Napalm Death nie zagra, bo dyrekcja obawiała się o budynek
Obawiając się uszkodzenia ponad 100-letniego budynku przez poziom hałasu, londyńskie Muzeum Wiktorii i Alberta (V&A) odwołało eksperymentalny koncert zespołu Napalm Death.
Keith Harrison z V&A rozmawiał z członkami grupy o 3 ceramicznych systemach dźwiękowych, które rozpadałyby się pod wpływem natężenia dźwięku, lecz dyrekcja orzekła ostatnio, że zaplanowane na piątek wydarzenie nie dojdzie do skutku. Jak oświadczył rzecznik prasowy instytucji, inspekcja wykazała, że natężenie dźwięków mogłoby zniszczyć nie tylko rzeźby, ale i konstrukcję odremontowanej Galerii Europejskiej.
Tworząc systemy dźwiękowe do koncertu pt. Bustleholm, Harrison korzystał z kafli z młyna Bustleholm z miasta West Bromwich, w którym dorastał (ponieważ w ciałach stałych falę akustyczną tworzy zmiana naprężenia, przekroczenie dopuszczalnych wartości powinno doprowadzić do efektownego pękania elementów ceramicznych). Warto dodać, że wokaliście Napalm Death Markowi Greenwayowi bardzo podobała się idea niszczenia i zmieniania czegoś dźwiękiem.
Komentarze (3)
AlexiaX, 21 marca 2013, 12:01
Nie wiem jak dla innych ale dla mnie ten artykuł jest kompletnie niezrozumiały.
- to chyba literówka...lester, 21 marca 2013, 12:34
też nic nie zrozumiałem, przypomina bełkotliwy bełkot o_O
dajmon, 21 marca 2013, 16:57
Tekst jak z google translatora.
Anna Błońska, 21 marca 2013, 19:40
Postaram się odpowiedzieć zbiorczo Harrison jest ceramikiem (wcześniej tego nie napisałam, ale zaraz uzupełnię tekst, bo to jednak sporo wyjaśnia). Jak rozumiem, przywiózł sobie kafle ze swojej rodzinnej miejscowości i zbudował 3 konstrukcje, które miały się rozpaść pod wpływem głośnej muzyki. A jeśli chodzi o wypowiedź Greenwaya, to taka licentia poetica. Muzyka i niszczenie dźwiękiem zlały mu się chyba w niweczącą całość
AlexiaX, 21 marca 2013, 22:09
No teraz to brzmi znacznie ciekawiej