Energetyczni podchodzą bliżej
U pająków Nephila plumipes ważny wydaje się poziom energii potencjalnego kochanka. Wg autorów artykułu z Biology Letter, ze sprawnością fizyczną często łączy się łatwo dostrzegalne cechy, np. wielkość. Australijczycy postanowili jednak sprawdzić, jak na wynik podbojów miłosnych wpływa fizjologia, a konkretnie tempo przemiany materii.
Zdolność do zużycia i wyprodukowania większych ilości energii pozwala wygrać z konkurentami w czasie rywalizacji o wybrankę - wyjaśnia dr Michael Kasumović z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii.
Bycie pierwszym spółkującym samcem pozwala przekazać więcej spermy, co oznacza spłodzenie większej liczby młodych. Co istotne, samica, która już kopulowała, wykazuje obniżoną skłonność do odbywania kolejnych aktów płciowych.
Choć generalnie im większy samiec, tym wyższe prawdopodobieństwo zwycięstwa w przepychankach, to w ok. 10% przypadków reguła ta się nie sprawdza. Podczas eksperymentów, które miały wyjaśnić, jaki czynnik stoi za przewagą mniejszych osobników, odwłoki 12 samców oznaczano farbą. Panowie uderzali w konkury do 3 samic. Po zakończeniu obserwacji samce trafiały do pudełka, w którym mierzono zużycie tlenu i wydalanie dwutlenku węgla. Okazało się, że choć pająki miały podobną spoczynkową przemianę materii, samce, które najbardziej zbliżały się do samic, potrafiły wejść na wyższy poziom energetyczny niż pozostawieni w tyle konkurenci (miały wyższą czynną przemianę materii; AMR od ang. active metabolic rate).
By dojść do takiego wniosku, Australijczycy (Kasumović współpracował z Frankiem Seebacherem z Uniwersytetu w Sydney) musieli umieścić pająki w terrarium z mieszadłem magnetycznym. Samce usiłowały omotać je nicią. Osobniki, które umiały szybciej zawijać, przypisywano do grupy z wyższą czynną przemianą materii. Wyższemu AMR towarzyszyła nasilona aktywność syntazy cytrynianowej, co sugerowało większe zagęszczenie mitochondriów.
Komentarze (0)