Ludzka kolonizacja zdziesiątkowała pacyficzne nieloty
Skolonizowanie przez ludzi wysp na Pacyfiku przyczyniło się do zagłady niemal 1000 gatunków nielotnych ptaków. Badania przeprowadzone na 41 wyspach wykazały, że pomiędzy początkiem ludzkiej kolonizacji, a przybyciem Europejczyków (czyli 3500-700 lat temu) wyginęło 2/3 gatunków tych zwierząt. Głównymi przyczynami ich zagłady były polowania i wycinanie lasów.
Do najszybszego wymierania dochodziło na mniejszych wyspach oraz na tych, gdzie były mniejsze opady. Ludzie szybciej wybijali tam zwierzęta i wycinali lasy. Większe wyspy były w stanie utrzymać większe populacje ptaków, ponadto miały bardziej zróżnicowną topografię i występowały na nich trudno dostępne obszary.
Najbardziej na wyginięcie narażone były duże ptaki. Z jednej strony ich populacje były mniej liczebne niż ptaków mniejszych, ponadto bardziej opłacało się na nie polować.
W obecnie prowadzonych badaniach nie brano pod uwagę Nowej Zelandii, gdyż jest to najlepiej zbadany przypadek ludzkiej kolonizacji wysp i związanego z tym zanikania gatunków. Podczas kolonizacji Nowa Zelandia straciła 30% gatunków nielotów. Ze względu na rozmiary, topografię i obfite opady deszczu tempo znikania gatunków było tutaj znacznie wolniejsze niż na pozostałych wyspach. Dlatego tez niektóre z nich, jak kiwi czy kakapo, ciągle istnieją.
Kolonizacja wysp Pacyfiku przyczyniła się też to zanikania gatunków ptaków morskich i śpiewających. Uczeni oceniają, że w sumie utracono ponad 10% gatunków. To największe wymieranie ptaków w ciągu ostatnich 11 700 lat.
Komentarze (0)