Ponowne wysłuchanie w sprawie budowy teleskopu na Mauna Kea
Za pięć dni, 18 października, na nowo rozgorzeje spór o lokalizację Thirty Meter Telescope (TMT), największego teleskopu na świecie. Ma on powstać na Mauna Kea i, jak wcześniej planowano, miał rozpocząć pracę w 2022 roku. TMT ma zostać wyposażony w lustro o średnicy 30 metrów i do czasu rozpoczęcia w 2024 roku pracy przez European Extremely Large Telescope (lustro o średnicy 39 metrów) byłby największym teleskopem.
Problem w tym, że nie wiadomo, czy TMT powstanie w terminie i czy stanie na Mauna Kea. Budowie kolejnego teleskopu na tej górze sprzeciwiają się bowiem rdzenni Hawajczycy, dla których Mauna Kea jest świętym szczytem stworzonym przez bogów dla dusz zdążających do nieba. Mauna Kea to jednak najlepsze na Półkuli Północnej miejsce dla teleskopów. A TMT wraz z budowanymi już European Extremely Large Telescope i Giant Magellan Telescope miał być podstawowym naziemnym instrumentem badawczym przyszłej dekady.
W 2011 roku wydano zgodę na budowę teleskopu i od tamtej pory trwają protesty. W ubiegłym roku Sąd Najwyższy Hawajów cofnął wydaną zgodę, gdyż dopatrzył się naruszeń przepisów administracyjnych. Sąd nakazał też, by stanowa Rada Gruntów i Zasobów Naturalnych powtórzyła proces wysłuchań opinii publicznej i stron zainteresowanych TMT. Wysłuchania rozpoczną się 18 października i potrwają do końca listopada. Po przeprowadzeniu tego procesu Rada ponownie wyda decyzję dotyczącą budowy TMT. Wydaje się prawdopodobne, że otrzymamy zgodę - mówi astronom Robert Kirshner z Gordon and Betty Moore Foundation, która przeznaczyła na TMT 180 milionów dolarów. Żadna decyzja nie zapadnie prawdopodobnie przed końcem roku, a każda zostanie zaskarżona do stanowego Sądu Najwyższego.
Nawet jeśli zgoda zostanie wydana i sąd podtrzyma decyzję urzędników, to prawdopodobnie budowa natrafi na spore trudności. Przeciwnicy teleskopu będą protestować i utrudniać prace konstrukcyjne. Dlatego też od lutego panel ekspertów zastanawia się nad alternatywnymi lokalizacjami dla TMT. Chilijski szczyt Cerro Amazonas, który brano pod uwagę na początkowym etapie planowania TMT przed 10 laty jest już niedostępny, gdyż trwa tam budowa European Extremely Large Telescope. Specjaliści zastanawiają się nad pobliskimi szczytami, jednak gdyby dla TMT wybrano Chile to wszystkie trzy wielkie teleskopy przyszłości znalazłyby się na Półkuli Południowej, przez co nie mogłyby obserwować znacznych fragmentów nieba nad Półkulą Północną. Odrzucono propozycje Chin i Indii - które obok USA, Japonii i Kanady partycypują w TMT - zbudowania teleskopu w Himalajach. Region ten jest bowiem zbyt odległy od portów, a tamtejsze warunki pozwoliłyby na prowadzenie budowy przez bardzo krótki czas w roku. Potencjalnie przydatne miejsca na Półkuli Północnej to San Pedro Martir w meksykańskiej Kalifornii Dolnej oraz Roque de los Muchachos na hiszpańskiej La Palmie.
Menedżerowie TMT zapewniają, że niezależnie od ostatecznej lokalizacji, budowa teleskopu rozpocznie się nie później niż w kwietniu 2018 roku.
Komentarze (11)
Sławko, 13 października 2016, 20:59
Dla mnie Mauna Kea też jest górą świętą, a moja religia mówi, mi że wybudowanie tam teleskopu wypełni proroctwo, które mówi,
że to właśnie ten teleskop jako pierwszy odkryje życie na innej planecie i obcą cywilizację. Dlatego on MUSI TAM BYĆ!
Gość Astro, 13 października 2016, 21:12
W ciemno dołączam do Twojej religii. Tak:
!
Choć będę zapewne dopiero drugim wyznawcą tej religii, to widzę już przesłanki potencjalnej schizmy – chodzi o proroctwo. Czy na pewno ma odkryć to właśnie jako pierwszy?
