Dlaczego Nokia zdecydowała się na Windows Phone 7?
Po pierwszych gorączkowych komentarzach dotyczących umowy pomiędzy Nokią a Microsoftem, specjaliści zasiedli do szczegółowego analizowania informacji na ten temat. Tymczasem prezes Nokii zdradza jej kolejne szczegóły.
Okazuje się, że Microsoft nie był jedyną firmą, która prowadziła rozmowy z Nokią. Także Google starał się, by Finowie korzystali właśnie z jego systemu operacyjnego - Androida. Jednak szefostwo Nokii doszło do wniosku, że umowa z Google'em praktycznie niczego firmie nie daje. Byłaby ona po prostu jeszcze jednym producentem telefonów korzystającym z Androida, a koncern Page'a i Brina nic szczególnego nie proponował.
Tymczasem, jak zdradził Elop, na samej umowie z Microsoftem Nokia zyska miliardy dolarów. Co prawda będzie płaciła koncernowi z Redmond za wykorzystywanie jego systemu, jednak na ten cel pieniądze można będzie zaoszczędzić rezygnując powoli z rozwoju przestarzałego Symbiana. Z kolei Microsoft zapłaci Nokii za rozwijanie telefonów dla Windows Phone 7, za ich reklamę oraz poniesie wiele innych kosztów. Jak stwierdził Elop, w sumie Nokia na samych opłatach od Microsoftu zyska miliardy dolarów.
Jednocześnie fińska firma zyskała prawo do zmiany dosłownie każdego elementu w WP7. To wyjątkowy przywilej, jakiego nie otrzymał od Microsoftu żaden inny producent telefonów komórkowych. Koncern z Redmond, nauczony złymi doświadczeniami z Windows Mobile, gdzie dał producentom prawo do daleko idących zmian, które często niekorzystnie odbijały się na systemie, nie pozwalał dotychczas producentom komórek na dowolne zmienianie WP7. Nokia będzie miała olbrzymi wpływ na rozwój Windows Phone 7. Będzie on znacznie większy, niż wpływ jakiegokolwiek producenta telefonów komórkowych na rozwój Androida. Niewykluczone, że to właśnie przesądziło o decyzji Nokii. Firma nie będzie już rozwijała samodzielnie własnego systemu operacyjnego, ale będzie decydowała o rozwoju systemu obecnego na jej smartfonach w znacznie większym stopniu, niż Samsung czy HTC mogą decydować o rozwoju Androida.
Elopa zapytano też czy jest koniem trojańskim Microsoftu. Prezes Nokii zapewnił, że nie i poinformował, że o przyjęciu propozycji koncernu z Redmond zadecydował jednogłośnie cały zarząd.
Komentarze (6)
maciejo, 14 lutego 2011, 14:30
Jeśli każdy zyskuje, więc nie zdziwiłbym się gdyby Microsoft wcale nie kazał Nokii płacić za system. Dzięki Nokii ma szansę się spopularyzować system i wyszukiwarka Bing może zyskać parę punktów procentowych w stosunku do Googla. Z Google jest jak z facebokiem i wydaje się być organizacją non-profit dzięki czemu zabiera rynki gigantom. Szefowie Nokki i M$ muszą się trochę upodabniać do nich i nie wszystko od razu przeliczać na pieniądze.
yaworski, 14 lutego 2011, 16:01
Teraz ciekawe kiedy pozostali producenci telefonów, którzy zaczęli produkować telefony z WP7 upomną się o podobne przywileje jak te, które dostała Nokia. Tym bardziej, że im MS pewnie nie płaci tak jak Nokii za reklamę i inne koszty, więc przepływ pieniążków jest tylko w jedną stronę (od producentów do MS). Moim zdaniem pozostali producenci powinni teraz zagrozić MS rezygnacją z ich systemu jeżeli nie dostaną podobnych przywilejów jeżeli chodzi o zmianę komponentów systemu.
Trochę nie rozumiem w jaki sposób Nokia "będzie decydowała o rozwoju systemu obecnego na jej smartfonach w znacznie większym stopniu, niż Samsung czy HTC mogą decydować o rozwoju Androida". To zdanie trochę śmierdzi mi FUD'em.
