Pekin chce monitorować lokalizację użytkowników komórek
W Pekinie zostanie uruchomiona platforma służąca do śledzenia lokalizacji telefonów komórkowych w czasie rzeczywistym. Ma to pomóc w usprawnieniu ruchu ulicznego w 17-milionowym mieście. W ubiegłym roku w Pekinie miał miejsce 100-kilometrowy korek drogowy, którego rozładowanie zajęło 9 dni. Władze chcą uniknąć w przyszłości tego typu sytuacji, stąd pomysł na monitorowanie obywateli dzięki noszonym przez nich telefonom komórkowym.
Platforma powstanie we współpracy z China Mobile. "Przesyłając obywatelom dynamiczną informację, pozwolimy im na takie planowanie podróży, by nie tworzyły się korki" - mówi Li Guoguang z miejskiej komisji nauki i technologii.
Oczywiście taka platforma może służyć nie tylko do usprawnienia ruchu na ulicach. Pozwoli ona na łatwe śledzenie obywateli i błyskawiczną lokalizację tworzących się zgromadzeń czy demonstracji. Chińskie władze mogą obawiać się, że wcześniej czy później obywatele Państwa Środka ponownie zażądają wolności i zajdzie tam proces, obserwowany obecnie w krajach arabskich.
Komentarze (4)
John, 3 marca 2011, 16:50
Czy to tylko jedna sieć? Czy to ma być obowiązkowe? A co jeśli demonstranci wyłączą telefony?
Tolo, 3 marca 2011, 18:04
YES YES YES
Wyprzedziliśmy chińczyków ...
W inwigilacji
http://www.uke.gov.pl/uke/index.jsp?place=Lead24&news_cat_id=289&news_id=6401&layout=8&page=text
Mariusz Błoński, 3 marca 2011, 18:21
No, nie wyprzedziliśmy
Tu chodzi o osoby dzwoniące i to na numery alarmowe. Takie coś funkcjonuje np. w USA (przynajmniej w telefonii stacjonarnej), że służby ratunkowe są w stanie namierzyć telefon, z którego wzywano pomocy, gdy osoba wzywająca z jakichś powodów nie podała adresu.
Tolo, 4 marca 2011, 12:17
Powstaje infrastruktura która będzie rożnie wykorzystywana, szczególnie ze względu na jej możliwości (przepustowość) w relacji do liczby karetek, liczby wypadków czy telefonów odebranych przez służby ratownicze. Po prostu rożne służby dostaną kojoną zabawkę z której będą korzystać operacyjnie i twierdzić ze to nieprawda.
Stale rośnie liczba podsłuchów i żądań bilingów ITP. Tylko ze o tym ludzie już wiedza i jak ktoś ma od powiedzenia coś to nie mówi przez telefon. Potrzeba jest jakąś inna technologia dająca przewagę. Nawet jeśli służby nie dostane tam dostępu oficjalnie to dostaną go pod stołem albo wsadza tam swoich ludzi w rożnym charakterze.