Mikroplastik zagraża stanowiskom archeologicznym?

| Humanistyka
Anastasia Nelen, Unsplash

Pozostawianie świadectw archeologicznych in situ to preferowana metoda zachowywania znalezisk dla przyszłych pokoleń, które mogłyby badać je doskonalszymi metodami. Jednak odkrycie dokonane przez naukowców z University of York każe postawić pod znakiem zapytania jej wartość. Okazuje się bowiem, że zanieczyszczenie mikroplastikiem jest tak wielkie, iż jego fragmenty można znaleźć w próbkach archeologicznych pobranych nawet z głębokości 7 metrów. Nie można wykluczyć, że migrujące fragmenty plastiku są w stanie zniszczyć stanowiska archeologiczne.

Coś, co dotychczas uznawaliśmy za dziewicze depozyty archeologiczne, gotowe do badań, są zanieczyszczone plastikiem. Dotyczy to również próbek pobranych i przechowywanych od końca lat 80. Przyzwyczailiśmy się już do plastiku w rzekach i oceanach. Tutaj jednak widzimy, że nasze dziedzictwo archeologiczne również zawiera te toksyczne elementy. Spróbujemy się dowiedzieć, na ile zagrażają one stanowiskom archeologicznym, mówi profesor John Schofield z Wydziału Archologii Univeristy of York. To właśnie ta uczelnia, we współpracy z University of Hull i York Archeology przeprowadziła badania, których wyniki opublikowano w Science of the Total Environment.

David Jennings, dyrektor York Archeology, dodaje, że myślimy o mikroplastiku jako o współczesnym zjawisku, gdyż tak naprawdę głośno mówi się o nim od około 20 lat, jednak profesor Richard Thompson ujawnił w 2004 roku, że mikroplastik powszechnie pojawił się w oceanach w latach 60., po wielkim powojennym boomie produkcji plastiku. Nowe badania pokazują zaś, że mikroplastik infiltruje glebę, w tym istotne stanowiska archeologiczne. Ich autorzy zidentyfikowali bowiem 16 różnych rodzajów mikroplastiku zarówno we współecznych, jak i archiwalnych próbkach archeologicznych.

Jenning wyjaśnia, czego obawiają się autorzy badań. Nasze najlepiej zachowane stanowiska archeologiczne, na przykład stanowisko wikingów w Coppergate, przetrwały do naszych czasów, gdyż przez ponad 1000 lat były pełne wody i panowały tam warunki beztlenowe. Mikroplastik zmienia chemię gleby i może potencjalnie wprowadzać elementy, które spowodują rozkład materii organicznej. Jeśli tak się rzeczywiście dzieje, to zachowywanie stanowisk in situ nie jest już najlepszą metodą. Uczony dodaje, że badania wpływu mikroplastiku na stanowiska archeologiczne powinny stać się priorytetem, gdyż te wytworzone przez człowieka związki chemiczne mogą mieć wpływ na stanowiska archeologiczne.

Mikroplastik zagraża stanowiskom archeologicznym?