HTC czy Samsung mogą wziąć źródła systemu i zmienić co tylko im się podoba lub nie podoba. Mogą również dołączyć swój własny kernel ze swoimi dodatkami (oczywiście kernel jest na licencji GPL, więc muszą udostępnić źródła ze swoimi zmianami). Google im tego nie zabrania, tak samo jak nie zabrania tego też modderom i społeczności. Umowa z Google jedynie ma wpływ na wykorzystanie loga Google i Android Marketu, których w sumie producent nie musi nawet chcieć używać (np Samsung ma oprócz Android Marketu również swój sklep dostępny z poziomu telefonu).
Natomiast zgadzam się całkowicie ze stwierdzeniem, że Symbian jest przestarzały. Owszem, miał jakieś tam ostatnio aktualizacje, jednak pod wieloma względami (np ergonomia) daleko mu brakuje do dużo młodszych systemów na rynku (iOS, Android czy nawet WP7).
Mariusz Błoński, 14 lutego 2011, 16:47
Inni producenci nie dostaną tego co Nokia. Po pierwsze dlatego, że po podpisaniu umowy Nokia-MS ich pozycja negocjacyjna w stosunku do MS gwałtownie osłabła. Samsung czy HTC nie mogą dać MS tego, co daje Nokia. Ponadto, jeśli nawet MS byłby skłonny do rozmów, to pierwszym warunkiem, jaki by postawił, byłoby przyjęcie WP7 jako głównej platformy, być może nawet rezygnacja z Androida. A na to inni nie pójdą z prostej przyczyny - WP7 to platforma nieznana klientom i niezależnie od tego, jak jest oceniania, to nie wiadomo, jak przyjmie ją rynek. Po co zatem ryzykować, skoro na współpracę z Androidem nie narzekają?
Co do kontroli. Androida (swoją drogą sądzę, że sukces Androida oznacza, paradoksalnie, klęskę Linuksa) może czekać to, co Linuksa - olbrzymie rozdrobnienie. Samsung, HTC nie mają wpływu na to, co z Androidem zrobi Google. Mamy tutaj taki problem, że albo będziemy mieli "mainstreamowego" Androida od Google'a używanego przez różnych producentów, albo też ten mainstreamowy nie będzie się liczył, bo każdy producent zrobi z nim co zechce. Tak naprawdę mamy wiele różnych systemów występujących pod tym samym logo. Na ile to dobrze, a na ile źle - czas pokaże. Na razie rynek smartfonów rozwija się błyskawicznie i niezwykle dynamicznie. Te systemy, które obecnie odnoszą na nim sukcesy, mogą z kilka lat zupełnie się na nim nie liczyć. Trudno zatem wyrokować, który model odniesie sukces. Na razie sukces odnosi i Apple z zamkniętym sprzętem i systemem, które pilnuje, by nikt jednego i drugiego nie dostał do ręki, jak i Google z Androidem.
I teraz najważniejsze pytanie najbliższych 3-4 lat - czy Nokia, która potrafi produkować dobry sprzęt, ale ostatnio bardzo traci na rynku oraz Microsoft, które wyprodukowało podobno bardzo fajny system dla telefonów, ale nie potrafi go rozpropagować, są w stanie coś ugrać. Tego nie wie nikt. Bo z jednej strony mamy mariaż dwóch globalnych potęg, które na najważniejszych dla siebie rynkach odniosły kolosalne sukcesy, a z drugiej - jakoś nie potrafią znaleźć się one dotychczas w nowej sytuacji.
yaworski, 14 lutego 2011, 17:21
@Mariusz Błoński: trafne uwagi. Aczkolwiek problem z WP7 i Nokią będzie podobny jak w przypadku modyfikowanego Androida. Póki co wiadomo, że mogą zmieniać dowolnie system jedynie pod swoje telefony. To wcale nie oznacza, że to co zrobi Nokia, MS narzuci pozostałym producentom.
Co do Androida, to pomimo tego, że producenci mają zarówno możliwości jak i prawo do tego, żeby praktycznie dowolnie zmieniać system, to tego nie robią na taką skalę, żeby spowodować utratę kompatybilności z API Androida. Owszem, wprowadzają własne dodatki jak np własne Launchery czy Dialery.
