Szukania życia na Marsie ciąg dalszy
Marsjański łazik Spirit, badając w 2006 roku otwarty teren nazwany Comanche, odkrył tam duże złoża węglanów. To oznacza wodę, a więc możliwość powstania życia. Wcześniejsze dane sugerowały jednak wysoką kwasowość tego terenu, a więc warunki niesprzyjające powstaniu życia. Dokładna analiza danych trwała aż do teraz.
Istnienie węglanów żelaza na równinie Comanche podejrzewano już wiele lat temu dzięki Moessbauerpectrometrowi łazika Spirit - aparatowi wykrywającemu minerały zawierające żelazo. Potwierdzenie tych informacji było długotrwałe i mozolne z powodu uszkodzenia instrumentu wykrywającego węglany: Spektrometrowi Miniaturowej Emisji Cieplnej. Jego lustro uległo zabrudzeniu pyłem w 2005 roku. To było jak patrzenie przez brudną szybę - mówią uczestnicy projektu. - Mogliśmy wywnioskować, że ten teren różni się od innych, ale nie bardzo mogliśmy określić czym, zanim nie znaleźliśmy metod korygowania zniekształconych danych.
Udało się, ponieważ Rentgenowski Spektrometr Cząstek Alfa na pokładzie łazika wykrył wysokie stężenie pierwiastków z lekkiej grupy, zawierającej między innymi tlen i węgiel. To pozwoliło ocenić ilość węglanów. To była iście detektywistyczna praca, musieliśmy połączyć dane z trzech spektrometrów, żeby je namierzyć - mówi Dick Morris z Kosmicznego Centrum Johnsona NASA w Houston. - urządzenia dały nam wzajemnie potwierdzony pogląd na ilość znalezionego węglany magnezu żelaza.
Jakie jest znaczenie tego odkrycia? Dowodzi ono, że wodne środowisko dawnego Marsa nie było kwaśne, lecz bliskie neutralnemu, co mogło sprzyjać powstaniu życia. To wg naukowców NASA jedno z najważniejszych odkryć marsjańskich łazików, na tyle ważne, że artykuł na ten temat ukazał się 3 czerwca w magazynie Science. Dużych złóż węglanów poszukiwano z utęsknieniem od dawna. Struktury na powierzchni Marsa sugerują, że dawniej było tam znacznie cieplej, co wraz z odpowiednim środowiskiem stwarzałoby warunki dla powstania życia. Najpopularniejsza teoria głosi, że wyższą temperaturę Mars zawdzięczał grubszej i gęstszej atmosferze (przypomnijmy, że naukowcy nie są w tym temacie zgodni), złożonej głównie z dwutlenku węgla, który jest głównym składnikiem rzadkiej marsjańskiej atmosfery do dziś.
Dlatego ważnym celem jest wywnioskowanie, gdzie podział się ten cały domniemany dwutlenek węgla. Część badaczy sądzi, że po prostu uciekł w kosmos. Inna hipoteza mówi, że atmosferyczny dwutlenek węgla, reagując z wodą w pewnych warunkach odłożył się w postaci złóż mineralnych - węglanów. Ponieważ ślady węglanów odkrywano w meteorytach pochodzenia marsjańskiego, już w latach dziewięćdziesiątych sądzono, że mogą one być powszechne na Marsie. Do tej pory jednak mapy złóż mineralnych sporządzane przez satelity zlokalizowały masywne złoża węglanów tylko w jednym miejscu oraz niewielkie ilości rozproszone równomiernie w marsjańskiej glebie.
Marsjańskie łaziki wylądowały na Czerwonej Planecie w 2004 z misją badawczą zaplanowaną na trzy miesiące. Opportunity wciąż pracuje, podążając do krateru Endeavour, ma do przebycia jeszcze około dziesięciu kilometrów. Ze Spiritem nie ma łączności od marca z powodu marsjańskiej zimy.
Komentarze (0)