Na dziedzińcu paradnym Pałacu Branickich w Białymstoku rozpoczęły się pierwsze badania archeologiczne. Dotąd nikt nie otworzył tu wykopu

| Humanistyka
Karol508 - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, Wikimedia Commons

We wtorek (13 września) rozpoczęły się pierwsze w historii badania archeologiczne na dziedzińcu paradnym Pałacu Branickich w Białymstoku, który jest nazywany Wersalem Podlasia czy Polskim Wersalem. Mają one charakter sondażowy, zgodnie z planem potrwają 2 tygodnie i będą kosztować ok. 20 tys. zł. Przypomnijmy, że w pałacu mieści się Uniwersytet Medyczny w Białymstoku.

Na powierzchni 5x5 m (fragmencie parkingu) zdejmowana jest warstwa kostki brukowej. Następnie naukowcy z Politechniki Białostockiej (PB) wykonają specjalistyczne odwierty, a specjaliści z Uniwersytetu w Białymstoku (UwB) zajmą się m.in. analizą roślinności historycznej.

Prace archeologiczne prowadzi zespół dr. hab. Macieja Karczewskiego z UwB, który podkreślił w wypowiedzi dla PAP-u, że prace to efekt porozumienia trzech uczelni [Uniwersytetu Medycznego, UwB i PB] na rzecz badań nad najstarszą historią w obrębie rezydencji Branickich.

Jak tłumaczy naukowiec, w wyniku rozbudowy, szczególnie po wojnie, Białystok tak naprawdę stracił ogromną szansę na poznanie tej najstarszej przeszłości miasta.

Otoczenie Pałacu Branickich - dziedziniec wstępny, paradny i ogrody - należy do najmniej przekształconych części Białegostoku, dlatego wg Karczewskiego, mogą się tu kryć najbardziej obiecujące relikty archeologiczne.

Warto przypomnieć, że dzięki pracom prowadzonym wcześniej na dziedzińcu wstępnym i w ogrodach zdobyto dowody na obecność w tym miejscu człowieka od młodszej epoki kamienia.

Dr hab. Maciej Karczewski, prof. UwB, zaznacza, że dotychczas nikt nie otworzył wykopu archeologicznego na dziedzińcu paradnym, a więc w bezpośrednim sąsiedztwie zabytkowej rezydencji.

Jak wspomnieliśmy na początku, prace rozpoczęły się wczoraj. Wcześniejsze badania georadarem pozwoliły na wykazanie różnic gęstości gruntu. Mogą one wskazywać na skutki działalności ludzkiej.

Po zdjęciu warstwy usypanej podczas układania nawierzchni specjaliści dotrą do warstwy z okresu tuż po II wojnie światowej (powstała ona wskutek odbudowy pałacu w latach 1946-60). Tam możemy natrafić chociażby na jakieś elementy architektoniczne lub inne związane z tym zniszczonym pałacem - opisuje Karczewski. Niżej będą pozostałości z okresu Branickich, pod tym - z czasów Wiesiołowskich, Raczkiewiczów, następnie - wczesne średniowiecze. Powinna być osada z wczesnej epoki żelaza, a być może również znaleziska z epoki kamienia - podsumowuje.

Pałac Branickich w Białymstoku jest jedną z najlepiej zachowanych rezydencji magnackich epoki saskiej na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej. Początki pałacu sięgają XVI wieku, kiedy to powstał tutaj zamek obronny rodziny Wiesiołowskich, do której należał Białystok. W 1637 roku bezpotomnie zmarł marszałek wielki litewski Krzysztof Wiesiołowski. Zgodnie z jego życzeniem, Białystok przeszedł na własność państwa. Niedługo później miasto wraz z okolicznymi ziemiami za zasługi wojenne otrzymał hetman Stefan Czarniecki. Ten zaś przekazał je swojej córce Katarzynie, żonie Jana Klemensa Branickiego. Wtedy też rozpoczął się najświetniejszy okres rezydencji. Syn Katarzyny i Jana, Stefan Mikołaj Branicki, już w latach 90. XVII wieku rozpoczął przebudowę zamku na barokowy pałac, a jego syn, Jan Klemens, rozbudowywał rezydencję przez kolejne 50 lat. Pałac został zniszczony w 1944 r., odbudowano go w latach 1946–60. Stworzony przez Branickich pałac i ogrody zostały okrzyknięte Wersalem Polskim.

Pałac Branickich w Białymstoku prace archeologiczne dziedziniec paradny Maciej Karczewski