Rekordowo ciepła dekada
Amerykańska Narodowa Administracja Ocenów i Atmosfery opublikowała raport dotyczący klimatu Ziemi w roku 2009. Wynika z niego, że mieliśmy do czynienia z najcieplejszą dekadą od początku pomiarów.
W przygotowaniu raportu brało udział ponad 300 naukowców ze 160 grup badawczych z 48 krajów.
W dokumencie wykorzystano 10 czynników, pozwalających na zbadanie temperatury naszej planety. W przypadku siedmiu z nich zanotowano wzrost na skali. Są to: temperatura powietrza nad lądem, temperatura powierzchni mórz i oceanów, temperatura powietrza nad oceanami, poziom mórz, ciepło zawarte w oceanach, wilgotność i temperatura troposfery na wysokościach, na których kształtuje się pogoda. Trzy wskaźniki obniżyły się - powierzchnia lodów Arktyki, powierzchnia lodowców, wiosenna pokrywa śnieżna na półkuli północnej.
W raporcie podkreślono, że od tysięcy lat ludzkość ma do czynienia z podobnym klimatem. Obecnie można zauważyć, że zaczynają się zmiany. W przyszłości klimat będzie znacznie cieplejszy, co oznacza, że na niektórych obszarach wystąpią susze, a na innych pojawią się potężne deszcze i burze.
Gdy patrzymy na temperaturę powietrza i inne wskaźniki klimatu, widzimy wahania pomiędzy poszczególnymi latami. To naturalne różnice. Zrozumienie klimatu wymaga spojrzenia na dłuższe okresy. Gdy obserwujemy całe dekady, posługując się danymi z wielu różnych źródeł, zauważamy jasne i nie budzące wątpliwości oznaki ocieplania się Ziemi - mówi Peter Scott z brytyjskiego Biura Meteorologicznego.
Od trzech dekad mamy do czynienia z sytuacją, w której każda następna dekada jest cieplejsza od poprzedniej.
Deke Arndt, jeden z autorów raportu zauważa, że wzrost temperatury o 1 stopień Fahrenheita w ciągu 50 lat wydaje się mały, ale już zmienił planetę. Lodowce i lody oceaniczne topnieją, coraz częściej dochodzi do dużych opadów i długich okresów gorąca - stwierdza.
Komentarze (11)
mikroos, 3 sierpnia 2010, 14:04
No proszę, jakże piękny przykład manipulacji... Szkoda, że nikt nie wspomina o tym, że w ostatnich latach mamy na Ziemi wyraźne OCHŁODZENIE. Skoro takie dane są niewygodne, to co się robi? Ano sumuje się sytuację z ostatnich dziesięciu lat i pstryk! - wychodzi, że mamy szalejące ocieplenie.
Brakuje mi tylko argumentu o kurczeniu się czap lodowcowych na Arktyce... podczas gdy nikt nie wspomina o tym, że na Antarktydzie mamy ich znaczny przyrost.
Piotrek, 3 sierpnia 2010, 14:34
Ocieplenie klimatu - tak mamy ocieplenie
Ocieplenie klimatu wywołane CO2 - kompletna bzdura. Wymysł nawiedzonego naukowca.
Revo, 3 sierpnia 2010, 14:51
O ile uważam komentarze tutaj na Kopalnii Wiedzy za jedne z najwartościowszych w internecie, o tyle muszę z żalem przyznać że w temacie globalnego klimatu i jego zmian guzik wiecie.
Bardzo dużo danych z całego świata, mnóstwo szanujących się naukowców i mnóstwo tych mniej szanujących się twierdzi, że mamy globalne ocieplenie. Natomiast o "szwindlu" najwięcej mówią krzykacze, w dodatku często manipulując faktami (pokazując co im wygodne) i stosując perswazję. Owszem jest taka możliwość, że ci drudzy mają rację. Tak samo jest możliwość, że Ziemia jest płaska. Nauka niczego nie wyklucza, jednak na zdrowy rozum ja zawierzę się opiniom grupy pierwszej.
Antarktyda się ochładza z powodu dziury ozonowej, która wywołuje specyficzny cyrkulacyjny ruch powietrza wokół bieguna południowego, przynajmniej to jest dominująca teoria na chwilę obecną. Dziura ozonowa jednak znika i za kilka dekad ocieplenie powinno sięgnąć Antarktydy.
