NASA przygotowuje się do dalekich misji
NASA otworzyła nowe biuro, które będzie zajmowało się koordynacją misji załogowych wysyłanych poza orbitę okołoziemską. Amerykanie zakończyli epokę wahadłowców i pracują nad pojazdem, który będzie można wraz z załogą wysyłać na dalsze misje. Niewykluczone, że NASA w dużym stopniu zmniejszy swoje zaangażowanie w prace na orbicie okołoziemskiej, pozostawiając to firmom prywatnym i agencjom kosmicznym innych krajów, a sama skupi się na głębokiej eksploracji kosmosu.
Wydział o nazwie Human Exploration and Operations Mission Directorate powstał z połączenia dwóch innych biur - Space Operations Directorate oraz Exploration Systems Mission Directorate.
NASA ma bardzo ambitne plany. Do roku 2025 ma zamiar przeprowadzić lądowanie człowieka na asteroidzie, a pięć lat później ludzie mają postawić stopę na Marsie.
Ameryka otwiera nowy rozdział w eksploracji kosmosu przez człowieka - oświadczył dyrektor NASA Charles Bolden.
Komentarze (9)
krwisty, 16 sierpnia 2011, 13:49
Żałośni są :
Piotrek, 18 sierpnia 2011, 14:43
Prędzej uwierzę w jednorożca i krasnoludki.
wilk, 21 sierpnia 2011, 00:44
Bo?
Piotrek, 21 sierpnia 2011, 15:28
Choćby dlatego, że na księżycu nie potrafią wylądować. Powtórnie czy nie, to nie ma znaczenia, technologia jest znacznie, znacznie lepsza a jednak wciąż ich ciśnie budżet. Na procesorze z dzisiejszego kalkulatora kilkadziesiąt lat temu dało się, a dziś...
Teoretycznie używając tamtejszej techniki pierwszy lepszy miliarder w przysłowiowym ogródku powinien to zrobić.
wilk, 21 sierpnia 2011, 18:16
Ale… Amerykanie, jacy by nie byli, wylądowali na Księżycu sześć razy. SZEŚĆ. Żaden inny kraj jak dotąd nie powtórzył tego nawet jeden raz ani nawet się o to nie otarł. To chyba oczywiste jak poważne są to koszty i zasadniczo seryjne ekspedycje załogowe poza prestiżem aż tak wiele nie dają. Poza doświadczeniem zbieranym podczas przygotowywania załogowej wyprawy bardziej opłacalne są loty łazików.
Prawda? A pomimo tego jakoś żaden się nie podjął.
Piotrek, 21 sierpnia 2011, 20:45
@wilk
Miliarderowi poza spełnieniem marzeń wiele by nie dało, ale państwo? Dla takiego kraju jak USA powtórne wylądowanie powinno być tanie jak barszcz, zwłaszcza że co rusz kursują na ISS a tylko z pozoru takie prestiżowe misje nic nie wnoszą poza uznaniem. Tak naprawdę większość obecnej technologii, którą wykorzystujemy opiera się na misjach w kosmos. By nie było "nudnej" dla prasy powtórki toteż postanowili "zaliczyć" asteroidę i Marsa.
W sumie jestem ciekaw jak im to wyjdzie - szczerze chciałbym pokibicować trochę, ale wg. mnie lądowanie na księżycu odbyło się w studio, a dlaczego nie ma sensu się rozpisywać bo kolejne wiadro do oceanu nic nie wskóra, po prostu dla mnie jest za dużo dziwnych zbiegów okoliczności i zbyt mało dowodów.
wilk, 21 sierpnia 2011, 22:32
Sporo w tym racji. Zastanawia mnie za to Mars, bo o ile się nie mylę, to mieli pierw zbudować bazę właśnie na Księżycu, ale pewnie rozbiło się o koszty.
Jajcenty, 23 sierpnia 2011, 15:40
Każdy lot kosztuje konkretną kasę. Mimo wszystko muszą uważać na opinię podatników. Przypominam, że zbudowaliśmy sobie w kosztowne LHC bo amerykanie uznali że nie stać ich takie luksusy. Po prostu wydają pieniądze w sposób nieco bardziej sensowny.
Chętnie przyjmę teorię spiskową niestety poniższy filmik jest absolutnie niepodrabialny w aspekcie ciążenia i gęstości atmosfery.
wilk, 23 sierpnia 2011, 16:24
Ech, a miałem taką gorącą nadzieję, że dla spokoju nikt nie podejmie się komentowania tego fragmentu. Jeśli chcesz wiedzieć, to podobno niektórzy uważają, że astronauci byli podczepieni pod asekuracyjne liny (coś w stylu descendera). Oczywiście to nie są ci sami, którzy uważają, że astronauci odkryli na Księżycu bazy obcych. Hmm, a może to były hitlerowskie bazy, nie pamiętam już, pogubiłem się. :>