Microsoft zmienia podejście do piractwa

| Technologia
Microsoft

Microsoft, pod naciskiem krytyki, zmienił swoje podejście do pewnych szczególnych przypadków piractwa. Koncern był ganiony za to, że w Rosji i innych krajach pomaga rządzącym uciszać opozycję.

Władze w Moskwie wielokrotnie nasyłały milicję oraz służby specjalne na opozycyjne organizacje czy wydawnictwa i zajmowały należący do nich sprzęt komputerowy, tłumacząc, że zawiera on nielegalne oprogramowanie. Dzięki temu wspomniane organizacje nie były w stanie prowadzić swojej działalności.

Władze mogły przy tym liczyć na pomoc prawników lokalnego oddziału Microsoftu, który tłumaczył, że jest ofiarą piractwa. Koncern był z tego powodu ostro krytykowany gdyż, niezależnie od tego, czy rzeczywiście podejrzani używali nielegalnego oprogramowania, de facto pomagał rządzącym w uciszaniu opozycji.

Teraz ma się to zmienić. Na firmowy blogu wiceprezes i jednocześnie główny prawnik Microsoftu Brad Smith oświadczył, że intencją firmy nigdy nie była pomoc w uciszaniu głosów opozycji. Niektórzy nasi prawnicy pracujący w różnych krajach już wcześniej zauważyli ten problem i zwracali się z prośbą o poradę do obrońców praw człowieka - czytamy we wpisie Smitha.

Nasz pierwszy krok jest jasny. Musimy prowadzić odpowiedzialną politykę zwalczania piractwa, z uwzględnieniem wszystkich plusów i minusów. Niektóre fakty są mniej oczywiste niż byśmy chcieli. Zatrudnimy międzynarodową firmę prawniczą, która dotychczas nie zajmowała się prawem antypirackiem i poprosimy ją o przeprowadzenie niezależnego śledztwa, przedstawienie wniosków i przygotowanie zaleceń, którymi powinniśmy się kierować - stwierdza Smith.

Jednocześnie informuje, że jego firma nie będzie czekała z podjęciem działań na zakończenie pracy przez prawników. Aby chronić organizacje pozarządowe przed działaniami władz podejmowanymi pod przykrywką walki z piractwem, Microsoft stworzy nową licencję na oprogramowanie dla takich organizacji. Dzięki niej NGOs będą miały dostęp do bezpłatnych, legalnych kopii naszych produktów - stwierdził Smith.

Przypomniał przy tym, że koncern od wielu lat bezpłatnie rozdaje swoje programy organizacjom pozarządowym. W ubiegłym roku do 42 000 takich organizacji na całym świecie trafiły programy o rynkowej wartości ponad 390 milionów USD. Jednocześnie przyznał, że wiele organizacji nie wie o możliwości otrzymania bezpłatnych programów. Rozwiążemy ten problem tworząc nową licencję, która obejmie też programy już zainstalowane na komputerach organizacji pozarządowych - pisze Smith. Licencja będzie obejmowała swoim działaniem również niewielkie organizacje dziennikarskie i niezależne media. Będzie ona działała automatycznie, a zatem użytkownik oprogramowania na takiej licencji nie będzie musiał podejmować żadnych dodatkowych kroków, by korzystać z jej zapisów. Dodatkowo w Rosji zostanie uruchomiony NGO Legal Assistance Program, w ramach którego prawnicy Microsoftu będą pomagali organizacjom pozarządowym w udokumentowaniu przed sądem legalności posiadanego oprogramowania.

Podjęte zostaną też kroki w celu uniemożliwienia wyłudzania pieniędzy pod pozorem działania w imieniu Microsoftu. Koncern stworzy i udostępni listę firm oraz organizacji, które mają prawo go reprezentować, dzięki czemu nikt nieupoważniony nie będzie mógł np. domagać się odszkodowania, powołując się przy tym na rzekome uprawnienia do badania legalności oprogramowania koncernu z Redmond.

Na koniec Smith podkreślił, że Microsoft nadal będzie zwalczał piractwo, jednak będzie prowadził działania tak, by nie mogły stać się one pretekstem do zwalczania organizacji pozarządowych, mediów czy innych uczestników społeczeństwa obywatelskiego.

Microsoft piractwo opozycja organizacje pozarządowe władza media