Zastanawiam się również w jaki sposób MS poradzi sobie z producentami i ich niechęcią do wypuszczania aktualizacji do starszych modeli telefonów. Bo póki co jedynym powodem, dla którego nie ma jeszcze rozdrobnienia tej platformy jest po prostu brak jakiegoś większego uaktualnienia, które wprowadzałoby nowe rzeczy w API.
Problem z rozdrobnieniem Androida leży głównie po stronie producentów sprzętu, którzy nie chcą wydawać pieniędzy na wspieranie starszych telefonów, a tłumaczą to tym, że nowe wersje Androida są zbyt wymagające i nie ruszą na starszych telefonach. Oczywiście jest to nieprawda, bo najnowszego Androida 2.3 można jak najbardziej uruchomić na telefonach pierwszej generacji Androida czyli HTC G1, HTC Magic czy HTC Hero, a w dodatku działa on szybciej i stabilniej niż wcześniejsze wersje.
Pytanie tylko, czy Ci sami producenci podejdą w inny sposób do aktualizacji WP7. Z Windows Mobile był dokładnie ten sam problem.
Mariusz Błoński, 14 lutego 2011, 18:32
Zauważ, że umowa z Nokią bardzo wzmocniła pozycję MS względem innych producentów. Teraz MS musi się skupić na tym, by z tego dilu coś wyszło. Już nie musi szukać partnerów. Teraz inni są petentami. O tym, czy umowa przynosi spodziewane korzyści będzie można mówić pod koniec przyszłego roku. I dopiero wówczas, jeśli nic nie będzie ona dawała, pozycja MS osłabnie.
A wszystkie kwestie aktualizacji itp. itd. da się załatwić umowami. Jeśli pozycja Nokii i MS (a co za tym idzie i WP7) będzie się umacniała, to LG, Samsung czy HTC, starając się o wykorzystywanie WP7, będą petentami, więc MS będzie mógł im narzucać warunki. Będzie ciekawie. Obaczym, czy coś się na rynku zmieni, czy też Apple i Google zmiotą konkurencję.
A może za rok, dwa pojawi się ktoś nowy, kto rozniesie wszystkich?
koval_ski, 17 marca 2011, 12:40
E tam, nic zupełnie z tego dobrego nie wyjdzie, Nokia miota się jak kura bez głowy, która pobiega jeszcze trochę ale w końcu padnie. Najpierw strzelili sobie w stopę uśmiercając Symbiana, jaki był taki był, ale jego wielką zaletą było coś czego nie ma do tej pory żaden system, developerzy, którzy wykształcili się przez lata, nabrali doświadczenia, dla firmy X stworzenie softu pod symbiana to była bułka z masłem. Potem strzelili sobie w kolano tworząc potworka MeeGo, co to w ogóle jest i czy ktoś pod to pisze? Teraz WP7, ktoś wcześniej pisał że to bardzo dobry system... hmmm nawet mój stary symbian ma kopiuj-wklej to chyba wystarczy za komentarz w tej sprawie. Mało tego jest to system własnościowy, MS nie będzie wystarczająco zadowolony z przychodów, uśmierci projekt bez mrugnięcia okiem, dla nich jest to poboczy projekt, sami nie produkują pod to sprzętu, nie mają żadnych sukcesów, nie będą mieli skrupułów a Nokia zostanie bez OS'a!
Sensowne były dwa wyjścia, wpakować miliardy w Symbiana, platformę która odnosiła już sukcesy, która jest znana i lubiana, albo po prostu przejść na Androida. Skoro nie mają ochoty sami tworzyć OS to niech przynajmniej zaufają komuś, dla kogo system dla smartfonów jest sprawą priorytetową i ma na swoim koncie sukcesy.
Siłą każdego smartfona są aplikacje, które ma iOS i Android, kupowanie super wypasionego smartfona pięknie wykonanego nie ma żadnego sensu jeżeli ma zainstalowany system, marnej jakości, na którym nie ma wielu aplikacji.