Co do CO2, jest to gaz cieplarniany i wpływa na pewno na ocieplający wektor zmian klimatycznych. To w jakim stopniu wpływa jest już tematem dyskusyjnym, choć nie da się ukryć że jest to jedyny znany czynnik który odstępuje od długoterminowej normy i pokrywa się z trendem wzrostu globalnej temperatury.
KONTO USUNIĘTE, 3 sierpnia 2010, 15:58
czyli kwestionujesz wyniki obserwacji i zarzucasz nieuczciwość grupie 300 naukowców ze 160 grup badawczych z 48 krajów ?
Czyżby wszyscy oni na raz,posługiwali się nieskalibrowanymi chińskimi termometrami?
mikroos, 3 sierpnia 2010, 16:56
Nie kwestionuję pomiarów. Kwestionuję sposób ich prezentacji. Jedna z absolutnie podstawowych zasad statystyki mówi, że nie podaje się średnich, kiedy badana grupa danych jest mocno niejednorodna. Jeżeli w ciągu dekady najpierw jest rekordowo szybkie ocieplenie, a zaraz potem ochłodzenie, to wyciąganie średniej jest zwykłym błędem.
romero, 3 sierpnia 2010, 17:36
Problem w tym że ostatni rok jest znowu rekordowo ciepły, ani nie było w ostanich latach gwałtownego oziębienia by pulikując średnią z dekady narazić się zarzut manipulowania danymi. Jeśli w ciągu trzech dekad każda następna jest cieplejsza (średnio) to jakie są przesłanki by mówić o GLOBALNYM oziębieniu klimatu? To że jeden kontynent jest zimniejszy a pozostałe + trzy oceany cieplejsze mówi raczej jednoznacznie o ociepleniu klimatu!
Jurgi, 3 sierpnia 2010, 23:50
Polecam ten artykuł, zwłaszcza jego końcówkę.
dekon0, 5 sierpnia 2010, 16:48
Zawsze dziwiło mnie ,że ludzie się dziwią i zastanawiają nad zmianami temperatur ,a naukowcy i te ich CO2 to już musi być czysta spekulacja.
Przecież ludzie słonce zmienia swoją aktywność ,wulkany także(ciepło z ziemi wpływa chyba na temp.oceanów i nie tylko?) ,to czemu wszystko przypisują działalności człowieka.Oczywiście mówię tu w kontekście temperatury ,a nie zanieczyszczenia środowiska.
I przez to zgadzam się z przedmówcą ,że podawanie tych uśrednionych wartości z dekad jest niepotrzebne, a nawet pozbawione sensu i wzbudzające niepotrzebną panikę.
Oczywiście podawanie jakiś przewidywalnych temperatur na przyszłe lata ma sens.
Jurgi, 5 sierpnia 2010, 18:46
Nie wydaje mi się, żeby WSZYSTKO było przypisywane działalności człowieka. O ile czytałem, to inne czynniki (właśnie aktywność Słońca, wulkaniczna, etc) nie tłumaczą według obecnych modeli wzrostu temperatury. Co w połączone koincydencją czasową z rozwojem technologii (spalaniem paliw kopalnych) skłania właśnie do uznania udziału człowieka.
Wpływ człowieka, jak mi się wydaje, jest raczej niepodważalny, pytanie najwyżej, jak bardzo jest duży i na ile jest znaczący.
Piotrek, 6 sierpnia 2010, 09:30
======
W którymś z filmów dokumentalnych niestety nie pamiętam, który był przedstawiony model temperatury na przestrzeni milionów lat na podstawie próbek rdzeni lodowcowych dostarczonych z biegunów.
Badania wykazały, że w ostatnich stuleciach temperatura była wyjątkowo stabilna. Są okresy chłodne i ciepłe a my właśnie znajdujemy się w tym pierwszym. Jest to jedna z wielu teorii, którą podzielam. Wpływ człowieka na ocieplenie na pewno jest to nie ulega wątpliwości, lecz zrzucanie praktycznie wszystkiego na jeden związek chemiczny jest nienormalne.
Jurgi, 6 sierpnia 2010, 23:04
Właśnie „wydłubano” rdzeń skalny (próbkę na Grenlandii). Ma właśnie pomóc oszacować zmiany klimatu w przeszłości. Jeszcze nie czytałem tego artykułu, jeśli będzie ciekawy, to się pojawi na KW.