Dostarczanie pizzy dronem
Policja z Mumbaju prowadzi ponoć dochodzenie, czemu Francesco's Pizzeria zaczęła realizować zamówienia za pomocą drona. Urząd Kontroli Lotów podkreśla, że przepisy wymagają, by przed takim lotem uzyskać stosowne pozwolenie.
Rzecznik pizzerii torpeduje zarzuty, twierdząc, że nie naruszono żadnych zasad bezpieczeństwa (przepisy określają m.in., jakiego pułapu nie wolno przekraczać drobnym obiektom latającym i bardzo o to dbano, kwadrokopter nigdy nie znajdował się poza zasięgiem kontrolera, poza tym bateria drona wyczerpuje się po przebyciu circa 8 km). W eksperymentalnym locie (11 maja) pizzę dostarczono do drapacza chmur oddalonego o ok. 1,5 km od lokalu. Na pomysł wpadł właściciel Mikhel Rajani. Wdrożył go Fahad Azad, specjalista z M.S. Saboo Siddik College of Engineering.
Restauracja twierdzi, że realizacja zamówień dronem to idealne rozwiązanie dla gnębionego korkami miasta. Kwadrokopter kosztuje bowiem ok. 200 dol. i zużywa mniej niż 65 watów energii.
Indyjskie służby bezpieczeństwa obawiają się aktów terrorystycznych przeprowadzanych za pomocą paralotni czy dronów, nic zatem dziwnego, że zdarzenie wywołało tak szeroki odzew.
Komentarze (0)