Zapłodnienie przez głowę
Biolodzy z Uniwersytetów w Bazylei i Bielefeld odkryli, że w pewnych warunkach płaziniec Macrostomum hystrix rozmnaża się, wstrzykując plemniki do własnej części głowowej.
Przezroczyste zwierzę mierzy ok. 1 mm i jest obojnakiem. Autorzy publikacji z pisma Proceedings of the Royal Society B spekulują, że nietypowa metoda samozapłodnienia mogła wyewoluować, by poradzić sobie z prokreacją w warunkach niskiej dostępności partnerów.
Wiele wskazuje na to, że gdy w pobliżu nie ma innych przedstawicieli własnego gatunku - normalnie przez nakłucie plemniki zostałyby wprowadzone do ich parenchymy - płazińce wykorzystują położony w części ogonowej sztylet na sobie.
Szwajcarsko-niemiecki zespół badał M. hystrix w szalce Petriego. Część płazińców hodowano w małych grupach, część izolowano. Naukowcy sprawdzali m.in., ile plemników mają poszczególne osobniki.
Okazało się, że u M. hystrix z grup większe objętości plemników występowały w regionie ogonowym, a u samotnych w rejonie głowowym. Biolodzy twierdzą, że pozbawione partnera płazińce wstrzyknęły sobie plemniki także albo wyłącznie w część głowową, skąd miały one migrować w kierunku miejsca zapłodnienia.
Najważniejszą brakującą częścią układanki jest dowód, że płaziniec rzeczywiście się tak zachowuje. Czymś, czego bezpośrednio nie obserwowaliśmy i czego nie mamy, jest film z aktem samozapłodnienia. [Na razie] wnioskujemy o nim z rozkładu plemników u odizolowanych osobników - podkreśla Steven Ramm.
Komentarze (3)
Astroboy, 1 lipca 2015, 12:12
Niektórych naukowców chyba też trzeba by izolować…
Jajcenty, 1 lipca 2015, 13:02
Tylko tych szalonych...
[evil laugh]
Astroboy, 1 lipca 2015, 13:54
Tu właśnie pojawia się problem. Którzy są szaleni?