdy USA rozwijały swój program kosmiczny, kraj wydawał na naukę niemal 10% budżetu. Obecnie odsetek ten spadł do 3%. Jeśli przeliczymy wydatki jako procent PKB to zauważymy spadek z 0,6% w 1976 roku do poniżej 0,4% obecnie.
Specjaliści z MIT-u wymieniają te dziedziny, w których – ich zdaniem – dochodzi do szczególnie niebezpiecznego spadku rządowych wydatków. To, na przykład, badania nad nowymi antybiotykami. Koncernom farmaceutycznym nie opłaca się poszukiwać tego typu leków, więc rozwój tej dziedziny jest coraz bardziej uzależniony od finansowania z budżetu. Inne obszary to inżynieria genetyczna wirusów, które mogłyby zwalczać komórki nowotworowe, badania nad superkomputerami czy nad sztuczną fotosyntezą, która pomogłaby zwiększyć produkcję żywności. Spadające wydatki powodują, że w niektórych dziedzinach naukowych Chiny czy Unia Europejska nadrabiają dystans dzielący je od USA.
Autorzy raportu celowo zrezygnowali z podawania konkretnych kwot czy naciskania na polityków, by wprowadzili konkretne rozwiązania. Uważają, że to zmniejszyłoby oddziaływanie raportu.
Dobrze jest omawiać kwestie związane z badaniami naukowymi. Jednak raport ten identyfikuje potrzeby, ale nie omawia rozwiązań koniecznych, by je zaspokoić - mówi Michael Lubell z Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego.
Komentarze (0)