P.S. Jakoś sztywno na KW, może zatem dla wyznawców dobrych widoków (nie tylko z Mauna Kea) i dobrych klimatów:
https://www.youtube.com/watch?v=lZbgyKJkHxQ
gucio222, 13 października 2016, 21:18
Nie bardzo rozumiem sensu budowy tego teleskopu zamiast dorzucić się większą kasą do tego co budują w Chile bo pomysł na "Overwhelmingly Large Telescope" upadł właśnie z powodu braku kasy. Nie mówiąc o tym że warunki w Chile są dużo lepsze. Szczególnie że już im jakoś ruszył wreszcie program JWST. Chyba że zakładają iż będzie jak z Hublem tylko gorzej bo JWST nie będzie możliwy do naprawy na swoje docelowej pozycji L2.
Gość Astro, 13 października 2016, 21:32
OWL (podobieństwo do sowy nieprzypadkowe ) nie upadł, a został zastąpiony przez E-ELT. Nie chodziło o brak kasy, ale o Overwhelmingly Large brak kasy; nawet przy zaangażowaniu jankesów brak byłby dalej ogromny.
No i jak niby dorzucać się kasą do projektu w fazie realizacji? Chcesz, by jankesi powiedzieli publicznie: jesteśmy mali? Który prezydent USA pozwoliłby sobie na coś takiego?
gucio222, 13 października 2016, 21:45
No to Astro mnie przekonałeś. Ale Yankesi ze swoim teleskopem będą i tak mniejsi od nas europejczyków. I myśle ten argument pewnie zadecyduje że i tak nie wybudują, a gadanie o świętej górze to tylko ściema i alibi by się wycofać. Co myślisz na temat tej koncepcji ?
Gość Astro, 13 października 2016, 21:47
Ed. Zapomniałem, ale jest to w artykule. Naukowcy szukający PRAWDY są poza polityką, ale gdyby dorzucili się do E-ELT, to jak jak już napisano, świetnie badalibyśmy niebo południowe, a kto wie, czy w tym czasie na niebie północnym nie przegapilibyśmy czego FUNDAMENTALNEGO.
Rozmiar niekoniecznie ma znaczenie. Lustro HST ma zaledwie 2,4 m.
Patrz wyżej. Europejczycy zdominują półkulę południową, Yankesi północną. Oczywiście nie we wszystkim (myślę tylko o astronomii ).
gucio222, 13 października 2016, 21:59
OK, to jest argument
thikim, 13 października 2016, 23:04
Przecież wiadomo że chodzi o pieniądze a nie o religię. Jest szansa coś zarobić to i można trochę przy protestach popracować. Albo zapłacą od razu albo będą musieli później pokryć straty moralne.
Trochę mi to przypomina próbę postawienia wieży z antenami GSM w Wąchocku. Tym co mieli dostawać po parę tysięcy miesięcznie - mimo iż byli najbliżej to nie szkodziło (inna sprawa że są kwestie charakterystyki anten) - za to sąsiadom którzy nie mieli z tego nic - bardzo szkodziłoby w przyszłości. I wieży nie postawiono Jakby i sąsiedzi dostali tyle pieniędzy - też przestałoby im szkodzić
Gość Astro, 13 października 2016, 23:52
Myślę, że Sławko wszystko to wie, ale jeśli przeciwstawić debilne żądania jednej religii żądaniom drugiej, to mamy miodzik.
W Twoim przykładzie sprawa się rypła z prostego powodu. Odnoszono się do szkodliwości ("kulawa" fizyka), a nie do obrazy uczuć religijnych.
I teraz uważaj: nie proszę byś nie odpowiadał, a ostrzegam, że każda Twoja odpowiedź w tym temacie będzie obrazą moich uczuć religijnych.
thikim, 14 października 2016, 07:40
Rypła się bo nikt nie będzie płacił z 20 gospodarstwom po kilka tysięcy złotych miesięcznie za maszt dający dochód może z kilkadziesiąt tysięcy złotych.
A w przykładzie z artykułu przy kwocie rzędu 180 mln $ można dorzucić z 1 mln na tych ilu protestujących?
Zresztą gdyby to było w Polsce to pewnie z połowa by "poszła do domu" w zamian za ćwiartkę Nie wiem jak uwarunkowania kulturowe tubylców ale etanol jest uniwersalnie czczony na całym świecie. Więc jednak religia
Gość Astro, 14 października 2016, 08:39
Podoba mi się taka argumentacja, bo łatwo dojść do wniosku (z czym się zgadzam), że bez wiary (religii) cywilizacja ludzka nie zeszłaby z drzew (czy jakoś tak).
Szkoda tylko, że większość ludzi wierzy w rzeczy niemożliwe.