Zmarł twórca tranzystora
W wieku 91 lat zmarł Morgan Sparks, twórca pierwszego gotowego do wykorzystania w praktyce tranzystora. Sparks przez 30 lat pracował w Bell Laboratories. Był on współpracownikiem Williama Shockleya, Johna Bardeena i Waltera Brattaina, którzy zbudowali pierwszy w historii tranzystor.
Sparks nie był bezpośrednio zaangażowany w prace nad nim. Jednak to właśnie on w 1951 roku stworzył pierwszy mikrowatowy tranzystor bipolarny, dzięki czemu tranzystor mógł opuścić laboratorium i zaistnieć jako praktycznie wykorzystywane urządzenie. Z czasem tranzystory zastąpiły lampy elektronowe i stały się podstawą współczesnej elektroniki.
Sparks zajmował z czasem kierownicze stanowiska w Bell Laboratories i Western Electric Comapny. Przez dziewięć lat był też szefem Sandia National Laboratories. Po przejściu w 1981 roku na emeryturę, był dziekanem na University of New Mexico oraz zasiadał w radach wielu organizacji.
Komentarze (30)
itneron, 8 maja 2008, 19:15
Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby ten człowiek się nie narodził. Pewnie nawet nie było by kopalniawiedzy.pl
waldi888231200, 9 maja 2008, 16:15
Aż strach pomyśleć co by było gdyby inni wynalazcy tak się przyjęli na rynku. 8)
wilk, 10 maja 2008, 10:24
Aż niewiarygodne jest, że ludzkość w ciągu zaledwie 50 lat przeszła od lamp do 32 nanometrowych struktur.
waldi888231200, 10 maja 2008, 18:02
To niewiarygodne że 200 lat temu ludzie latali balonami, skonstruowali żarówkę, gramofon, bombę atomową a za 50 ostatnich lat nie posuneliśmy się do przodu. (wszystko co mamy to unowocześnione stare wynalazki) 8)
Gość macintosh, 10 maja 2008, 18:51
a tel komórkowe?
myszy optyczne?
komercja blokuje rozwój -> rozmawialiśmy o tym przy prawie patentowym
komercja chce sprzedać, dlatego dopiero od paru lat mamy myszy optyczne, zjawisko fotoelektryczne zewnętrzne - czy nie było nic o tym we wczesnej I połowie XX wieku?
na KW mógłby się wypowiadać naukowiec, fizyk, ktoś kto rozumie skąd to zahamowanie, aż nie chce mi się wierzyć, że to koszty miniaturyzacji pochłonęły wynalazczość
czy ktoś z Was ma pojęcie o granicach rozwoju? ktoś z Was się tym zajmuje?
Lem pisał o tym w Summa Technologiae, ale jeszcze tak daleko nie zaszperałem
Barbara chyba miałaby coś tu do powiedzenia, np o postępie w medycynie
wilk, 10 maja 2008, 19:10
Mi chodziło bardziej o miniaturyzację. Jeśli patrząc pod kątem istotnych wynalazków, to można powiedzieć, że przespaliśmy grubo ponad tysiąc lat przynajmniej, mając na uwadze m.in. papier, kompas, nauki astronomiczne i optykę, i... szeroką pustkę średniowiecza i kilku późniejszych epok. A wiele starożytnej wiedzy przepadło. Zaś co do samej miniaturyzacji, to gdy osiągnięty zostanie kres jednej technologii, to powstaje kolejna. Np. widzę teraz początki przełomu w elektronice związanego z wykorzystaniem grafenu.
Gość fakir, 10 maja 2008, 22:02
To niewiarygodne że 500 lat temu ludzie jezdzili wozami, skonstruowali swiecę, skrzypce i armatę a za 200 ostatnich lat nie posuneliśmy się do przodu. (wszystko co mamy to unowocześnione stare wynalazki)
To niewiarygodne że 1000 lat temu ludzie jezdzili rydwanami, skonstruowali lampę oliwną, fujarkę i katapultę 500 ostatnich lat nie posuneliśmy się do przodu. (wszystko co mamy to unowocześnione stare wynalazki)
To niewiarygodne że 5000 lat temu ludzie znali już koło, skonstruowali łuczywo, bęben, i łuk a za 1000 ostatnich lat nie posuneliśmy się do przodu. (wszystko co mamy to unowocześnione stare wynalazki)
To niewiarygodne, że jeszcze wczesniej ludzie znali już sanie, rozpalali ogień, uderzali kijem o kijek i mieli maczugi. I tak od zarania wieków nie posuwamy się do przodu tylko unowocześniamy stare wynalazki.
To się rzeczywiście w głowie nie mieści. To musi być jakaś odwieczna zmowa kapitału/elit/amerykanów/cyklistów/rudych/grubych/................(niepotrzebne skreślić, lub wpisać inne ) znajdująca odbicie nawet w mitologii. Przecież to oni wykończli Prometeusza ponieważ nauczył ludzi tych wszystkich rzeczy, które do dzisjaj unowoczesniamy a nowego Prometeusza jak nie ma tak nie ma bo go nie dopuszczają.
waldi888231200 czy dobrze Cię zrozumiałem?
waldi888231200, 11 maja 2008, 00:35
fakir
Czy gdyby na pięć minut jak to pisałeś zabrakło prądu napisałbyś to jeszcze raz??
