Jadalne pojemniki na wodę i napoje izotoniczne przejdą testy w czasie maratonu londyńskiego
Podczas tegorocznego maratonu w Londynie przetestowane zostaną jadalne "płynne" kapsułki wytwarzane z wodorostów, które pomogą biegaczom ugasić pragnienie i nie przyczynią się do wzrostu zanieczyszczenia plastikiem.
Kapsułki Ooho to wynalazek założycieli start-upu Skkiping Rocks Lab, absolwentów Imperial College London Pierre'a Pasliera i Rodriga Garcii.
Na uczestników Virgin Money London Marathon na 23. mili czekać będzie ponad 30 tys. kapsułek z napojem izotonicznym Lucozade Sport. To największy test, jakiemu dotąd poddawano Ooho.
Test to odpowiedź na narastające obawy dot. ilości odpadów plastikowych generowanych podczas masowych biegów.
Ooho to pozbawiona smaku biodegradowalna membrana. Wytwarza się ją z wodorostów. Można ją wykorzystywać do zamykania w małym "bąblu" wody i innych cieczy.
Paslier i Garcia podkreślają, że nawet jeśli Ooho nie zostaną zjedzone, rozkładają się w środowisku średnio po 6 tygodniach. Dla porównania, okres degradacji plastikowej butelki przekracza 400 lat.
Ekipa z Skkiping Rocks Lab wypróbowuje Ooho jako zastępnik małych butelek na wodę, a także opakowań na soki czy różne sosy podawane w restauracjach typu fast food. Ukoronowaniem wysiłków Brytyjczyków jest londyński maraton z 28 kwietnia.
Lise Honsinger dodaje, że prowadzone są też rozmowy z organizatorami październikowego półmaratonu Royal Parks, gdzie ustawiono by punkt z wodą, a także z organizatorami maratonu nowojorskiego.
Skkiping Rocks Lab dysponuje przemysłową maszyną do produkcji Ooho. Dzięki niej w 5-10 min można uzyskać do 100 kapsułek.
Kiedyś firma rezydowała na terenie inkubatora przedsiębiorczości Imperial White City. Obecnie w laboratorium w Bethnal Green pracuje 14-osobowy zespół.
Komentarze (15)
Drapak, 19 kwietnia 2019, 16:50
A jak to wyglada z bakteriami zarazkami itp. Biorac to brudnymi rekoma i zjadajac/polykajac badz podane przez kogos kto sie nie umyl, wchloniemy zarazy i montezuma gotowa . Butelki powstaly po to by tego uniknac i ulatwic transport detaliczny. Jakies glebsze mysli w tym temacie? Ktokolwiek?
radar, 19 kwietnia 2019, 18:02
Głębsza myśl jest taka, że 6 tygodni na rozpad to też chyba zdecydowanie za szybko, aby przemysłowo produkować, transportować i przechowywać hurtowe ilości tego czegoś.
Pytanie też o trwałość mechaniczną, skoro pewnie można rozgryźć, żeby się napić (na zdjęciu raczej za duże do połykania bezpośrednio), to czy znowu transport i przechowywanie nie będzie jakimś problemem (jak z jajkiem).
Co do zaraz to zgoda, trzeba będzie przez wypiciem to umyć, jak owoce. Słabo.
KONTO USUNIĘTE, 19 kwietnia 2019, 18:56
Ech... w tym narzekactwie istota przedsięwzięcia wam umknęła. Jakieś lobby plasticzane?
ex nihilo, 19 kwietnia 2019, 20:48
Raczej odmiana Hs 'upierdliwiec zwyczajny'
radar, 19 kwietnia 2019, 21:02
Istota istotą, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
I dlaczego plasticzane, a nie szklarskie?:)
Hs 'praktyk-inżynier'
Drapak, 20 kwietnia 2019, 14:31
Idea jak najbardziej słuszna, chyba że ktoś lubi oglądać sterty butelek w wodzie i na lądzie, to mógłby się z nią nie zgodzić. Ale żeby coś sie sprawdziło to... Musi się sprawdzić. A tak może nie być jeżeli chcąc się napić, wpierw będziemy musieli umyć tą kulkę, wodą.
A jeżeli będzie ona jedynym źródłem wody? To mamy wypić brudną?
Jeżeli bedziemy mogli ja umyć to jaką wodą? Czystą czy brudną?
- czystą
To skoro mamy opcje umyć ją czystą to zamiast nosić brudną wilgotną kulkę, lepiej było by się napić tej czystej którą byśmy myli.
Super pomysł kombinować w tym kierunku ale osobiście sądzę że nie w tą stronę powinniśmy zmierzać. Butelka jest sprawdzonym sposobem a jedynie materiał z którego jest zrobiona (plastik) jest tu głównym problemem.
Sądzę że prace powinny trwać nad tanim w produkcji materiałem, wytrzymalym i elastycznym, który wytrwal by w wodzie 6mc i dopiero po tym czasie zaczął by sie rozkładać. Oczywiście material bio-eco.
darekp, 20 kwietnia 2019, 15:18
A co powiecie na pomysł, żeby tego opakowania nie zjadać (wtedy nie trzeba go też myć), ale wyrzucać? O ile dobrze rozumiem na chwilę obecną one się do tego nie nadają (nie daje się z tej masy wodorostowej wyprodukować zestawu butelka plus nakrętka), ale za jakiś czas...? Gdzieś uciekła ta możliwość z pola widzenia w wyniku "narzekactwa" kolegów "lobbystów"
KONTO USUNIĘTE, 20 kwietnia 2019, 16:37
Może w ogóle z nakrętki zrezygnować? Jakiś prosty zaworek i wodę wyciskać? Dzisiaj to widziałem. Kształtu beczułkowatego było i do polewania ludzi służyło.
Drapak, 20 kwietnia 2019, 17:56
Jeżeli chodzi o kółka to się nie uda, ale dobry kierunek.
Kiedyś były napoje w woreczkach. Brało się słomkę i wbijalo, no i pilo
Niestety, transport tego oraz magazynowanie, wymagało by dodatkowego pakowania, ponieważ były podatne na uszkodzenia.
radar, 20 kwietnia 2019, 17:56
No, skoro już zostałem zaszufladkowany do narzekactwa to niech będzie: bez nakrętki może być, ale musi być możliwość zamknięcia, bez tego lipa. Z butelkami jest tak, że ja nawet tych plastikowych to używam po kilka, kilkanaście razy (dolewanie), a nie jednorazowo. Dodatkowo ten kształt kulki... ani to położyć ani zabrać do samochodu.
KONTO USUNIĘTE, 20 kwietnia 2019, 22:16
Ten kształt to pewnie tylko na potrzeby maratonu: aplikacja "via paszcza" łatwiejsza (głowy odchylać nie potrzeba), więc będą wodę jeść, a nie pić.
Jajcenty, 20 kwietnia 2019, 23:00
Też sobie ponarzekam: to pewna droga do zachłyśnięcia. Będzie sporo utopionych podczas biegu
KONTO USUNIĘTE, 21 kwietnia 2019, 06:33
lub zadławionych, jak wielkość kęsa (łyka?) żle dobiorą. Ech, te prototypy...
(jak już Jajcenty narzeka, to mi nie wypada się wyłamać)
Jajcenty, 21 kwietnia 2019, 07:31
Tak mi się skojarzyło. Kto topił się podczas jedzenia jabłka - zrozumie
KONTO USUNIĘTE, 17 czerwca 2019, 09:14
Dlaczego akurat połykalne kapsułki?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24907109,setki-plastikowych-kubeczkow-na-ulicach-wroclawia-po-biegu.html#s=BoxOpImg3