Odkryto kolejny tatuaż Ötzi
Naukowcy odkryli nowy tatuaż na klatce piersiowej Ötzi. Przypomnijmy, że zmumifikowane ciało prehistorycznego Tyrolczyka - tzw. Człowieka Lodu - znaleziono w Alpach 19 września 1991 r.
Zespół z Instytutu Mumii i Człowieka Lodu European Academy of Bozen/Bolzano (EURAC) znalazł go dzięki zastosowaniu nieinwazyjnej techniki fotograficznej; wcześniej wzór był praktycznie nierozpoznawalny ze względu na ściemnienie skóry.
Próby opisywania i katalogowania tatuaży Ötzi podejmowano już wcześniej (o jednej z nich pisaliśmy np. w 2009 r., kiedy to Maria Anna Pabst z Uniwersytetu Medycznego w Grazu stwierdziła, że wykonano je sadzą), ale dopiero zastosowanie techniki opracowanej przez Marca Samadellego pozwoliło na całościowe mapowanie wszystkich wzorów.
Włoch sfotografował mumię pod różnymi kątami, wykorzystując aparat z soczewkami wychwytującymi fale ze spektrum od podczerwieni do ultrafioletu. W ten sposób ujawniono z dużą dokładnością tatuaże z głębszych warstw skóry, których normalnie nie widać gołym okiem. Zdjęcia wykonywano w chłodzonym pomieszczeniu w Muzeum Archeologii Południowego Tyrolu. Każde ujęcie powtarzano 7-krotnie, za każdym razem w innej długości fali. To pozwoliło nam zbadać poszczególne warstwy, w których odkładała się sadza. Ultrafiolet był odpowiedni [do obrazowania] górnych warstw skóry, a podczerwień do głębszych.
W sumie na ciele Ötzi odkryto 61 znaków. Składają się one z linii o długości od 0,7 do 4 cm. Większość ma postać grup równoległych odcinków (2, 3 lub 4), występują też jednak dwa krzyże (jeden na lewym ścięgnie Achillesa, drugi na prawym kolanie).
Tatuaż z dolnego prawego fragmentu klatki piersiowej to coś niezwykłego, bo reszta znajduje się raczej w części lędźwiowej pleców i na nogach w odcinku między kolanem a kostką. Naukowcy podkreślają, że wspomniana wcześniej Pabst przekonywała, że tatuaże służyły do celów medycznych. Wg niej, skoro gros tatuaży ukrywało się pod ubraniami, raczej nie chodziło o upiększanie. Co istotne, część wzorów znaleziono w pobliżu punktów akupunkturowych. Włosi sądzą, że odkrycie z klatki piersiowej może na nowo ożywić debatę na temat roli prehistorycznych tatuaży. Jak przekonuje Albert Zink, Człowiek Lodu mógł cierpieć na bóle pleców, a że dużo chodził po górach, dokuczały mu też kolana i kostki (w rejonach tych wykonano sporo tatuaży). Na piersi oznaczono za to miejsce, gdzie Ötzi odczuwał ból wywołany kamieniami żółciowymi, włosogłówkami czy miażdżycą. Naukowiec wspomina także, że nie da się wykluczyć bólu przeniesionego, czyli odczuwanego w obszarze unerwionym przez inny nerw niż ten zaopatrujący prawdziwe źródło bólu.
Komentarze (0)