A kiedy to po świecie łaziło miliony psedonaukowców, kiedy to ktoś za łażenie płacił??
Zawsze nauka dawała konkretny wymiar umysłowy i finasowy.
Co takiego istotnego dostałeś od nauki od czasu bomby na Hirosz..
informację o komunikacji zapachowej larwy w korzeniach drzewa?? albo ćmy co kiwa nietoperza.
Kiedy to rocznie produkowało się tysiące bezrobotnych inżynierów którzy niczego w życiu nie wynajdą bo studia ledwo zaliczyli.
Pomyśli jakimi środkami dysponowała Curie (kamykiem świecącym pod wpływem cząstek alfa, ołówkiem , kartką i najważniejsze głową) a jakich odkryć dokonała.
A Hertz , Amper przecież poza żabim udkiem galwaniego i własnym językiem (nie mieli cyfrowych mierników, oscyloskopów) nie dysponowali niczym a jakie odkrycia .
Dzisiaj wszyscy machają sztandarem e=mc2 i śpią, gdzie ciekawość , gdzie odpowiedzialność przed tymi którzy na nich kasę łożą??
PS. Oczywiście przepraszam tę nieliczną garstkę zapaleńców która pozbawiona środków na badania klepie biedę żując frustrację - to nie było o Was ani do Was. 8)
Gość fakir, 11 maja 2008, 10:39
W zasadzie mógłbym sie pod całym Twoim tekstem podpisac bo też tak uważam. Ale nie pod tym:
Teraz prawdopodobnie pracuje 99% naukowców ogółem /naukowcy+pseudonaukowcy/ jacy kiedykolwiek się pojawili na ziemi. Ale prawdziwych zawsze było niewieu, a do tego wspólcześni o nich nie mieli pojęcia a jeśli nawet mieli to nie rozumieli.
mikroos, 11 maja 2008, 12:32
Oczywiście, nauka nic nie dała od ostatnich pięćdziesięciu lat. Elektronika to nic, internet to nic, coraz lepsze samochody do nic, elektrownie atomowe to nic, oty kosmiczne (a dokładniej: związane z nimi odkrycia np. z zakresu produkcji materiałów) to nic, ROZWÓJ MEDYCYNY to nic. Świetnie. Proponuję zbiorowe samobójstwo na znak protestu.
waldi888231200, 11 maja 2008, 13:32
Musisz się nauczyć odróżniać naukę od przemysłu, nauka publikuje badania a przemysł nie (a jeśli już coś to przy okazji patentowania).
Nauka ma zdobywać przyczułki a przemysł je umacniać , rozbudowywać , udoskanalać, szukać nowych zastosowań. 8)
mikroos, 11 maja 2008, 13:37
A czymże byłaby nauka bez przemysłu? W zasadzie nie różniłaby się niczym od filozofii.
waldi888231200, 11 maja 2008, 13:53
Odwrotnie: Czymże nauka bez filozofi, bez doświadczeń , bez finasowych nakładów.
Czymże przemysł bez nauki.
Czymże życie bez powyższych - wegetacją i wojną??
Czymże wszystkie powyżej bez logicznej zasady je spajającej i dającej odpowiedź po co żyjemy??
(PM) 8)
mikroos, 11 maja 2008, 14:12
Czyli sam pokazujesz, że jednak przemysł jest potrzebny.
Bez przemysłu nawet rydwany i lampka oliwna nie miałyby sensu, bo nigdy nie stałyby się narzędziem pomagającym ludziom żyć.
Gość fakir, 11 maja 2008, 16:27
No, no. Zaczęliśmy od odchodów robaka a już jesteśmy przy sensie życia. To mi się podoba.
mikroos, 11 maja 2008, 16:37
Zaraz, zaraz. Jak to bomba atomowa 200 lat temu? Masz na to jakieś konkrety, waldi?
waldi888231200, 11 maja 2008, 22:48
Balony 200lat temu , pierwsza bomba to tzw meteoryt tunguski ( prawdziwa przyczyna 1 wojny światowej). 8)
mikroos, 11 maja 2008, 22:51
UDOWODNIJ.
waldi888231200, 11 maja 2008, 22:56
;D ;D ;D jak ja cię lubię. PO CO ?? 8)
mikroos, 11 maja 2008, 22:57
Po to, żeby nie błaźnić się, kolejny raz wygadując idiotyzmy napisane gdzieś w internecie.
waldi888231200, 11 maja 2008, 23:02
Gdzie w internecie?? 8)
mikroos, 11 maja 2008, 23:03
Napiszesz coś konkretnego na obronę tezy, czy tak sobie trollujesz i nabijasz posty?
waldi888231200, 11 maja 2008, 23:06
,, Mądrej głowie dość pół słowie'' 8)
mikroos, 11 maja 2008, 23:22
Jak zawsze - wykręty zamiast faktów. To żałosne, choć powoli się przyzwyczajam, że przeważnie niewiele więcej prezentujesz.