Mulally nie zastąpi Ballmera
Alan Mulally, dyrektor wykonawczy Forda, powiedział, że nie zastąpi Steve'a Ballmera na stanowisku dyrektora Microsoftu. Tym samym jednoznacznie przeciął trwające od miesięcy spekulacje. Dotychczas Mulally był wymieniany jako jeden z najpoważniejszych kandydatów do objęcia schedy po Ballmerze.
Spekulacje trwały, mimo że nie od dzisiaj wiadomo, iż Mulally ma podpisany z Fordem kontrakt, który wygasa wraz z końcem bieżącego roku. Teraz wiemy, że menedżer nie ma zamiaru kończyć wcześniej pracy dla koncernu motoryzacyjnego. Biorąc pod uwagę jego dotychczasowe osiągnięcia można przypuszczać, że Ford będzie chciał przedłużyć z nim umowę.
W sierpniu ubiegłego roku dowiedzieliśmy się, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy Steve Ballmer przestanie kierować Microsoftem. Od tamtej pory trwają spekulacje, kto mógłby go zastąpić. Wciąż nie wiemy, kto będzie kierował jedną z najpotężniejszych i najważniejszych firm w świecie IT.
Problemów takich nie było podczas wcześniejszej zmiany warty. Ballmer był oczywistym następcą Billa Gatesa. Pracę w Microsofcie rozpoczął w 1980 roku, a w 2000 został dyrektorem wykonawczym. Obecnie w Microsofcie nie ma nikogo, o kim można z całą pewnością stwierdzić, że zostanie nowym dyrektorem.
Wśród potencjalnych następców Ballmera wymienia się obecnych wysokich rangą menedżerow Microsoftu Satyę Nadellę i Kevina Turnera, Stephena Elopa, który do niedawna był dyrektorem Nokii, a po zakończeniu przejęcia przez Microsoft części fińskiej firmy powróci do koncernu z Redmond, Sheryl Sandberg z Facebooka czy Jona Rubinsteina, byłego dyrektora Palma.
Przed nowym szefem Microsoftu będą stały poważne zadania. Musi dokończyć dużą restrukturyzację rozpoczętą przez Ballmera i zmierzyć się na rynku smartfonów i internetu z Apple'em oraz Google'em.
Komentarze (0)