Nowa obiecująca klasa antybiotyków uratuje nas przed antybiotykoopornością?
Naukowcy z University of Illinois oraz firmy Nosopharm z Lyonu opisali nową obiecująca klasę antybiotyków, które mogą uchronić ludzkość przed widmem antybiotykooporności. Odilorhabdiny (ODL) zostały odkryte w 2013 roku przez firmę Nosopharm. Środki te mają dwie olbrzymie zalety. Po pierwsze pochodzą z nietypowego źródła, po drugie zaś, zabijają bakterie w wyjątkowy sposób, który może być efektywny w walce z lekoopornymi mikroorganizmami.
ODL znaleziono w kolonizujących nicienie bakteriach Xenorhabdus nematophila. X. nematophila zyskują w organizmie nicienia źródło pożywienia, a w zamian chronią swojego gospodarza przed innymi bakteriami wytwarzając zabójczy dla nich antybiotyk.
Międzynarodowy zespół naukowy wyizolował aktywny składnik wspomnianego środka, zbadał jego strukturę i na tej podstawie stworzył znacznie potężniejsze środki. W Molecular Cell ukazał się właśnie pierwszy szczegółowy opis nowego antybiotyku i sposobu ich działania.
Alexander Mankin i Yury Polikanov z University of Illinois w Chicago odkryli, że ODL działają na rybosom komórek bakterii. Podobnie jak wiele innych antybiotyków ODL działają na rybosom, jednak ich wyjątkowość polega na tym, że łączą się z takim fragmentem rybosomu, z jakim nie łączą się żadne inne znane antybiotyki, mówi profesor Polikanov. Ponadto po połączeniu się z rybosomami nowy środek uniemożliwia im translację kodu genetycznego. Gdy ODL trafiają do komórek bakterii, wpływają na działanie rybosomów i powodują, że podczas tworzenia nowych białek pojawiają się błędy. To prowadzi do śmierci bakterii, wyjaśnia Mankin. Uczony dodaje, że istnieje wiele antybiotyków, które spowalniają wzrost bakterii, ale niewiele, które je zabijają.
Fakt, że ODL są bakteriocydami oraz że łączą się z takim miejscem w robosomie, które nie jest wykorzystywane przez żaden inny antybiotyk, sugeruje, że mogą one posłużyć do leczenia infekcji opornych na działanie innych antybiotyków, dodaje profesor Mankin.
Odkryliśmy, że ODL wyleczyły myszy zarażone wieloma patogenami, zwalczają bakterie Gram-dodatnie i Gram-ujemne, w tym oporne na karbapanemy enterobakterie, dodaje Maxime Gualtieri, współzałożyciel i główny naukowiec firmy Nosopharm.
Oporne na karbapenemy enterobakterie wykazują wysoką oporność na wiele antybiotyków. Jedno z badań sugeruje nawet, że zabijają one 50% zainfekowanych.
ODL nie były jeszcze badane pod kątem przydatności do stosowania na ludziach, ale już teraz wiadomo, że warto rozpocząć badania w tym kierunku. Współpraca ze światem akademickim i jego uznanymi ekspertami zajmującymi się antybiotykami pomoże nam w przygotowaniu się do badań klinicznych, mówi Philippe Villain-Guillot, szef i współzałożyciel Nosopharm.
Komentarze (4)
Afordancja, 10 kwietnia 2018, 12:33
Mógłby ktoś laikowi wytłumaczyć czym się różnią bakterie wytwarzające ODL, że ich nie zabija a inne załatwia? Nie jest możliwe aby te inne zyskały też tę "umiejętność"?
Gość, 11 kwietnia 2018, 01:07
W ogóle sposób zwalczania mikroorganizmów antybiotykami jest przestarzały i nie powiniem już mieć miejsca we współczesnej farmacji. Wszelkie leki w tym także antybiotyki powinny być wytwarzane w ciele pacjenta przez mikroorganizmy które potrafiłyby wytwarzać zmutowane przeciwciała, tak więc nie byłoby możliwe uzyskanie przez mikroorganizm antybiotykooporności.
tempik, 11 kwietnia 2018, 08:00
Chyba nie wiesz o czym mówisz. proste organizmy nie maja pamięci immunologicznej. Nie potrafią nauczyć się reagować na nowe zagrożenia. Do tego nawet nasze własne limfocyty mogą być bardzo niebezpieczne jak im się coś pomyli. Obce mikroorganizmy w ciele, ukryte przed układem odpornościowym to recepta na globalne wymieranie.
Najlepsza metoda na lekoodporność to metoda chłopów z przed wieków w rolnictwie czyli zmianowanie. Trzeba dopuszczać do użycia tylko kilka typów antybiotyku, a po dekadzie zmieniać na kolejne(dotychczasowe chowając i zakazując stosowania). Jakiś czas temu naukowcy odkryli że penicylina znowu zaczęła działać, już prawie nigdzie jej nie stosowano bo nie działała, odłożono ją na 20 lat i proszę, znowu działa.
Ale wiadomo, kasa. Nikt nie będzie wymyślał nowych leków które będzie musiał po chwili odłożyć do sejfu. to się nie opłaca
Gość, 12 kwietnia 2018, 19:04
Nikt nie mówi o prostych organizmach, wręcz przeciwnie, mowa o zaawansowanych genetycznie zaprojektowanych organizmach które poradzą sobie z zagrożeniami wirusowych... Nikt nie mówił też, że będzie to łatwe lub bezpieczne. Mowa była o najlepszym rozwiązaniu. Proponowane przez ciebie może okazać się nieskuteczne w dłuższym rozrachunku. Postęp jest nieunikniony w tym wypadku.